Kupcy nie chca zmian, bo to uderzy ich po kieszeniach

Następni "warszawiacy" w centrum się panoszą i szpecą i tak nieciekawe miejsce !!! Kiedyś tam raz byłam koszmar! Reklama miasta nie do pozazdroszczenia !

Ludzie te przenosiny są o kilkaset metrów, bez paniki- ten kto do tej pory przychodził coś kupić nadal będzie to robił, najwyżej mniej spacerowiczów będzie.

Widać burmistrz ma tylko jedno w głowie a mianowicie BRUK, zaś jego hasło przewodnie to - WYBRUKOWAĆ CAŁE MIASTO. Wydaję się że cel jest jeden- by łatwiej było sprzątać: szkła i inne nowalijki po miejscowej żulerni, a może burmistrz i jego zaplecze lubi pobawić się w chowanego lub w berka- bo po akcji bruk będzie gdzie się schować i pobiegać. Działania mające na celu likwidację targu, który na swoim pierwotnym miejscu był pierwszy niż sam burmistrz- można określić tylko jednym terminem BRUK- adekwatnym do działań miasta jak i samej odsoby burmistrza.

I bardzo dobrze. Po handlarzach (nie mylić z kupcami Wokulski był kupcem) pozostaje każdego dnia syf latających woreczków foliowych i resztek kapusty walającej się po placu i innych metek od ubrań które udało się sprzedać czy kartonowych pudełek na których klienci stawali mierzyć buty czy spodnie. Handlarze mówi że jest mało estetycznie i nic z tym, nie robią nawet nie chce im się tego syfu posprzątać po sobie czy jeśli powstaną eleganckie budki dla Wybranych to będzie lepiej - nie wierzę. Handlarze mówią, że nie wszyscy zechcą handlować na Kościuszki, ich wybór - tutaj też nie bo zaplanowali tylko budki dla wybranych a reszta wynocha. Targ ma być 300 metrów dalej bez przesady kto ma pójść to pójdzie ja chodzą rzadko bo jest drogo w Lublinie na Ruskiej dużo taniej. Zabrać ten syf z centrum. W Lublinie na Krakowskim też miała być śmierci handlu upadek wszystskiego a teraz co deptaczek sklepiki funkcjonujące doskonale i tu też tak może być.

Rewitalizacja to przywrócenie do życia. Plac przy Kościuszki to doskonałe miejsce na targ i czeka właśnie na ożywienie. Lubartów nie musi być miastem gdzie wszystko rozgrywa się w obrębie jednej ulicy. Przyczyny przeciwstawiania się handlarzy w sprawie przeniesienia targu nalezy poszukiwać głebiej i leży ona w zagrożeniu interesów bardzo wąskiej grupy handlujących. Producent rolny czy nawet zwykły rolnik sprzeda swoje produkty wszędzie, jeśli zaoferuje dobrą jakość produktu i cenę. Żródłem zaopatrzenia stałych rezydentów handlujacych na targu w Lubartowie jest giełda w Elizówce. Jakość produktów na targu nie jest lepsza od tych kupowanych w supermarketach, a ceny zazwyczaj wyższe. Może ktoś odpowie na pytanie dlaczego rolinicy przyjeżdżajacy sprzedawać swoje produkty boją się wychylać z propozycjami niższych cen. Odpowiednie słuzby powinny sprawdzić czy na tym targu nie funkcjonuje tzw. zmowa cenowa.

Ci kupcy są niepoważni. Ja jestem z Łęcznej i kilka lat temu był u nas podobny problem. Blaszane budy brudnego targowiska szpeciły centrum miasta. Miasto zdecydowało się na przeniesienie targu na jedno z osiedli i zbudowanie nowoczesnego targowiska. Oczywiście kupcy rozpętali wojnę bo tylko to chyba potrafią. Szykanowali władze i blokowali ulice. A dzisiaj? Hahahaha Dzisiaj kupcy są zadowoleni bo mają nowiutkie, czyste, w całości zadaszone targowisko z sanitariatami i porządnym zapleczem. Wszyscy się przyzwyczaili i jest OK. Wszystkim jest w takim stanie rzeczy dobrze. Z centrum zniknął syf a po nowym targu chodzi się z przyjemnością. Zastanówcie się nad sobą kupcy bo wasze zachowania i argumenty są ŻAŁOSNE!!!

MOim zdaniem taka sama sytuacja grozi ludziom z lublina pod zamkiem na UNNI

Syf na targu PRZENIES SIE DO LUBLINA,nie musisz tez w Lubartowie mieszkac bo LUBARTOW to tez syf,a placowe placimy i chyba ktos powinien to sprzatac.

przestańcie pisać '' Wokulski był kupcem''popisywanie się zasłyszanymi z telewizji zwrotami jest żałosne. ciekawe ilu z was czytało ''lalkę''i potrafiło by podyskutować o Wokulskim?