Mąż pani burmistrz awansował na szefa CK

Waldi napisał:

Coś mi tu "śmierdzi", przecież w opisywanym czasie były bardzo dobre księgowe, np: żona dyrektora Kaczamrskiego.... Czy też robiła wszystko żle, że musi Pani robić korekty?

Pani Kaczmarska znała przepisy i prawidłowo rozliczała sprawy pracownicze, jednak robiła to "ręcznie" w papierowej formie (nie trudno o pomyłki) a i ówczesny system "Płatnik" miał wiele wad a jedną z nich były rzekome błędy skanerów, które powodowały przekłamania w odczycie danych (przekazywanych wówczas w formie papierowej) i tak pojawiały się często "sztuczne" błędy w deklaracjach rozliczeniowych ZUS. W latach 2005-2006 ZUS weryfikował dokumenty rozliczeniowe i w przypadku rozbieżności wysyłał do płatników (zakładów pracy) "zawiadomienia o błędach" w celu ponownej weryfikacji i ewentualnej korekty (w formie elektronicznej). Ponieważ ręcznie sporządzone pierwotne deklaracje nie figurowały w programie "Płatnik" użytkowanym przez CKPiT należało je wprowadzić do bazy w celu ewentualnej korekty. To już należało do pracownika, który przejął obowiązki po Pani Kaczmarskiej. W tym miejscu zakończę, na temat kompetencji kolejnej księgowej wolę się nie wypowiadać. PS. I co tu "śmierdzi"? Jedynie co, "śmierdzące" jest "grzebanie" w starociach i poprawianie błędów sprzed lat wg. ówczesnych przepisów. Anna Gogół

Anna Gogół napisał:

Pani Kaczmarska znała przepisy i prawidłowo rozliczała sprawy pracownicze, jednak robiła to "ręcznie" w papierowej formie (nie trudno o pomyłki) a i ówczesny system "Płatnik" miał wiele wad a jedną z nich były rzekome błędy skanerów, które powodowały przekłamania w odczycie danych (przekazywanych wówczas w formie papierowej) i tak pojawiały się często "sztuczne" błędy w deklaracjach rozliczeniowych ZUS. W latach 2005-2006 ZUS weryfikował dokumenty rozliczeniowe i w przypadku rozbieżności wysyłał do płatników (zakładów pracy) "zawiadomienia o błędach" w celu ponownej weryfikacji i ewentualnej korekty (w formie elektronicznej). Ponieważ ręcznie sporządzone pierwotne deklaracje nie figurowały w programie "Płatnik" użytkowanym przez CKPiT należało je wprowadzić do bazy w celu ewentualnej korekty. To już należało do pracownika, który przejął obowiązki po Pani Kaczmarskiej. W tym miejscu zakończę, na temat kompetencji kolejnej księgowej wolę się nie wypowiadać. PS. I co tu "śmierdzi"? Jedynie co, "śmierdzące" jest "grzebanie" w starociach i poprawianie błędów sprzed lat wg. ówczesnych przepisów. Anna Gogół

Pani Anno - robota odpowiedzialna ale dlaczego nie podano do publicznej wiadomości, że można parę zlotych zarobić? Ja jestem bezrobotna i bez zasiłku, z przyjemnością bym się tej pracy podjęła - tylko skąd miałam wiedzieć, że gmina szuka kogoś do takiej pracy? Uważa Pani, że takie załatwienie pracy było OK?

ŻEnADA!!!!! otóż łukaszu przepraszam... ale nie opowidaj już nikomu tych wszystkich bredni....nie tłumacz się... zawsze mnie wkurzałeś swoją pychą i arogancją, z nosem do góry.... żadnego pojęcia o kulturze nie masz...wielki Pan magister!!!! co do pani Agnieszki, nawet porządnej korekty tesktu nie potrafiła zrobić a o PR lub marketingu w kulturze już nie wspomne!!! porazka!! wracajcie do STAROSTWA>>>>podlizuwe strzelajcie dalej....PSLowcy....

Anna Gogół napisał:

Pani Kaczmarska znała przepisy i prawidłowo rozliczała sprawy pracownicze, jednak robiła to "ręcznie" w papierowej formie (nie trudno o pomyłki) a i ówczesny system "Płatnik" miał wiele wad a jedną z nich były rzekome błędy skanerów, które powodowały przekłamania w odczycie danych (przekazywanych wówczas w formie papierowej) i tak pojawiały się często "sztuczne" błędy w deklaracjach rozliczeniowych ZUS. W latach 2005-2006 ZUS weryfikował dokumenty rozliczeniowe i w przypadku rozbieżności wysyłał do płatników (zakładów pracy) "zawiadomienia o błędach" w celu ponownej weryfikacji i ewentualnej korekty (w formie elektronicznej). Ponieważ ręcznie sporządzone pierwotne deklaracje nie figurowały w programie "Płatnik" użytkowanym przez CKPiT należało je wprowadzić do bazy w celu ewentualnej korekty. To już należało do pracownika, który przejął obowiązki po Pani Kaczmarskiej. W tym miejscu zakończę, na temat kompetencji kolejnej księgowej wolę się nie wypowiadać. PS. I co tu "śmierdzi"? Jedynie co, "śmierdzące" jest "grzebanie" w starociach i poprawianie błędów sprzed lat wg. ówczesnych przepisów. Anna Gogół

Nie trzeba być tak zachłannym na pieniądze Pani Anno. Kasa to nie wszystko. Pani dorabia po godzinach, a mąż wali gaz i przyprawia rogi w KGB.

Każdy kto bierze kredyt musi przedstawić zaświadczenie o zarobkach , wielka tajemnica, a zyranci. i każdy kto dużo pije i lubi wiele gadać po pijaku, bylem na imprezie ze Stefankiem, kilka stolików dookoła slyszało co u Stefanków słychac i w domu i w pracy, wszysto mozna od niego wtedy usłyszeć i sporo wyciągnąc, jak sie chce

Ludzie opamietajcie sie, przestancie sie opluwac bo to swiadczy o waszym poziomie. Myslalam, ze tylko opolskie forum jest na takim poziomie a tu masz poniatowskie nie odstaje.Do szkol jezeli rodzice kultury was nie nauczyli.

co za żenujący poziom tej dyskusji. facet jest p.o. a nie dyrektorem. wiec o co kruszyc kopie. bedzie dyrektor nowy, nie ON. a stefanek anadal bedzie zastepca dyrektora krotym jest od kilkunastu lat. czy to dziwne takie?

romek napisał:

Każdy kto bierze kredyt musi przedstawić zaświadczenie o zarobkach , wielka tajemnica, a zyranci. i każdy kto dużo pije i lubi wiele gadać po pijaku, bylem na imprezie ze Stefankiem, kilka stolików dookoła slyszało co u Stefanków słychac i w domu i w pracy, wszysto mozna od niego wtedy usłyszeć i sporo wyciągnąc, jak sie chce

Romek jak byłeś na imprezie i wiele wiesz to tylko o tobie świadczy żeś ku..s , bo jak sie razem imprezuje to się tajemnic nie zdradza , taka jest prawda - jesteś świnią do potęgi entej i nikt już nie powinien cię do stolika na imprezy zapraszać . Zapamietaj sobie , że tobie też mozna łatę przypiąć . A jak jest impreza to każdemu wolno wypić , gębę utrzeć , wytrzeżwieć i nie pieprzyć głupot ma forum. Brak ci kultury za grosz.

romek napisał:

Każdy kto bierze kredyt musi przedstawić zaświadczenie o zarobkach , wielka tajemnica, a zyranci. i każdy kto dużo pije i lubi wiele gadać po pijaku, bylem na imprezie ze Stefankiem, kilka stolików dookoła slyszało co u Stefanków słychac i w domu i w pracy, wszysto mozna od niego wtedy usłyszeć i sporo wyciągnąc, jak sie chce

Romek jak byłeś na imprezie i wiele wiesz to tylko o tobie świadczy żeś ku..s , bo jak sie razem imprezuje to się tajemnic nie zdradza , taka jest prawda - jesteś świnią do potęgi entej i nikt już nie powinien cię do stolika na imprezy zapraszać . Zapamietaj sobie , że tobie też mozna łatę przypiąć . A jak jest impreza to każdemu wolno wypić , gębę utrzeć , wytrzeżwieć i nie pieprzyć głupot ma forum. Brak ci kultury za grosz.

Romek-Atomek napisał:

Romek jak byłeś na imprezie i wiele wiesz to tylko o tobie świadczy żeś ku..s , bo jak sie razem imprezuje to się tajemnic nie zdradza , taka jest prawda - jesteś świnią do potęgi entej i nikt już nie powinien cię do stolika na imprezy zapraszać . Zapamietaj sobie , że tobie też mozna łatę przypiąć . A jak jest impreza to każdemu wolno wypić , gębę utrzeć , wytrzeżwieć i nie pieprzyć głupot ma forum. Brak ci kultury za grosz.

prawda. romek umie sie zachowac jak świnia. Już ja coś o tym wiem

Anna Gogół napisał:

1. Wpis, jaki skomentowała/eś dot. Anny Król, nie jest moim wpisem. 2. To, czy Anna Król przychodziła do męża na śniadania, to ich prywatna sprawa a nie moja. 3. Też mogę wskazać, kogo widziałam niepowołanego grzebiącego w dokumentach personalnych pracowników CKPiT, ale tylko w sytuacji, gdy będę wzywana przez sąd w charakterze świadka. 4. Pani Burmistrz "płaci" mi 300 zł. brutto za każdy miesiąc dot. korekty rozrachunków publiczno-prawnych z ZUS za lata 01.1999 - 10.2007. 5. Skoro poprzednia księgowa nie wykonała pracy prawidłowo to niestety ktoś to musi naprawić, a z tego co mi wiadomo jakoś nie było chętnych do "grzebania" w śmieciach(prawie dosłownie) jakie po sobie pozostawiła. 5. Na Kanary mnie nie stać i jedyna zagraniczna wycieczka, na której byłam, to "zielona szkoła w Grecji" w 2007 r. - wówczas jeszcze nie miałam podpisanej umowy z CKPiT. 6. "Grzebałam" i nadal będę "grzebać" po szafkach z dokumentami bo taką mam pracę. 7. To czy robię "be" nie należy do Twojej oceny tylko do oceny urzędów, przed którymi odpowiadam z racji swojej pracy zawodowej. Anna Gogół.

8 lat * 12 miesięcy = 96 miesięcy * 300 PLN = 28 800 PLN był jakiś przetarg na te prace czy znajomości pani dostała ?

shaza napisał:

prawda. romek umie sie zachowac jak świnia. Już ja coś o tym wiem

romek powiedział że słyszał ale nie powiedział co słyszał - a to chyba różnica - umiecie to uchwycic czy też wasze mózgi przeżarł alkohol ???

proste napisał:

8 lat * 12 miesięcy = 96 miesięcy * 300 PLN = 28 800 PLN był jakiś przetarg na te prace czy znajomości pani dostała ?

Żeby podpisać zlecenie trzeba przeprowadzać przetarg???

nie znam romka napisał:

romek powiedział że słyszał ale nie powiedział co słyszał - a to chyba różnica - umiecie to uchwycic czy też wasze mózgi przeżarł alkohol ???

nie znasz romka to go nie broń. nie wiesz jaki jest

Ja się nie dziwie, że ludzie psioczą na Stefanków, bo juz z lekka przeginają...lepiej by sie ktos zajął Domem Samotnej Matki, bo co tam sie wyprawia, to skandal....aby dzieci dorabiają!

Stefankowa tez winna ze dzieci dorabiaja w Domu Samotnej Matki?

~gosc~ napisał:

Stefankowa tez winna ze dzieci dorabiaja w Domu Samotnej Matki?

proponuje zmienić nazwę na "Dom Dziennej Samotnej Matki" bo w nocy to one samotne nie są

~gosc~ napisał:

Stefankowa tez winna ze dzieci dorabiaja w Domu Samotnej Matki?

Chyba Stefankowa nie winna, bo Dom Samotnej Matki nie podlega pod Gminę...ale dzieje sie to na naszym terenie i ktoś powinien porządek tam zrobić!

poniatowianin napisał:

Chyba Stefankowa nie winna, bo Dom Samotnej Matki nie podlega pod Gminę...ale dzieje sie to na naszym terenie i ktoś powinien porządek tam zrobić!

Najpierw niech zrobi porządek z zależnościami rodzinno - służbowymi!