Niejednokrotnie jadąc obwodnicą miałem sytuacje bardzo niebezpieczne. Wyjeżdzają z podporządkowanych nagminnie. Stoi, poogląda nową drogę i rusza prosto pod samochód. Dużo czasu minie zanim się nauczy wieś jazdy. Oby obyło się bez ofiar.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz