Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Dziennikarstwo w Lublinie jest na bardzo niskim poziomie. Wykładowcy uczą teorii, a nie praktyki. Na praktykę powinien być kładziony szczególny nacisk.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To chyba normalne,że ludzie mają ambicje większe czy też mniejsze.Są osoby,które kończą różnorodne studzia,studia podyplomowe i dodatkowe kursy,po to tylko,aby w przyszłości pracować "umysłowo" najlepiej jako kierownik a jeszcze lepiej jako pracownik pionu dyrektorskiego lub też jako jeden z prezesów.I nie ważne jest że osobnik taki nie posiada żadnej praktyki (a jedynie wiedzę teoretyczną częstokroć kupowaną na uczelmniach licencjackich czy też innych uczelniach prywatnych). Należy sobie uświadomić,że aktualnie powstaje bardzo mało zakładów pracy,a więc nie ma potrzeby zatrudniania wielkiej liczby pracowników,szczególnie na stanowiskach kierowniczych.Żeby zatrudnić kogoś jako kierownika czy też menagera,to trzeba zatrudnić sporą liczbę ludzi wykonującą określoną pracę.Tak więc nie ma się czego dziwić,że brak jest ofert pracy dla "kadry kierowniczej". Bardzo ładnie napisano artykuł dotyczący zatrudniania pracowników na stanowiskach kierowniczych.Warto przeczytać. miliony dla fikcyjnie zatrudnionych kolesiów i rodzin polityków
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
hgf napisał:
Dziennikarstwo w Lublinie jest na bardzo niskim poziomie. Wykładowcy uczą teorii, a nie praktyki. Na praktykę powinien być kładziony szczególny nacisk.
Tylko dziennikarze po rydzykówce mają szanse na otrzymanie pracy.Nawet,gdy nie ma takiego stanowiska (bo nie jest potrzebne),to jeśli pracodawca (szczególnie z zakładu "państwowego") usłyszy że rozmawia z absolwentem rydzykówki,natychmiast utworzy stanowisko dla takiej osoby
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a czego się spodziewaliście w tym skansenie ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po dziennikarstwie to tak jakby była po maturze. Przecież na tym kierunku niczego się nie nauczy. Za komuny dziennikarstwo było kierunkiem podyplomoqwym, a więc gdy ktos miał wyższe wykształcenie (prawo, zootechnka np. Olejnik, itp, itd.) to woczas robił podyplomówkę i jakąś wiedzę specjalistyczną posiadał. pani Olejnik zaczynała w redakcji rolnej PR. A teraz wypuszczą niedouczonych absolwentów i co oni mogą umieć???? Szczególnie po dziennikarstwie Pozdrawiam
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zalewa nas biurokracja bezproduktywna armia urzędników przyczynia się do duszenia nas coraz większymi podatkami
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy można znaleźć pracę bez znajomości i koligacji rodzinnych
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
KULwa napisał:
Tylko dziennikarze po rydzykówce mają szanse na otrzymanie pracy.Nawet,gdy nie ma takiego stanowiska (bo nie jest potrzebne),to jeśli pracodawca (szczególnie z zakładu "państwowego") usłyszy że rozmawia z absolwentem rydzykówki,natychmiast utworzy stanowisko dla takiej osoby
Ale walnołeś!!!!!! Jak łysy grzywką o parapet.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
re30 napisał:
Czy można znaleźć pracę bez znajomości i koligacji rodzinnych
Oczywiście,że NIE.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A siema Kasiula! ;D A z tą pracą to Ja doskonale wiem jak jest lipnie ehh ;P
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
...bohaterka artykułu marzy o pracy "w biurze". i to wszystko co na ten temat ma do powiedzenia. nic dziwnego, że takim ambitnym osobom żaden pracodawca nie ma nic do zaoferowania. w biurze znaczy siedzieć, siorbać kawkę, plotkować i nic konstruktywnego nie robić? przynajmniej ja mam takie skojarzenia. ...brak ofert pracy dla kierowników i dyrektorów. to znaczy, że od razu po studiach pierwsza podjęta praca to ma być kierownik, dyrektor albo prezes? a może właśnie zacząć od handlowca, sprzedawcy, rozwijać się, awansować (oczywiście jeżeli jest się wystarczająco dobrym)? to chyba dobrze, że jest sporo ofert pracy w handlu i obsłudze klienta. jakoś trzeba zacząć, prawda? wielu obecnych kierowników, dyrektorów a nawet prezesów jakich znam tak zaczynało - pomimo skończenia renomowanych uczelni ekonomicznych. ja również tak zaczynałem przygodę z pierwszą pracą, dziś doszedłem do oczekiwanego przez siebie stanowiska, nie zmieniając branży. głowa do góry.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ostatnio jak wysyłam aplikacje ,to nawet nie przychodzi potwierdzenie odbioru :/ skoro nikt ich nawet nie czyta to po co są te ogłoszenia??
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Siemka Qlik Jak Ty inteligentnie wyglądasz z tą gazetą
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
krok po kroku napisał:
...bohaterka artykułu marzy o pracy "w biurze". i to wszystko co na ten temat ma do powiedzenia. nic dziwnego, że takim ambitnym osobom żaden pracodawca nie ma nic do zaoferowania. w biurze znaczy siedzieć, siorbać kawkę, plotkować i nic konstruktywnego nie robić? przynajmniej ja mam takie skojarzenia. ...brak ofert pracy dla kierowników i dyrektorów. to znaczy, że od razu po studiach pierwsza podjęta praca to ma być kierownik, dyrektor albo prezes? a może właśnie zacząć od handlowca, sprzedawcy, rozwijać się, awansować (oczywiście jeżeli jest się wystarczająco dobrym)? to chyba dobrze, że jest sporo ofert pracy w handlu i obsłudze klienta. jakoś trzeba zacząć, prawda? wielu obecnych kierowników, dyrektorów a nawet prezesów jakich znam tak zaczynało - pomimo skończenia renomowanych uczelni ekonomicznych. ja również tak zaczynałem przygodę z pierwszą pracą, dziś doszedłem do oczekiwanego przez siebie stanowiska, nie zmieniając branży. głowa do góry.
Nie wiem gdzie pracujesz, skoro masz takie pojęcie o pracy w biurze. Wszystkie instytucje mają takich pracowników, bo bez nich by firmy nie funkcjonowały. Ktoś musi rozliczać Twój czas pracy i naliczać pensję etc. I bynajmniej nie robi się to samo podczas siorbania kawki... A swoją drogą łatwo obrażać innych prawda? Bo Ty już jesteś kimś, to możesz... Współczuję poziomu. I właśnie takie osoby niestety dochodzą wyżej... bo brak im kręgosłupa moralnego i skrupółów...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
skończyłem turystykę w tamtym roku, siedziałem w domu kilka miesięcy, (takie przedłożone wakacje po obronie) po czym postanowiłem szukać roboty, moje szukanie rozpoczęło sie na dzwonieniu do wszystkich biur podroży z pytaniem czy sa w ogóle przyjęcia na staż u nich, w kilku z nich odpowiedziano mi ze tak, poproszono o wizytę, po miesiącu rozpocząłem prace na czarno w jednym z biur do czasu skompletowania wniosku o staż, jednak ze względu na pewne okoliczności przy pozytywnym rozpatrzeniu mojego wniosku w UP i praktycznie podpisanej umowy przez UP rozstałem sie z tym biurem. Mimo to postanowiłem nie siedzieć na tyłku tylko od razu szukać kolejnego biura, czyli cv w ręke i chodzenie po biurach, nie tak jak większość szukających którzy wysyłają byle jakie CV - potencjalny pracodawca widział mnie miałem, możliwość porozmawiania, zaprezentowania sie. Wracając do sprawy, po kilku dniach znalazłem biuro które przyjmie mnie na staż, procedura stażowa okazała sie łatwiejsza o tyle że już przyznano mi raz stypendium i wystarczyło znaleść takowe biuro, odbyłem 6 miesięczny staż po czym 1 miesiąc po stażu pracowałem w nim na wolontariacie ,dziś mam umowę o pracę jestem zatrudniony na pełny etat. Mój przekaz jest jasny, szukając pracy trzeba sie wysilić na spacer po mieście, pokazać sie z najlepszej strony pracodawcy, nie poddawać sie, a z czasem praca na pewno sie znajdzie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Odpowiem: Pracodawcy na Lubelszczyźnie ( i nie tylko) szukają dzięciołów... dlaczego tak się dzieje. Bo Polska dziwny to kraj. Jak czytamy artykuł o Polsce i Polakach w jednej francuskich gazet, odpowiedź nasuwa się sama: "Polska. Oto znajdujemy się w świecie absurdu. Kraj, w którym co piąty mieszkaniec stracił życie w czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20lat. Kraj, który ma dwa razy więcej studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niż zarabia, gdzie przeciętna pensja nie przekracza ceny (!) trzech par dobrych butów, gdzie jednocześnie nie ma biedy a obcy kapitał się pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym cena samochodu równa się trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu. Kraj, w którym rządzą byli socjaliści, w którym święta kościelne są dniami wolnymi od pracy (!) Cudzoziemiec musi zrezygnować tu z jakiejkolwiek logiki, jeśli nie chce stracić gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza. Polacy...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
koszty utrzymania urzędników rosną lawinowo z roku na rok a urzędy tworzą setki nowych etatów biurokracja się powiększa tylko kto na nią zarobi
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ten artykuł czytałem w latach 70-tych był bardzo popularny
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie chcieliście walki z "układem" to teraz narzekajcie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
krok po kroku napisał:
...bohaterka artykułu marzy o pracy "w biurze". i to wszystko co na ten temat ma do powiedzenia. nic dziwnego, że takim ambitnym osobom żaden pracodawca nie ma nic do zaoferowania. w biurze znaczy siedzieć, siorbać kawkę, plotkować i nic konstruktywnego nie robić? przynajmniej ja mam takie skojarzenia. ...brak ofert pracy dla kierowników i dyrektorów. to znaczy, że od razu po studiach pierwsza podjęta praca to ma być kierownik, dyrektor albo prezes? a może właśnie zacząć od handlowca, sprzedawcy, rozwijać się, awansować (oczywiście jeżeli jest się wystarczająco dobrym)? to chyba dobrze, że jest sporo ofert pracy w handlu i obsłudze klienta. jakoś trzeba zacząć, prawda? wielu obecnych kierowników, dyrektorów a nawet prezesów jakich znam tak zaczynało - pomimo skończenia renomowanych uczelni ekonomicznych. ja również tak zaczynałem przygodę z pierwszą pracą, dziś doszedłem do oczekiwanego przez siebie stanowiska, nie zmieniając branży. głowa do góry.
KTO CHCE BYC PAPIEŻEM?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...