Od czego macie wyobraźnie;)
Fioletowy gabinet, przy fioletowym stole fioletowe byki, jeden stoi tylem i patrzy w okno.
Byk w zoltym krawacie: Świstak to już prawdziwa gwiazda, można powiedzieć marka sama w sobie...
Byk w zielonym: Tak, tak w gazetach, w telewizji, w internecie...
W niebieskim: Pewnie lada dzien zażąda podwyżki...
W brązowym: No ale robote dobrze robi, koledzy się nie skarżą, w porządku jest...
Żółty: Kwestia czasu...
Niebieski: Odwali mu...
Zielony: Gwiazda!
Żółty: Nie damy sobie z nim rady. Konkurencja go kupi albo bedziemy mu płacić fortunę...
Niebieski: Za zawijanie? Budżet... Związki...
Odwraca sie byk sprzed okna, BigByk: Wyp.... go!
Cisza.
Żółty: Ale jak... Konkurencja... Koledzy...
Niebieski: Właśnie, no...
BigByk: Jak ma robote, to go podkupią. Jak nie bedzie jej miał NIKT go nie zatrudni.
Żółty: Genialne... (do niebieskiego): Trzeba dać znać kadrom żeby po cichutku...
BigByk: Jakie po cichutku. Z hukiem! Zróbcie z tego halo! Że już niepotrzebny, że oldskulowy, że fajansiarz... I mamy go z głowy.
Pozostali: Genialne...
BigByk odwraca sie do okna.
Cięcie.
Teraz kilka migawek:
1. Świstak zza krzaka patrzy jak misie karte na zakładzie podbijają.
2. Swistak powłócząc nogami idzie...
3. Świstak siedzi na ławce i starannie ODWIJA kanapkę ze sreberka...
4. Ujęcie przez druciany kosz, w 1/3 zapełniony pustymi, nowymi fioletowymi opakowaniami czekolady. Swistak wrzuca tam srebrna kulke po kanapce...
5. Po dłuższej czarnej przerwie. Na tej samej ławce. Świstak z 5-cio dniowym zarostem pociąga z butelki owinietej w sreberko
...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|