Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Przeczytałam artykuł z uwagą i muszę się do niego ustosunkować. Mój syn jest jednym z uczestników wspomnianej kolonii i szczerze powiem jestem mocno zdziwiona tym co wypisują tu rodzice. Mój syn kilkunastoletni chłopak jest bardzo zadowolony z pobytu. Na pewno nie chodzi głodny bo co jak co ale zjeść to może i potrafi. Posiłki są smaczne jeśli komuś jest za mało to są dokładki. Jak czyjeś dziecko nie potrafi się o nie upomnieć to już raczej wina rodziców. Co się tyczy warunków to jest to typowa stanica harcerska. Owszem tym którzy wychowani są na marcepanach i puchu pewnie takie warunki nie odpowiadają. Może faktycznie przydałby się im obóz przetrwania. To że dzieci płaczą i chcą do mamy nie świadczy o złych warunkach to raczej wymówka, aby przykryć brak samodzielności dzieci. Może lepiej byłoby aby takie dzieci zostały w domu z rodzicami. Takie sytuacje zdarzają się co roku. Dzieci płaczą a rodzice szukają winnych. Jeszcze raz powtórzę mój syn jest z tych kolonii ZADOWOLONY.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
janusz napisał:
~"ja" jak się pije piwo i wódę to może nic więcej nie widać, rolnicy też ciężko pracują i nie ma powodu by ich obrażać, co do warunków to nie tylko dzieci ale również opiekunowie twierdzą, że w takich warunków jeszcze nie mieli. A nie są to pierwsze kolonie organizowane na tych zasadach. Do tej pory nie było problemu. Z tego co wiem to kwota przekazana schronisku stanowi mniej niż połowę środków przeznaczonych na tę kolonię (Gdzie się podziała reszta?). Nie jest to z astanawiające?
Jaka chłopie reszta??? Zapłaciliście po 350 zł i taki towar dostaliście. Myślisz że ktoś Ci zorganizował dofinansowanie i obóz za free, choćby i taki co w kościele najgłośniej sie modli? On tez musi z czegoś zyć i inni co pomogli Przy marnych 50 osobach te 700 zł od łba to absolutne minimum. Obudź się człowieku, to jest zwykły biznes. Tak jak Ty nie oddasz tony kartofli za 7 zł, tak i Tobie nikt nie da luksusowych wakacji za 700
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cała ta kultura uprawy ziemii na Lubelszczyźnie to jeden wielki skansen.W sklepach ponad 80 % płodów rolnych to import(czasami wewnętrzny).Rzeczywiście dopłaty przewróciły niektórym w głowach.Niebawem się skończą w wraz z nimi rolnictwo Lubelszczyzny....!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przeczytałam artykuł z uwagą i muszę się do niego ustosunkować. Mój syn jest jednym z uczestników wspomnianej kolonii i szczerze powiem jestem mocno zdziwiona tym co wypisują tu rodzice. Mój syn kilkunastoletni chłopak jest bardzo zadowolony z pobytu. Na pewno nie chodzi głodny bo co jak co ale zjeść to może i potrafi. Posiłki są smaczne jeśli komuś jest za mało to są dokładki. Jak czyjeś dziecko nie potrafi się o nie upomnieć to już raczej wina rodziców. Co się tyczy warunków to jest to typowa stanica harcerska. Owszem tym którzy wychowani są na marcepanach i puchu pewnie takie warunki nie odpowiadają. Może faktycznie przydałby się im obóz przetrwania. To że dzieci płaczą i chcą do mamy nie świadczy o złych warunkach to raczej wymówka, aby przykryć brak samodzielności dzieci. Może lepiej byłoby aby takie dzieci zostały w domu z rodzicami. Takie sytuacje zdarzają się co roku. Dzieci płaczą a rodzice szukają winnych. Jeszcze raz powtórzę mój syn jest z tych kolonii ZADOWOLONY.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ale te kolonie wcale nie były tanie... Koszt wyjazdu dla rodziców wynosił ok 600zł, a KRUS dopłacał coś ponad 1000zł, czyli razem to niezła kwota wychodzi. Na te kolonie nie jeżdżą dzieci z biednych rodzin, wiadomo zdarzają się dzieci biedniejsze, jadą Ci, których rodzice opłacają KRUS, a jak wiadomo rolnicy mają i małe i bardzo dochodowe gospodarstwa. Z tego co wiem, udział w koloniach mogą brać tez dzieci nie KRUSowców, ale musza zapłacić wszystko sami, całą kwotę. 1600zł to całkiem sporo kasy, kwota porównywalna z ofertami biur podróży.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
xyz napisał:
Ale te kolonie wcale nie były tanie... Koszt wyjazdu dla rodziców wynosił ok 600zł, a KRUS dopłacał coś ponad 1000zł, czyli razem to niezła kwota wychodzi. Na te kolonie nie jeżdżą dzieci z biednych rodzin, wiadomo zdarzają się dzieci biedniejsze, jadą Ci, których rodzice opłacają KRUS, a jak wiadomo rolnicy mają i małe i bardzo dochodowe gospodarstwa. Z tego co wiem, udział w koloniach mogą brać tez dzieci nie KRUSowców, ale musza zapłacić wszystko sami, całą kwotę. 1600zł to całkiem sporo kasy, kwota porównywalna z ofertami biur podróży.
No tak to by się nawet mniej więcej kalkulowało: 1000 na koszty, 600 na obóz
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
POLO45663 napisał:
Trafia mnie jak wy mieszczuchy nazywacie nas wieśniakami to po pierwsze. Po drugie nie mam buraków ani świń. A po trzecie tak mi dobrze na wsi że mój mąż pracuje również na budowie a ja jako pracownik biurowy bo z gospodarki to mogę sobie teraz kupić paczkę zapałek i to nie wiem. Masz pojęcie ile kosztuje kg. porzeczek malin wiśni czy jabłek na skupie jak się dowiesz to pogadamy. A wiesz kretynie ile kosztuje wypielęgnowanie tego i utrzymanie też nie wiesz dlatego sie nie odzywaj bo ja przez cały rok z gospodarki mogę tego nie mieć co ty z jednej budowy. Pracuję w firmie usługowo-budowlanej wiem jakie sa stawki jakie są koszty i przestań mi pierdaczyć te bzdury.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
DLACZEGO WAM WSZYSTKIM CHODZI O TE CHOLERNE PIENIĄDZE.NIE MOŻECIE INACZEJ WYŻYĆ SIĘ NA ZUSIE?RODZICE MARTWIĄ SIĘ O DZIECI A WY TYLKO O KASIE I JAK DOPIEPRZYĆ ROLNIKOWI.TU NIE CHODZI O TO ŻEBY DZIECIOM DAĆ PAŁAC CZY WILLE,ALE ŻEBY BYŁO CZYSTO.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kochani cała ta dyskusja i obrzucanie się błotem zbacza z zasadniczego tematu. W całej sprawie chodzi o to że od lat jeden cwaniak mieni się wyłącznym organizatorem wypoczynku dla dzieci rolników. Słyszeliście żeby ktoś inny poza byłym panem senatorem pośredniczył w organizowaniu całej akcji?? Odpłatność rodziców każdego roku rośnie, KRUS dopłaca niemało, dokładają też gminy i finansują transport a warunki coraz gorsze. Zamiast się tutaj kłócić sprawdźcie na jakie konto wpłynęły wasze pieniądze i czy dostaliście pokwitowanie. A może ktoś wie i nam powie ilu członków rodziny p. senatora kręci się w tym biznesie??????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kochani cała ta kłótnia i obrzucanie się błotem zbacza z zasadniczego problemu. Od lat jeden cwaniaczek mieni się wyłącznym organizatorem wypoczynku dla dzieci rolników. Słyszeliście żeby ktoś inny niż były pan senator organizowal wypoczynek z dofinansowaniem z KRUS. Co roku rośnie odpłatność rodziców, Dopłaca niemało KRUS oraz gminy a warunki coraz gorsze. Zamiast się kłócić sprawdźcie lepiej na jakie konto wpłynęły wasze pieniądze i czy wam dali pokwitowanie?? A może ktoś nam tutaj powie ilu członków rodziny p. senatora nieźle kręci sie w tym biznesie???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Rodzice sobie za dużo pozwalają. Człowiek o tak pięknym życiorysie na pewno nikogo by nie oszukał! Co najwyżej wziął ciut za dużą prowizję, ale przecież on też nie może żyć w ubóstwie, nie? Czego się spodziewali za 350 zł?
W tamtym roku słyszałam że rodzice z Markuszowa sie skarżyli ale tez im nikt nie uwierzył! Niektórzy uważają że dziecko rolnika może wypoczywać w chlewie problem w tym tylko dlaczego za takie pieniądze?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ola napisał:
W tamtym roku słyszałam że rodzice z Markuszowa sie skarżyli ale tez im nikt nie uwierzył! Niektórzy uważają że dziecko rolnika może wypoczywać w chlewie problem w tym tylko dlaczego za takie pieniądze?
Jakie pieniadze? Te drobne 400 czy 600 zł? Wybraliście kiedyś człowieka i umożliwiliście mu karierę, a teraz kręecenie biznesów. Sobie plujcie w twarz a nie innym.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Witam, byłam uczestnikiem koloni o które jest ten cały hałas, a wszystko zaczęło sie od pierwszego dnia kiedy każdy był święcie przekonany że jedzie do Ośrodka Wczasowo wypoczynkowego Leśna Polana w Jarosławcu co wyraźnie było napisane na regulaminie koloni. Osoby zainteresowane proszę o dokładne przeczytanie tego co napisze. Więc jak wspomniałam zostaliśmy poinformowani że jedziemy do ośrodka wczasowo wypoczynkowego, więc każdy był zadowolony wiedzieliśmy że kolonia kosztuje ok 1500 zł a nasi rodzice pokrywają tylko część kosztów, (350 zł) w zeszłym roku również byłam na koloniach z KRUS-u za cenę podobna z czego my płaciliśmy 250 zł (Ośrodek Willa Wydmy w Łebie).Więc gdy dojechaliśmy i wyszliśmy a autokaru sądziliśmy że będziemy mieszkać a apartamentach (dwa pokoje, łazienką oraz jedna szafa na 4 osoby) no ale okazało się że mieszkamy w "Pawilonie". każdy była wiadomo załamany, mieliśmy chociaż nadzieje że jakoś to od wewnątrz wygląda, lecz się bardzo rozczarowaliśmy, po wejściu do budynku od razu było czuć wilgoć, smród, widać było nawet grzyba, pleśń itd. Jak weszliśmy do pokoi to nie wspomnę co tam zastaliśmy.. znaczy wspomnę, dwa łóżka i jedno piętrowe ledwo co stojące na pościeli plamy pleśni, szczypawki a co najlepsze w kilku pokojach były skorki na łóżkach, pierwsza noc spędzona była na walizkach, dało się przeżyć, a na kolacje pierwszego dnia dostaliśmy kanapki i zimną herbatę ponieważ komendant hufca stwierdził że nie opłaca im się robić świeżej herbaty a gdyby podgrzali tamtą to by się popsuła. następnego dnia na śniadanie dostaliśmy kanapki z tego co zostało z kolacji,. jedynie herbata była świeża. ale ogólnie to narzekaliśmy tylko na jedzenie którym naprawdę nie dało się najeść, ziemniaki przegotowane i przesolone, jedyny obiad jaki mieliśmy dobry to był rosół i ziemniaki z kotletem oraz surówka. A co do "Banana który był posiłkiem" to on był raczej podwieczorkiem, przekąska jak kto woli a nie samym posiłkiem z którego mieliśmy przeżyć pół dnia. Ale nie powiem czas mieliśmy zorganizowany, wiadomo że opiekunowie nie cały czas się nami zajmowali bo mieli spotkania z komendantem, telefony od rodziców jak i od prasy ale informowali nas o wszystkim co się dzieje, a co do codziennych wieczornych apeli to ja nie mam nic przeciwko, codziennie były organizowane również jakieś spotkania, czy to ogniska czy dyskoteki, jak była brzydka pogoda to oglądaliśmy filmy czy mieliśmy organizowanie jakieś zabawy na świetlicy. Ja osobiście nie mam żalu do nikogo choć mogli nas poinformować że do stanicy harcerskiej jedziemy. Na tej koloni poznałam naprawdę wielu fajnych ludzi z którymi mam nadzieje że bde jak najdłużej utrzymywała kontakt. Nie żałuje że tam pojechała i powiem szczerze że te dwa tygodnie zleciały bardzo szybko, chętnie bym tam wróciła z tymi samymi ludźmi na kolejne dwa tygodnie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po dwóch latach pan Wierzbicki jako Fundacja Wiejska znowu wysyla dzieci do śmierdzącego stęchlizną ośrodka,z brudnymi prysznicami.Tym razem Stegna kolo Gdańska ośrodek Polar.Na stronie internetowej OK a rzeczywistość pożal się Boże.Gdybym trafila na tą stronę wcześniej nigdy bym nie wyslala z nimi swoich dzieci!!!!Ośrodek może być tani ale MA BYĆ SCHLUDNY,CZYSTY nie śmierdzący!!Najlepsze jest to,że za podobne pieniądze inne organizacje proponują lepsze warunki,więc gdzie tu logika.Nie ma kto dobrać mu się do d...py i zlikwidować biznes rodzinny jego i pani Iwony.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...