Już tylko metry dzieliły ich od domu. Wypadek w Wólce Rokickiej

zimowe

więcej sprzętu niż talentu, gdziesz to tak zapitalać na takiej krętej, wiejskiej, dziurawej drodze. chyba to nie było 70km/h jak tak patrzę co zostało z trzech diamentów

Koścista czeka zawsze do ostatniej chwili... Najbardziej bądź uważny na końcu powrotnej drogi do domu, szczególnie po długiej trasie. I nie pitolcie o zimówkach, umiejętnościach i całej reszcie ZNAWCY. Jechał z rodziną, chwila nieuwagi, rozproszenia wystarczy... Wie to każdy kto jeździ na dłuższych trasach - i nie tylko... [*] [*] [*]

WIENZNIUW PRZESLADOWAL TO I MA ZA SFOJE....

Mario napisał:

Koścista czeka zawsze do ostatniej chwili... Najbardziej bądź uważny na końcu powrotnej drogi do domu, szczególnie po długiej trasie. I nie pitolcie o zimówkach, umiejętnościach i całej reszcie ZNAWCY. Jechał z rodziną, chwila nieuwagi, rozproszenia wystarczy... Wie to każdy kto jeździ na dłuższych trasach - i nie tylko... [*] [*] [*]

Oczywiście nadmierna prędkość i brak umiejętności nie jest przyczyną wypadku? Polacy to najgorsi kierowcy w UE. Widać to na drogach. A to że jesteś zmęczony na końcu długiej trasy to chyba normalne? Amerykę odkryłeś?

"Miszcz".Powinien teraz kraty oglądać z drugiej strony.W środku cała rodzina, zna drogę i jedzie jak oszalały.

Ludzie zdarzyła się tragedia a wy zachowujecie się jak banda bezapatycznych kretynów. Może trochę szacunku do ludzi. Facet nie zrobił tego secjalnie żeby wytłuc swoją rodzinę. Niech każdy z Was kto poddaje pod krytykę sposób jazdy albo prędkość tego mężczyzny zastanowi się nad swoim sposobem jazdy i opowie o swoich popisach na drodze. I "kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień..." I powiem Wam jeszcze jedno, nie Wam go osądzać. "Nie sądzcie a nie będziecie sądzeni" to słowa z Ew. Łukasza 6:37, Biblia Tysiąclecia - bezapatyczni katolicy. Nie znam tego mężczyzny, ale z całego serca mu współczuję i życzę mu,aby Matka Boża pomogła mu się podnieść po takiej stracie.

To jak w końcu? Prowadził auto będąc pod wpływem alkoholu? Odpowiedzialny tatusiek nie ma co.

nie oceniaj go jak go nie znasz. oni jego żona byli wzorowymi rodzicami. ojciec wybudował im domek do zabawy huśtawke altanke dbał o podwórko dom o nich. a matka tak samo. prowadząc dzieci ze szkoły to miała ich 4. która matka dałaby radę upilnować na raz tyle dzieci? chyba żadna. alicja masz racje. ludzie coś mówili ale nie wiem czy to prawda że mógł złapać kapcia i go zrzuciło na drugi pas. bo naprawde droga hamowania była długa. ale iwecie śledztwo jest w toku

Kierowca, który spowodował wypadek był pijany!!!!!

on dostał już karę dożywotnią, zgineła mu żona i dwie córeczki.

powinny być robione jakieś pokazy jak trzeba się zachować podczas takiego wypadku bo to co się tam działo to jakiś meksyk był zanim przyjechała karetka i straż ludzie nie potrzebnie wyciągali uczestników wypadku z aut, nic się nie paliło , takie wydobywanie pasażerów mogło zaszkodzić ( takie jest moje zdanie )

tata napisał:

Oczywiście nadmierna prędkość i brak umiejętności nie jest przyczyną wypadku? Polacy to najgorsi kierowcy w UE. Widać to na drogach. A to że jesteś zmęczony na końcu długiej trasy to chyba normalne? Amerykę odkryłeś?

Drzewa (jedno przy drugim ) 5 metrów od jezdni która jest co roku po zimie łatana łata na łacie na zakrętach jest żwir bo łaty są nim posypywane... itp więc to się przyczynia do naszej pozycji na liście w UE. A to ze blisko domu są często wypadki to rutyna bo '' znamy teren'' i nie jedziemy ostrożnie bo '' tak daleko byłem i dałem rade to na moim terenie już nic mi nie grozi '' zmęczenie też jest powodem oczy się same zamykają ale zawsze jest '' oj te 10 km jeszcze przejadę '' ale tu się raczej nic nie zmieni jak ktoś ma zmiennika to się zmienią , bo mało kto się zatrzyma na odpoczynek mając do domy 10 czy 20 km

tata napisał:

Oczywiście nadmierna prędkość i brak umiejętności nie jest przyczyną wypadku? Polacy to najgorsi kierowcy w UE. Widać to na drogach. A to że jesteś zmęczony na końcu długiej trasy to chyba normalne? Amerykę odkryłeś?

Jak już sobie ulżyłeś to spuść wodę i umyj ręce... A MICHAŁ ma rację - uśpienie zdrowego rozsądku który nakazuje się zatrzymać choćby na parę kilometrów przed końcem trasy to jak odbezpieczenie granatu... Każdy kto TROCHĘ jeździ - choć raz w życiu zaliczył asystę Anioła Stróża. Niezależnie od tego jak to się skończy - facet ma przej....e do końca życia: zabił żonę i dwie najmłodsze córki. Pił czy nie - w tym momencie jest to już bez znaczenia. Gorszej kary - jeśli ma sumienie - już nie poniesie. Ja sobie nie wyobrażam co w tej chwili siedzi w jego głowie... A w kwesti alkoholu - paluszki w górę kto NIGDY nie jeździł po alkoholu. A potem krzyczeć do woli. Ja nie jeżdziłem i nigdy nie pojadę - takie wypadki tylko utwierdzają mnie w przekonaniu. Mam 2.5roczną córkę z którą sporo jeżdzimy i po prostu NIE WYOBRAŻAM SOBIE wsiadanie za kółkiem na podwójnym gazie...

Michał napisał:

powinny być robione jakieś pokazy jak trzeba się zachować podczas takiego wypadku bo to co się tam działo to jakiś meksyk był zanim przyjechała karetka i straż ludzie nie potrzebnie wyciągali uczestników wypadku z aut, nic się nie paliło , takie wydobywanie pasażerów mogło zaszkodzić ( takie jest moje zdanie )

Jeżeli wyciągać to tych, którzy nie oddychają i natychmiast resuscytować! Jeśli się nic nie robi po wyciągnięciu to można tylko zaszkodzić

Jaro! Droga przez Wólkę Rokicką jest nowa, gładka z utwardzonymi poboczami. Proponuję Ci wyłączyć komputer i wybrać się gdzieś za miasto po którym śmigasz pewnie z buta ewentualnie parnikową komunikacją publiczną. Wyjmij kondona z dupy i zobacz jak świat wygląda poza Twoją zatęchłą kamienicą. Pozatym znajdźcie sobie normalne zajęcie zamiast żyć sensacją i udzielać niczym nie popartych moralno życiowych rad. W dup.e byliście gów..o widzieliście !!!

http://g2.gangsters....ex.php?ref=2712