przyczepię się do podpisów pod zdjęciami. lepiej od "naszego Internautę" brzmiałoby "naszego Czytelnika" lub "naszego Użytkownika".
|
|
Jak wypoczywać to tylko w Polsce
Drogo, byle jak i w gówno można wleźć...
Udanych wakacji.
|
|
Władze gminy - nie mają wpływu na dzierżawców - Ha, Ha, Ha ???
To po co te "władze " są ? Rozwiązać je ?
Kto podpisuje umowę z dzierżawcą ? Wójt, Burmistrz, a może woźny ?
Bez KOMENTARZA
|
|
i to nawet nie internautę, a interanutę hahaha
|
|
Dzierżawców się nie prosi tylko nakazuje się im codzienne utrzymanie czystości panie Maryjewski! I nie czeka się na podpowiedzi Sanepidu lub prasy ale samemu od czasu do czasu kontroluje swoje gospodarstwo panie Maryjewski. Za to bierze pan niemałe w końcu pieniądze!!!!! Do roboty panie Maryjewski,do roboty!!!
|
|
Samo postawienie tych kibelków niczego nie zmieni tym ktoś się musi opiekować czyli sprzątać więc jeżeli mamy bezrobocie i przychodzą po kasę bezrobotni to niby czemu nie mieli by sprzątać koło tych wygódek i je nadzorować i w odpowiednim czasie informować o zapełnieniu ???no czemu rozdaje się pieniądze za darmo czy ci wójtowie i inni urzędnicy są naprawdę tacy głupi .I powielę uwagę- dzierżawcy terenu pod gastronomię ,czy pole namiotowe powinni zostać w umowie zobligowani do utrzymania czystości jak i postawienia kibelków a jak pan panie wójcie nie umie sobie poradzić z tak oczywistymi sprawami to się po prostu pan nie nadajesz na to stanowisko !!!!!
|
|
NO I CO Z TEGO JAK JE DOSTAWIĄ I ZAMKNĄ DLA TURYSTÓW, JAK JA BYŁEM NAD ZAGŁĘBOCZEM CZTERY TOI TOI BYŁY ZAMKNIĘTE. I BYŁY WIDOCZNE NA POLU NAMIOTOWYM, A JAKŻE. TYLKO NIE MOŻNA BYŁO Z NICH KORZYSTAĆ! |
|
Swego czasu byłem z żoną - kiedyś jeszcze moja dziewczyną - na campingu/polu namiotowym pod Wenecją. Na środku pola były ustawione sanitariaty i krany z bieżącą wodą. Na środku - bo wszystkim blisko i nie w krzakach, bo nie było czego ukrywać. Te sanitariaty PACHNIAŁY! Dla Polaka z lubelszczyzny to szok! A pachniały z prostej przyczyny - były myte dwa razy dziennie bieżącą wodą ze szlaufa przez dwóch panów z obsługi pola. Zresztą ci panowie pilnowali porządku i gdy tylko ktoś zbyt głośno się zachowywał - zaraz interweniowali. Nawet w dzień. Typowi Włosi mieli sjestę więc kimali sobie w samo południe a głupi Polacy darli gęby nad gotującym się posiłkiem popijając wino z kartonu. Nad Zagłęboczem śmierdzi z sanitariatów nawet w wodzie - kilkadziesiąt metrów dalej! Hałas i bandytyzm - przez całą dobę! To się nazywa zdziczenie obyczajów. Czemu na to się godzimy? Zawsze lubiłem jeździć nad Zagłębocze ale teraz robię to tylko w dni robocze gdy są tam w miarę normalni ludzie.
|
|
Wszyscy są mądrzy gdy to nie o nich chodzi... z tego co wiem to toi toie nie należą do ludzi prowadzących pole namiotowe, oni mają swoje murowane toalety, które są sprzątane praktycznie codziennie. Jeśli chodzi o toalety "przenośne" to wszystkie z nich są postawione przez "bary"... Jeśli chodzi o bandytyzm i Hałas to niestety, na to ma wpływ wyłącznie wychowanie przez rodziców. Wiadomo, czasem trzeba się pobawić lub zaszaleć, ale należy to robić "z głową". Dlatego jeśli ktoś nie ma kultury, to nie będzie jej miał nad jeziorem, w teatrze czy nawet gdziekolwiek za granicą. Teraz patrząc na młodzież to trzeba się za głowę złapać, ponieważ większość w wieku 16, 17 czy 18 lat uważa się za niezwykle dorosłych. Moim zdaniem nikt nie ma na to wpływu, pozwolono im na to więc teraz "pokazują pazurki"...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|