|
Na co rodzina zbierała pieniądze: na leczenie czy na procesy ? Rodzina powinna się rozliczyć przed darczyńcami z pieniędzy które otrzymała na leczenia. Finansowanie leczenia: tak. Na procesy z lekarzami niech tatuś dalej zarabia euro w Niemczech.
|
|
|
zgadzam się z przedmówcą w 100% skoro nie było szans na leczenie konwencjonalne, dobrze stało się, że dziewczynka trafiła do Kliniki w Niemczech. i na tym koniec. To takie typowe, że zawsze szuka się winnego.
|
|
|
Dziwię się, ze z ust tej kobiety padają takie słowa, tu nie chodzi o lekarzy ale o możliwości leczenia w Polsce których nie ma. Gdyby nie kasa płynąca od darczyńców ta dziewczynka już by nie żyła. Ile takich dzieci umiera bo rodziców nie stać na drogie leczenie za granicą? Wstyd, Polscy lekarze z pewnoscią zrobili wszystko co mogli, nie ich wina, ze u nas nie stosuje się tego typu terapii. To co zastowano u dzieczynki jest terapią eksperymentalną i nie w każdym kraju i też nie dla wszystkich, dostępną. Widocznie ta pani nie rozumie pewnych rzeczy a dodatkowa kasa z odszkodowania też się przyda, to się nazywa pazerność. |
|
|
Daj Boze by mala wróciła do zdrowia tego jej z serca zycze!!! A co do sądowania się to bardzo dobrze!!!!! Powinna ta cała sprawe mama martynki nagłośnic w mediach wziasc tego skur... lekarza co kazal jej odejsc w spokoju za morde i przed telewizor zeby ludzie w calej polsce ujrzeli jego gebe!!! Bo nawet jesli nie bylo w polsce zadnych szans dla malej nigdy nie powinien w ten sposob powiedziec rodzicom ktorzy juz i tak przezywali koszmar!!! Ciekawe czy jak jego dzieci byly by chore czy tez tak by postapil!!!! Brawo dla rodzicow martynki naglosnic to maksymalnie gdzie sie ta i jak sie da i nie tylko na woj.lubelskie a na cała polske W koncu jak moze sie ktos za nich wezmie to zaczna sie zajmowac czlowiekiem jak nalezy. Juz dawno ludzi powinni takie sprawy brac w swoje rece jak by kazdy podobny incydent byl naglosniony i morda takiego zyda byla by pokazan to 5 czy 10 by sie nauczyl odpowiedniego podejscia do pacjenta, a nie traktowania jak przedmiot!!!! Dziwi mnie fakt czym rozni sie nasza medycyna od niemieckiej??? bo nie chce mi sie wierzyc ze mamy inny poziom zwlaszcza w specjalistycznych klinikach tylko jak znam zycie chdzilo o lapoweczke a lekarzykowi pewnie nie wypadlo otwarcie powiedziec. Jak juz mowilem za morde dziada i przed TV niech kazdy pozniej wytyka go paluchem na ulicy to sie oducza.A MALEJ SZYBKIEGO POWROTU DO ZDROWIA!!!!
Ostatnio edytowany 27 marca 2009 r. o 08:38
|
|
|
Idiota się odezwał. Nie wiedziałeś że w Polsce nie leczy się takimi metodami? Naszego kraju nie stać na takie terapie. Jestesmy biedną zacofaną dziurą i to się nie zmieni przez najbliższe lata. |
|
|
Hahah "Dar od Boga"
Co za Ciemny Zacofany naród !
|
|
|
Założę się że nie znasz osobiście ani lekarza, ani matki dziewczynki. Jakim prawem obrażasz tego doktora i od razu stajesz po stronie matki?? Nie wszyscy lekarze patrzą tylko na łapóweczki, a na pewno nie w takich sprawach gdzie gra toczy się o ludzki życie!! Więc zastanów się następnym razem 1000^1000 razy zanim cokolwiek napiszesz. A śmierci to się nikomu nie życzy, nawet frajerom takim jak ty! O medycynie też widzę, że wiele do powiedzenia nie masz, więc na przyszłość się nie wypowiadaj! |
|
|
wyslalem sms, namowilem paru znajomych na smsy, teraz to czytam....K...... M.. !! ludzie warto! pomagajcie jak macie mozliwosc
|
|
|
PRZYKRO MI TO PISAC ale to ty nie masz pojecia na jakim swiecie zyjesz. ja osobisci spotkałem pare takich osób które poluja na naiwniaków własnie w takich momentach kiedy chcemy walczyc o zycie naszych dzieci czy innych bliskich osób. w dziśiejszych czasach jesli nie masz kasy to nnic ci sie nie należy |
|
|
Ja miałem przypadek z sąsiadką,która przez rok leczono na kręgosłup.Opowiedziala co ją boli ,jakie ma objawy itd.takie tam sąsiedzkie narzekania.Przykro było patrzeć jak cierpiała.Siadłem w internecie i poczytałem.Po 10 minutach czytania jako totalny laik,dowiedziałem sie,że w takich przypadkach od razu powinno sie sprawdzić sprawy intymne z podejrzeniem raka.Niestety ale było już za późno ,sąsiadka po 2 miesiącach umarła.Lekarz po studiach i z 15 letnia praktyką przez rok nie doszedł do spraw oczywistych o których powinien wiedzieć.No i co? do sądu?.Takich mamy lekarzy niestety.
|
|
|
Ręce opadaja jak się moektórych czyta. Jeżeli nie lekarza do sądu, to może NFZ, to może państwo polskie. Te pierdoły o tym, ze nie ma u nas pieniędzy wyprowadzaja z równowagi. Ciekawe czemu najbardziej brak na leczenie. Jeżeli lekarz nie znal tej metody leczenia, powinien był poszukac w internecie. Z tego co pamiętam to zwykli ludzie podawali nazwy leków z Niemiec i Francji. Dziwne, ze oni mogli sie dowiedzieć a biedny lekarz dał skierowanie do hospicjum. Nie będe uogólniać, ze wszyscy lekarze sa do kitu, ale prawda jest taka, że niestety wiekszość. Sprawa jak najbardziej powinna się skończyć w sądzie, w najgorszym wypadku Trybunał Europejski.
|
|
|
To tyle kosztuje leczenie chłnnika.To kto ma za to płacić?Z moich podatków.
|
|
|
Nie płacisz za to lolo. Płacą Ci którzy chca płacić w postaci dobrowolnych datków. Nie dajesz, nie pomagasz to nie jęcz, ze ktoś Ci Twoja kasę zabiera.Zwykle najwięcej płaczą Ci którzy najmniej dają od siebie, bo mają węża w kieszeni.
|
|
|
Trzymaj się Martynko!
To nie cud ale prawidłowo podjęte leczenie.Z tego co mi wiadomo nie tylko ta klinika podjęła się leczenia dziecka.Inne nie zgodziły się aby kwotę za leczenie rozłożyć na raty.
Pan doktor nic nie wie jak jest leczona Martynka? A dlaczego nie przekazał dokumentacji z przebiegu leczenia w Polsce klinice Niemieckiej?
Sądy są od wydawania wyroków.Mam nadzieję że będą sprawiedliwe.
Pozdrawiam Martynkę i jej Rodziców.
|
|
|
Tu chodzi o to, że rodzinie odebrano nadzieję.Lekarz mógł nie znać metody, ale nie powinien mówić "pozwólcie jej odejść". Jeśli mama Martynki znajdzie siłę po tym wszystkim, żeby podać lekarza do sądu to popieram. Z doświadczenia wiem, że nie jest to takie łatwe. Ja kiedyś też usłyszałam o swoim dziecku, że muszę być gotowa na wszystko, że dziecko które urodzę nie ma szans na przeżycie. Co mu to dało? Czy lepiej mu się zrobiło widząc mój niepokój? Moje dziecko jest wspaniałe i po wielu przejściach ZDROWE. Mogę tylko powiedzieć, że pozostał mi ogromny żal. Przecież można mi było powiedzieć tylko "musi pani być silna, czy coś podobnego. Drodzy lekarze są słowa które zabijają nadzieję i są takie, które nie pozwalają się poddać.
|
|
|
lolo nie znasz dnia ani godziny byc może (czego absolutnie Ci nie życzę) kiedyś ty, albo twoje dziecko będzie leczone z moich podatków, więc uważaj |
|
|
taki jest właśnie poziom wiedzy i leczenia w lublinie. Zaścianek. to nie pierwszy przykład chorego, który po wyjeździe na zachód, a nawet do śląskich klinik został wyleczony bo nasi albo nie daja szans bo nie wiedzą jak leczyć albo sie boją, że jak coś zrobią to nie tak więc wolą nie żeby później nikt ich do sądu nie podawał.
Koło wzajemnej adoracji ubierającej się w piórka a na szerszej arenie nie prezentującej nic.
PS. Nie chce urazić wszystkich lekarzy ale środowisko samo niszczy dobre postawy.
|
|
|
dokładnie, chodzi o odbieranie nadzieji, polscy lekarze lubują się w wydawaniu wyroków, myślą, że są nieomylni, tak trudno powiedzieć, "ja nie umiem państwu pomóc, ale wiem, że są takie szpitale gdzie mogą wyleczyć dziecko" tak trudno zadać sobie trochę wysiłku i poszukać, podzwonić ale po co najlepiej powiedzieć nie ma nadziej i iczekać z założonymi rękami na śmierć ja również usłyszałam, że moje dziecko będzie roślinką nie bedzie siedziało, mówiło, widziało, słyszało i że mamy poszukać domu opieki gdyby ten lekarz zobaczył moją "roślinkę" |
|
|
Rodzina Martynki powinna podać lubelskich lekarzy do sądu nie za to, że nie byli w stanie pomóc dziecku ale za tzw. zaniechanie, czyli przekreślenie ewentualnych szans i starania o możliwości innego dalszego leczenia. A pieniądze z odszkodowania oficjalnie powinny zostać przekazane innemu choremu dziecku a najlepiej fundacji.
|
|
|
Polscy lekarze zrobili wszystko co mogli i wykorzystali wszystkie mozliwości leczenia dostępne u nas. Prawda jest taka ,ze ludzie umierają i będą umierać i to niekoniecznie z winy lekarzy. A gdyby terapia nie poskutkowała? Kto wówczas byłby winny? Niemiecką klinikę tez podałaby do sądu? Wypisujecie głupoty bez zastanowienia. Ilu małych pacjentów wyleczyli Polscy lekarze metodami dostępnymi w Polsce? Na ich miejscu teraz każdego dzieciaka z rakiem odsłyłabym na leczenie do Niemiec czy Stanów, nie zastanawiając się skąd rodzina weźmie na to fundusze. |
Strona 1 z 4
Dodaj odpowiedź:
|
Przerwa techniczna ... ...
|
