Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Iście śmierdzący ludzki temat

Utworzony przez jacek dyć, 25 grudnia 2014 r. o 12:05
Popieram sąsiada, pieprz ją pan, albo i nie, bo byłoby jej za dobrze jako starej rozwódce. Wysiedziała się za granicą jako sprzątaczka i polka od brudnej roboty, wytłukła się tam na wszystkie strony, a teraz panią udaje z pieskiem, ręczę panu, że ją z nim przypilnujemy, czy sprząta gówienka po nim, zapłaci kilka razy mandat straży miejskiej, to będzie siedziała cicho. Już kiedyś się wcinała panu w innym wątku, ale nie chciałam zabierać publicznie głosu. Tym wsiowym to się wydaje, że trzeba mieć studia i doktorat by zabierać głos na mądre tematy, toteż ich to okrutnie drażni, gdy sami nie potrafią sklecić porządnego zdania w komentarzu na konkretny temat.    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
adres gabinetu nawiedzimy -kupom mości Panowie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ale przyjmuję jedynie kretynów i debili
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
swój swego UWIELBIA,zawsze tak jest.A stare przysłowie głosi,że i na pewno znajdzie -powodzenia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trochę między śmierdzącą tematyką intrygującego tematu, aby durni odpadli, a myślący mieli zagwostkę, a później powrócimy do smrodliwości, każdemu należy się chwila wytchnienia, mnie od sąsiadki i zapytajki, a wam od przypominania o smrodliwości świata.   Sen mara, w czym wiara?   Ciało porusza się, patrzy, słucha, dotyka, wszystko ściśle rejestruje umysł, nic nie umknie jego uwagi. Zmęczone kładzie się spać by zregenerować siły, jednak gdy ono śpi odbywa się projekcja wszystkiego co zarejestrował umysł. Do rąk bierzesz lornetkę by wzmocnić proces widzenia, kto ogląda obrazy, przez oczy oglądasz, to nie oczy widzą. Gdy starość dopada, to i urządzenie słuchu wysiada i aby je wzmocnić posługujesz się aparaturą wzmacniającą ten organ zmysłu, by należycie przez nie słyszeć, a wzrok wzmacniasz optyką.  Oczy zamknięte na głucho, więc kto ogląda niczym w kinie sny? Organa zmysłów bezustannie wkładają umieszczają wszystko w świadomości umysłu, robiąc z tego niezły koktajl, dlatego gdy śpisz niezasypiający umysł odtwarza niczym z magnetofonowej taśmy istny kogel mogel nie mający nic wspólnego z rzeczywistością. Tak umysł ciągle wzmacnia i odbudowuje ciało astralne będące wyznacznikiem następnego wcielenia, które jest niepożądanym czynnikiem determinującym narodziny każdej duchowej istoty. Gdy twe oczy zamknięte, nawet nie we śnie, pojawiają się w umyśle obrazy, a ogląda je nie kto inny jak ta, która jest wieczna, niezniszczalna i niezmienna, gdy ciało ulega ciągłym przemianom; wzrostu, dojrzewania, wiekowi starczemu i nieuniknionej śmierci.    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wielbicielu odorów wąchaj dalej bo beż tego żeru przestaniesz funkcjonować,nie rezygnuj tylko wąchaj,wąchaj, wąchaj,w tylnej części ciała każdego ssaka najprzyjemniejsze odorki,ostrożnie z zapałkami.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie będę tutaj niemiły jeśli oficjalnie stwierdzę strażaku, że chyba jesteś tym głupim, który wymaga pomocy pschiatry. Bo powiedz mi niby czemu mam być wobec idioty miły i grzeczny skoro idiota stara sie za wszelką cenę mnie znieważyć publicznie i tak ci nic nie będzie, gdyż jako tchóżliwe zwierzątko sygnujesz swoją durną wypowiedź anonimem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie będę tutaj niemiły jeśli oficjalnie stwierdzę strażaku, że chyba jesteś tym głupim, który wymaga pomocy pschiatry. Bo powiedz mi niby czemu mam być wobec idioty miły i grzeczny skoro idiota stara sie za wszelką cenę mnie znieważyć publicznie i tak ci nic nie będzie, gdyż jako tchóżliwe zwierzątko sygnujesz swoją durną wypowiedź anonimem.
Oj chłopie tobie też przydałaby się wizyta u mnie, więc na początek radzę - nie podskakuj zbytnio bo cię zgaszą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może trzeba p.Jacku panu i co niektórym wyjaśnić z skąd się wzięli wegetarianie i dlaczego po dziś dzień wp..rdalają zielsko? Otóż w dawnych czasach ludzie żyjący w plemionach od zawsze polowali na zwierza. Od kiedy potrafili samodzielnie  krzesać ogień zaczęli piec upolowaną zwierzynę na ogniu i co trwa do dziś np. grill. Ale wśród nich byli też tacy popier..oleni nieudolni leniwce, co nie chcieli uganiać się za coraz to zwinniejszym zwierzakiem, by później mieć problem przyrządzić go, czy nawet upiec. Więc co niektórzy nie będąc sprytnymi i potrafiącymi  nadążyć za plemieniem zostali w tyle  tworząc jakieś tam sobie grupy i dlatego wp..rdalają zieleninę do dziś jak małpy. A czy panu i innym podobnym  po daniach  z zieleniny z dupy nie śmierdzi? Proponuję obejrzeć w TVP reklamę o dwóch neardeltalczykach i zupce wifon a wyjaśni wszystko.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zaczyna wreszcie być ciekaawie.   Ostatnia posługa.   Kiedy już skomponowałeś wędliny z wieprzowego trupa, jego jądra głowizną i uszami upchałeś tworząc salcesony, zaś krwią i kaszą wypełniłeś kiszki, w których była kupa, gdy mówię żresz nieboszczyka, ty jesteś na mnie urażony, mówiąc, iż nie powinienem twego pokarmu tobie brzydzić, cóż – taki pogrzeb też może być, przy kupsku zapal świeczki, że dziewczę w rumiane pupsko całuję, nie muszę się wstydzić, skoro ty nie brzydzisz się zżerać truposza z Bożej owieczki, tępawy żeś, skoro ktoś tobie amciu obrzydliwe uzmysławia, a co sobie myślisz, że z twych schabów nie zrobi też steków? tylko dureń je wszystko i nad cierpieniem się nie zastanawia, raz ty zjadasz, razem innym ciebie zjedzą, tak jest od wieków,  ale gdy toniesz, ktoś może podać tobie pomocną dłoń, zagrożenie nad każdym wisi, jak przysłowiowa kosa, w takim razie swe ucho i umysł by chronić się skłoń, wtedy z pewnością zaczniesz pilnować swojego nosa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Oj chłopie tobie też przydałaby się wizyta u mnie, więc na początek radzę - nie podskakuj zbytnio bo cię zgaszą.
No koleś widzę że stworzymy dżoy wenczer
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A gdy coś ci nie pasi psychol wiesz jak mnie znaleźć, gdy sami jesteście w ukryciu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chłopie proś Pana o zdrówko ,o rozum chyba za późno???? Nie mów fałszywego...................swemu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może trzeba p.Jacku panu i co niektórym wyjaśnić z skąd się wzięli wegetarianie i dlaczego po dziś dzień wp..rdalają zielsko? Otóż w dawnych czasach ludzie żyjący w plemionach od zawsze polowali na zwierza. Od kiedy potrafili samodzielnie  krzesać ogień zaczęli piec upolowaną zwierzynę na ogniu i co trwa do dziś np. grill. Ale wśród nich byli też tacy popier..oleni nieudolni leniwce, co nie chcieli uganiać się za coraz to zwinniejszym zwierzakiem, by później mieć problem przyrządzić go, czy nawet upiec. Więc co niektórzy nie będąc sprytnymi i potrafiącymi  nadążyć za plemieniem zostali w tyle  tworząc jakieś tam sobie grupy i dlatego wp..rdalają zieleninę do dziś jak małpy. A czy panu i innym podobnym  po daniach  z zieleniny z dupy nie śmierdzi? Proponuję obejrzeć w TVP reklamę o dwóch neardeltalczykach i zupce wifon a wyjaśni wszystko.
 Spożywanie dań z trupów, to niezaprzeczalnie cecha mniej inteligentnych, tacy zagrożeni głodem będą grillować i jeść kanapki z ludziny. Znane są w cywilizowanym świecie zjawiska kanibalizmu i to nie z głodu, ale eksperymentowania. Im wyższe wykształcenie, a tym samym zasób portfela, tym mniejsze zdawanie sobie sprawy z cierpieniu  tych którzy radowali się życiem, a teraz leżą upieczeni na grillu w kanapce. Co do świadomości łęczynian też nie mam obiekcji, chociaż wykształcenie dające dużo do życzenia, ale za to portfele jak wiadomo puchną górnikom od dawna, więc po co myśleć skoro forsy pod dostatkiem, zatem można skompilować takie opowiadanie jak powyżej. Któż syty będzie zainteresowany cierpieniem zwierzęcia, dlatego w tym społeczeństwie wegetarianina szukaj ze świeczką.   Co do ostatniego wpisu pan jacek ma z pewnościa wiecej rozumu w małym palcu i z pewnością zdrowia w ciele niż my wszyscy komentujący 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wiele przeczytałam wierszy i tekstów J.D. , z wpisów pod którymi ma odwagę się podpisywać nie zieje głupotą, są to teksty godne do przemyślenia, czytając w kolejności ich zamieszczania, widać ich dopracowanie i ukierunkowanie, jedynie przerywane jakimiś zdawkowymi i głupimi komentarzami nic nie znaczących anonimowych opluwaczy, którzy wykpiwając i poniżając publikującego, czynią to tchórzliwie zza węgła, obawiając się ukazać swą twarz. Nieźle ktoś tam wyżej wymyślił takie portale, jako wentyle bezpieczeństwa, zatem z braku zajęcia siedzą tacy przed oknem na cały świat i piszą bzdury i jeszcze śmią zarzucać komuś kto pisze rzeczowo i z sensem, iż zaśmieca on przestrzeń internetową, jest to naprawdę godne politowania, że głupota bierze nieraz górę, a inni chociaż myślą inaczej, przyglądają się temu ślepo, nie mając odwagi zaprotestować przeciwko chamstwu i chuligaństwu portalowemu. Zostaliście zniewieściali, zniedołężniali, może schorowani, ale z pewnością lękliwi w kraju, więc by mieć z wami święty spokój umożliwiono wam rozrywkę internetową, abyście poczuli się ważni, a sprawy ważne działy sie poza wami, wiec bawcie sie dobrze, nie musicie obudzić sie z ręką w nocniku, wasze obydwie ręce już tam od dawna sie moczą i nawet nie jest wam z tego powodu wstyd.      
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zjedz dobrego schaboszczaka to nie będziesz wtedy pisać bzdur jak po szczawiu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do p. Dycia i @wegetarianki z przekonania. Mam wrażenie Jacku że dyskutujesz sam ,ze sobą . Nie obraź się, ale składniwo i gramatycznie tak to  wyglada. Popieram ideę wegetarianizmu - niesie ona łagodność i szacunek dla wszystkich stworzeń . Cieszę się że podjąłeś ten temat . Ale ,proszę wycisz się trochę , bo reagujesz na krytykę , jak królik obżarty brukselką ze sterydami. Sprawdź swoją dietę- podobno benzoesan dimonosodowy działa drażniąco i stymulująco na układ nerwowy. Zastanawiam się czy chcesz nas przekonać do wegetarianizmu i szacunu dla życia zwierząt - naszych braci mniejszych , czy po prostu chcesz rozładowac traumę z  dzieciństwa. Na początku myślałam  niegłupio pisze.. Ale to było na początku
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani Mario chociaż właściciel portalu ma wpływ moderowaniem na piszących, niestety ja takiego nie mam na piszących w mojej obronie, którzy pani zdaniem piszą moją ręką. Proszę spojrzeć na psa i właściciela, czy nie są podobni do siebie? Tak samo ktoś kto czyta swego ulubionego autora, czyż nie będzie w końcu używał jego zwrotów, także budował teksty zdaniami składniowo i gramatycznie w podobieństwie do swego idola? Co do traumy z dzieciństwa, nie ma w moim umyśle nic takiego, zaś jako wegetarianin zawsze dokładnie czytam składniki produktu, poza tym jestem rzadkim klientem sklepów, sam wytwarzam to co mam spapusiać, także benzoesan dimonosodowy gwarantuję to pani nie wpada w moje trzewia. A szacunek dla istot posiadających wlot wpustowy i wydalniczy, oczka rozglądające się za pokarmem i niebezpieczeństwem, niestety należy się, a nie tylko psom, kotom i świnkom morskim hodowanym dla przyjemności. Ten temat poruszany przeze mnie można znaleźć w wątku "Zwierzęta nie mają rzecznika". Myślę pani Mario, że panią jako osobę mięsożerną raczej drażni temat poruszanej strawy na waszych talerzach niż promowanie diety wegetariańskiej, dlatego jest tak dużo oponentów z ich aroganckimi komentarzami. Pozdrawiam panią, wegetariankę z przekonania dziękując za wstawiennictwo, a także zorientowanego w temacie.         
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pani M. trudno tu nie reagować na krytykę, skoro z odsłon widać dużą frekwencję w czytających i uwidocznioną potokiem czytających zaraz po wklejeniu tekstu i żadnej z ich strony reakcji. I ni stąd ni zowąd wyskakują jacyś urażone anonimy z paszkwilami. Nie ukrywam iż lubię czytać to co pisze ten człowiek i gdyby pisał w bardziej ucywilizowany sposób o wiele milej by się czytało, ale to juz jego styl  i pewnie jemu trudno go zmienić. Alkoholik już na całe życie nim pozostaje i trzeba to uszanować kiedy widzimy próby przemiany.      
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nałogi   Każdy rodzi się bez pragnień i nałogów, podkreślmy rzekomo, chociaż muszę tu stwierdzić, iż jako malutkie dziecko posiadałem wyobrażenie i pragnienie seksualne, które, gdy jako dorosły osobnik zacząłem uprawiać, nie powiem że nie sprawiało mi to przyjemności, jednak ten nawet pierwszy raz był taki normalny jakbym to robił już przedtem wielokroć razy. To pragnienia i nałogi związane z nimi zaprowadziły nas do narodzin. Co prawda dziecko nie objawia tych pragnień, ale one uśpione w głębokiej podświadomości zmuszają daną osobę do unaocznienia owych pragnień w odpowiednim czasie. Są dorosłe osoby, które od dziecka odczuwają awersję do potraw mięsnych, są i takie które mają obrzydzenie do trunków alkoholowych, inni do słodyczy, ale i są tacy, którzy by pili, ale nie mogą, bo mają już po kropelce torsje. Eunuch także uprawiałby z przyjemnością seks, ale czym? To są nic innego jak przypadłości ciała dyktowane umysłem i ciężko ich wyzbyć się, kiedy nawet sprawiają głęboką przyjemność, ale wszystko do czasu. Przychodzi starość z nią niedomagania leczone wspomagaczami typu viagra, a pragnienia palą niczym rozpalone żelazo do piętnowania, bo to jest piętno, które przeniesiemy wraz ze śmiercią ciała do następnej formy cielesnej. By nie być obciążonym owymi przypadłościami w następnym narodzeniu należy uwolnić umysł od owych nałogów jeszcze za świadomej egzystencji w obecnym ciele. Wchodząc na ścieżkę duchowego rozwoju należy przyjąć zasady regulujące owe życie duchowe. W chrześcijaństwie jest to dziesięć przykazań, które łatwowierni Kościoła wraz ze swymi duchowymi przywódcami i tak mają w głębokim nieposzanowaniu, i gdy ślepi ślepców prowadzą razem do dołu wpadają. W wiedzy wedyjskiej są to cztery zasady regulujące życie duchowe i nie jest to nic innego jak skondensowane dziesięć przykazań kodeksu moralnego, ale mówiące wprost, a nie w zawoalowany sposób, co nie należy czynić. Żeby było jasne, w tym świecie wszystko wolno, ale kodeksy moralności mówią czego nie powinno się czynić na drodze duchowego rozwoju. I można pozbawionym być świadomości i jedynie grać na pokaz przed innymi uduchowioną osobę, ale to jedynie jest pogrążaniem się w zakłamaniu, które staje się następną niewskazaną przywyczką. Wedy jasno określają, czego nie należy czynić, by nie popaść w degradację. Dekalog całkowicie zawiera się w czterech zasadach regulujących dyktowanych w naukach starożytnej wedyjskiej mądrości, a mianowicie;   1 Nie spożywanie żadnego mięsa, ryb, czy też jaj, po to, by nie zniszczyć zasady miłosierdzia. 2 Żadnego toksykowania i odurzania się, po to by zachować cechę zdolności do wyrzeczeń. 3 Nie uprawiania żadnych gier hazardowych, po to by nie zniszczyć cechy prawdomówności. 4 Nie uprawiania zakazanego seksu, nie mającego na celu prokreacji, po to by zachować cechę czystości fizycznej i duchowej.      Te cztery zasady są podstawą życia religijnego, które można zachować jedynie wtedy, gdy zrozumie się różnicę pomiędzy wieczną duszą, a przemijającym ciałem, a więc to, że nim nie jesteśmy i znaleźliśmy się w nim jedynie w skutek naszych przeszłych pragnień i czynów. Stosując zasadę nie szkodzenia innym wokół nas przebywającym istotom, także nie powinniśmy szkodzić własnemu ciału, wystrzegając się wszelkich toksykantów nawet w postaci używek, przy czym życie seksualne starać się ograniczyć do współżycia z zaślubioną osobą i to w celach rozrodczych. Regulujące zasady są niepodważalnie i niezaprzeczalnie stabilnymi filarami życia prawdziwie religijnej osoby. Jednak trawożerne zwierzęta już od swego poczęcia, są wegetarianami i fakt ten nie stanowi o ich przynależności religijnej, nie dając im statusu istot wierzących, te dusze będąc w wyższych formach swą szansę już zaprzepaściły. Często zdarza się, iż adept na starcie duchowego rozwoju stwierdza; mięsa nie jem bo od dziecka za nim nie przypadałem, inny, że; nie pije alkoholu, bo dostaje małpiego rozumu, itp. itd. Wchodząc na drogę duchową, wszelkie nałogi należy złożyć na ofiarę Bogu. Proszę sobie teraz uzmysłowić, czyja ofiara jest ofiarą i może być większa tego który nigdy tego nie robił, czy tego któremu te wszystkie nałogi sprawiają wielką przyjemność i nie są w żadnym stopniu przeszkodą życia materialnego? Ale słoń przenosi wielkie kloce drzewa, gdy mrówka niesie źdźbło trawy, tak więc ofiara i praca nie jest miernikiem wielkości ciała. Zatem kto może być niespełna rozumu, ten który ma wiedzę i doświadczenie i nie skrywając się z tym firmuje to swoim nazwiskiem, czy ten, który występując anonimowo jak szczur podgryza  roznosząc epidemię i któremu się wydaje, iż komuś rozum umknął?            Joga intelektu Mi się wydaje, myślę, że moja racja, sobie koncypujesz, zatem podążasz w tą stronę, w którą cię umysł kieruje, i często gęsto, że tak postąpiłeś, poniewczasie żałujesz, umysłowi posłuszny, treści nie znając, na znawcę kreuje, jak łyżwiarz ślizga się po temacie bez zagłębiania się w tajniki, myśląc iż wiedzę już posiadł, gdy zazwyczaj oszołomem bywa, ktoś kto poznał wyższą prawdę, udostępniać chce wysiłku wyniki, ale zawsze znajdzie się krytykant tonący, który myśli, że pływa, droga w jodze intelektu nieodzowna winna być dla starszych ludzi, ale oni najczęściej też sobie myślą, iż ona jest dla młodych wiekiem, lecz młodość chce życiem materialnym żyć, a owy temat ją nudzi, i nikt nie chce zrozumieć, iż wieczną duszą jest, a nie człowiekiem, ja również myślę, że obraz inteligencji jogi myślicielom nakreśliłem, ukryłem słowne obrazy w przenośniach i glorii sobie nie przydałem, za dawnych lat brałem i jadłem co oczka zoczyły i sobie swawoliłem, uff, medal mi się należy, skoro w jodze intelektu się nie zaniedbałem.    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 3 z 10

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...