Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Prawda jest taka, że kierowcy faktycznie przesadzają na drogach i to grubo. Ale projektant tego wiaduktu podczas swojego porodu zamiast dostać klapa od lekarza w tyłek, to lekarz omyłkowo klepnął go w głowę. Bo nikt normalny nie wymyśliłby czegoś takiego jak wiadukt w Wandzinie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wybudowano wiadukt, to znaczy droga byla wcześniej. To projektant linii kolejowej powinien pójść siedzieć (wykopać go z grobu!) w pierwszej kolejności. A z obecnych to należy natychmiast wywalić szefa dróg krajowych, że przez tyle lat, nie potrafią nic z tym problemem zrobić. Ktoś kiedyś wydumał jakieś garbiki z asfaltu, co po kilku dniach latem się prostują - idiota, zamiast drogę większym łukiem poprowadzić od nowa. Jest miejsce.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dlaczego wszystkich obwinniacie tylko nie tych co są winni - przecież tam były znaki i ograniczenia prędkości i zakazu wyprzedzania. To ten bandyta kierowca jest winien, który elementarnych zasad bezpieczeństwa nie zachował. Więc to nie klapsa w głowę dostał projektant wiaduktu tylko ten deb*** kierowca był wychowany na bandytę. Bo, że nikt nie zginął to tylko zbieg okoliczność i opatrzność Boska
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może dlatego, że drogi jakie są każdy widzi... Łatwiej postawić ograniczenie prędkości niż zrobić dobrą drogę, chodniki dla pieszych czy oświetlenie (a na pewno uratowało by to kilka żyć). Kierowcy, którzy dużo jeżdżą, szczególnie zawodowi to chyba przestają zauważać ograniczenia i wcale się temu nie dziwię tyle ich jest. Ja dojeżdżam do pracy codziennie 30 km i mam po drodze 2x2 km kiedy "mogę" jechać 90 km/h- to jest chore..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trasę poprowadzono tak a nie inaczej ze względów wojskowych i militarnych. Taka była kiedyś doktryna budowy drug pod wiaduktami.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ano, dlatego, że transportu (i w ogóle ruchu drogowego) nie da się uniknąć ani też ograniczyć tak bardzo, aby odbywał się tempem ślimaka. Aby gospodarka mogła istnieć samochody jeździć muszą. I to szybciej, niż w trzy dni np. z Rzeszowa do Szczecina. Rozsądna ilość ograniczeń jest przestrzegana, ale gdy są one wszędzie są i będą łamane. Na to rady nie ma. Zgodnie z wszystkimi ograniczeniami dadzą radę jeździć ci, którzy samochód wyciągają z garażu tylko w niedzielę i jadą nim 500 m do najbliższego kościoła. Kierowcy zawodowy, przemierzający tysiące km miesiecznie, salochody słuzbowe, ludzie jadący w dalekie tracy zawsze będą zmuszeni do łamania przynajmniej niektórych ograniczeń prędkości. No, chyba że wreszcie powstaną prawdziwe, do tego bezpłatne, drogi.
winni napisał:
dlaczego wszystkich obwinniacie tylko nie tych co są winni - przecież tam były znaki i ograniczenia prędkości i zakazu wyprzedzania. To ten bandyta kierowca jest winien, który elementarnych zasad bezpieczeństwa nie zachował. Więc to nie klapsa w głowę dostał projektant wiaduktu tylko ten deb*** kierowca był wychowany na bandytę. Bo, że nikt nie zginął to tylko zbieg okoliczność i opatrzność Boska
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...