Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Prezes Tomasiak zapowiada kontrolowanie czy w mieszkaniach rzeczywiście mieszka tyle osób, za ile uiszczane są opłaty. Po rozesłaniu informacji o nowych zapisach w regulaminie, zgłaszają się mieszkańcy, którzy podpowiadają, gdzie mieszkają "dzicy” lokatorzy.[/quote] Proponuję wychodzić z mieszkania z workami na głowach aby życzliwi sąsiedzi nie byli w stanie policzyć ilu faktycznie lokatorów mieszka w mieszkaniu. Ponadto nie otwierać drzwi sąsiadom, którzy to niby przyszli pożyczyć jajko... ;] A jeśli w wizjerze zobaczymy pana prezesa z notesikiem w ręce, to cała rodzina szybko chowa się do szafy. A na poważnie. Jest wiele mieszkań, w których mieszka mniej osób niż jest zameldowanych - sporo osób, nie wymeldowując się, powyjeżdzało,za granicę czy też do większych miast. Dodatkowo duża część studentów mieszka na stancjach/w akademikach przez większą część roku. Nie byłbym więc aż taki skrupulatny w liczeniu tych osób w mieszkaniach. W przypadku opłat za wodę, każdy powinien rozliczać się wg wodomierza, a jeśli go nie ma, to zużycie można wyliczyć odejmując od wyniku na wodomierzu głównym, sumę z wyników wodomierzy w mieszkaniach i podzielić przez ilość lokali bez wodomierza. Wtedy w interesie każdego lokatora (oprócz tego jednego, który zużywa najwięcej) byłoby taki wodomierz zainstalować. Opłata za śmieci, liczona od metrażu dla wszystkich lokali pozwoliłaby uniknąć tego cyrku z liczeniem osób. Przecież to są marginalne kwoty a wiadomo, że kombinatorzy chętni uszczknąć każdy grosik zawsze się znajdą. Zresztą dla spółdzielni, także ważny jest każdy uszczknięty grosik, co przynosi niezdrowe efekty. [quote]Ale tylko na opłatach za śmieci ze 120 "pustostanów” spółdzielnia zyska rocznie 20 tys. zł.
To spółdzielnia zarabia na opłatach ze śmieci? Co to znaczy, że zyska? Opłaty za śmieci powinny wg mnie pokrywać koszty wywozu śmieci. Skoro w tej chwili ktoś płaci za mało lub nie płaci w ogóle, to znaczy, że ktoś inny płaci za dużo. A więc nakazanie płacenia temu drugiemu powinno skutkować obniżeniem opłat dla tego pierwszego, żeby bilans wyszedł na 0. Wiadomo, że nie da się policzyć ile kto dokładnie produkuje śmieci, dlatego nie powinno się rozliczać lokatorów, tylko lokale. Zakładając, że spółdzielnia podpisuje umowę z odbiorcą odpadów na rok, jest w stanie określić ile dokładnie wyda na wywóz śmieci przez ten rok i może bardzo łatwo rozliczyć te opłaty pomiędzy zajęte lokale. Chyba, że nie ma odpowiedniego systemu informatycznego. Ale to już jest inna bajka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
lll napisał:
Skoro w tej chwili ktoś płaci za mało lub nie płaci w ogóle, to znaczy, że ktoś inny płaci za dużo. A więc nakazanie płacenia temu drugiemu powinno skutkować obniżeniem opłat dla tego pierwszego, żeby bilans wyszedł na 0.
Oczywiście na odwrót Nakazanie płacenia temu pierwszemu powinno skutkować obniżeniem opłat dla tego [b]drugiego/[b], żeby bilans wyszedł na 0.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...