Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Powódź: Polak mądry po szkodzie? (wideo, zdjęcia)

Utworzony przez smutny marian, 30 maja 2010 r. o 00:21 Powrót do artykułu
"Powódź: Polak mądry po szkodzie?" Ludzie się budują na zagrożonych terenach bo ziemia tam tania... swoją drogą to za mordę tych co te zezwolenia wydają.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Taak oczywiście, a w Niemczech śmieją się z wody, tam są takie wały że im nic nie grozi. Oni się powodzi nie boją. Ale w Polsce lepiej liczyć straty niż inwestować w bezpieczeństwo ludzi!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wiadomo, ze jak ziemia tania, to ludzie kupowali i budowali domy, wszystko bylo zgodnie z planem... Tak samo zalalo Nowy Orlean po huraganie Katrina i tam tez ludzie nie powinni mieszkac, to jest nawet ziemia ponizej poziomu morza, tam byla walka z oceanem i huraganem. Szkoda tych ludzi i ich posiadlosci...tak juz w zyciu jest, ze za wszystko trzeba zaplacic wczesniej czy pozniej, za komfort i bezpieczenstwo trzeba placic wiecej. Tka sobie refleksja. Pozdrawiam.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"To, że teren jest zalewowy, nie znaczy, że nie można na nim budować! Chętny powinien tylko zostać ostrzeżony, ze raz na 10 lat może tu być powódź, powinien podpisać, że wie o tym i nie będzie rościł żadnych pretensji z powodu zalania (jak PZU zechce go ubezpieczyć – to ich sprawa...) - i (to serwitut zapisany w księdze wieczystej!) podobny papier podpisze następny nabywca. I niech sobie buduje. Podłogi na parterze robi się z terakoty, a nie z drewna – i raz na dziesięć lat wszystkie rzeczy z parteru i piwnicy trzeba tylko wynieść na I pierwsze piętro... To może się opłacać. A winni tego, że nie ma ani odpowiednich ustaw, ani takich planów – powinni odpowiadać przed Trybunałem Stanu i/lub sądami powszechnymi. Wedle rangi i zasług. I kandydaci na Prezydenta powinni się z'obowiązać, że tego dopilnują." Wypowiedż Janusza Korwin-Mikke kandydata na prezydenta 2010 r.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dalczego w niemczech nie ma powodzi,bo tam są na to pieniądze, w Polsce pieniędzy starczyło na budowe nowych kościołów i remont starych, na wały i odwodnienia już nie starczyło,bo obywatel Watykanu jest ważniejszy niż obywatel Polski. W niemczech jest podatek kościelny, w Polsce, to nasze Państwo wykłada grubą kase na utrzymanie państwa Watykańskiego, a powininśmy my jako wierzący utrzymywać swoje parafie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To, że teren jest zalewowy, nie znaczy, że nie można na nim budować! Chętny powinien tylko zostać ostrzeżony, ze raz na 10 lat może tu być powódź, powinien podpisać, że wie o tym i nie będzie rościł żadnych pretensji z powodu zalania (jak PZU zechce go ubezpieczyć – to ich sprawa...) - i (to serwitut zapisany w księdze wieczystej!) podobny papier podpisze następny nabywca. I niech sobie buduje. Podłogi na parterze robi się z terakoty, a nie z drewna – i raz na dziesięć lat wszystkie rzeczy z parteru i piwnicy trzeba tylko wynieść na I pierwsze piętro... To może się opłacać. A winni tego, że nie ma ani odpowiednich ustaw, ani takich planów – powinni odpowiadać przed Trybunałem Stanu i/lub sądami powszechnymi. Wedle rangi i zasług. I kandydaci na Prezydenta powinni się z'obowiązać, że tego dopilnują.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
PRAWIE POŁOWA HOLANDII POŁOŻONA JEST NA TERENACH DEPRESYJNYCH I NIE NOTUJĄ TAKICH TRAGEDII. DLACZEGO TAK JEST ???? A BO TAM WŁADZA INTERESUJE SIĘ NARODEM NIE TYLKO W OKRESIE KAMPANII WYBORCZEJ,TAK JAK U NAS. WODA SPŁYNIE A WRAZ Z NIĄ SPŁYNĄ PROBLEMY WŁADZY .....I DO RAZU NASTĘPNEGO .WTEDY ZNOWU JAKIŚ PISMAK WYSMARUJE PODOBNY,NIE TRZYMAJĄCY SIĘ KUPY I MAŁO LOGICZNY ARTYKUŁ.MOŻE PAN PISMAK DORADZI JEDNEMU CZY DRUGIEMU CHŁOPU GDZIE SIĘ MA WYBUDOWAĆ SKORO TAM JEST JEGO OJCOWIZNA I OD POKOLEŃ GROMADZONY DOBYTEK ? TO NIBY CHŁOPA WINA,ŻE WYBRUKOWANO TYSIĄCE HEKTARÓW ZIEMI ?,TO NIBY CHŁOPA WINA ŻE W RABUNKOWEJ GOSPODARCE LEŚNEJ ZNISZCZONO RUNO LEŚNE ?,TO NIBY CHŁOPA WINA ŻE WYCIĘTO LASY POD NARTOSTRADY ? TO NIBY CHŁOPA WINA,ŻE W KOŃCU NIE WYBUDOWANO ZBIORNIKÓW RETENCYJNYCH I ŻE NIE REPERUJE SIĘ GROBLI OKALAJĄCYCH RZEKI ? HUZIA ZŁEGO NA BIEDNEGO A WARSZA(f)KA SIĘ BAWI I SPISKUJE PRZECIWKO NARODOWI.SNUJĄ SIĘ PO KRAJU INTELEKTY NA MIARĘ PALIKOTA I WYMYŚLAJĄ -W TYM PRZYPADKU CO CHŁOP ZBROIŁ. WRACAJĄC DO SPRAWY......WE WROCŁAWIU TO PRZYPADKIEM NIE ZDROJEWSKI Z P.artii O.szustów ZABUDOWAŁ ZALEWOWY TEREN ??? O CZYM MOWA.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Osoby, które oskarżają urzędników za wydawanie na terenach zalewowych decyzji o warunkach zabudowy czy pozwoleń na budowę, nie znają polskiego prawa. W Polsce, o tym czy można na jakimś terenie budować czy nie można decydują miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. A że bardzo duża ilość gmin nie posiada planów miejscowych, to wtedy organ wydający patrzy na najbliższe sąsiedztwo. Jeżeli chociaż jedna działka jest zabudowana, to urząd NIE MOŻE nie wydać decyzji odmownej o warunkach zabudowy - inaczej taki urzędnik złamałby prawo. Tak w Polsce jest skonstruowane prawo. W ten oto sposób powstają często zabudowania w miejscach, gdzie budować, na logikę, się nie powinno. Tak było we Wrocławiu, i w każdej innej miejscowości.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Proponuję osobom mającym świadomość stawiania domów w takim, zagrożonym terenie nie wypłacać odszkodowań. I tyle.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
w piątek po południu tuż przed przerwaniem wału dzwoniliśmy do Urzędu Gminy w Wilkowie by zapytać o mapy zalewowe o których jest mowa w artykule. Chcieliśmy się dowiedzieć, które miejscowości są najbardziej zagrożone zalaniem. Powiedziano nam że urząd takich informacji nie posiada. Więc albo ten artykuł kłamie, albo władza nie chciała, by ludzie dowiedzieli się o realnym zagrożeniu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja dzwoniłam do urzędu w Łaziskach. Powiedziałam nazwę miejscowości to mi powiedziano, że tak to jest teren zalewowy i że trzeba się spodziewać wody. ewakuować się we własnym zakresie, jeśli nie ma się czym to pomogą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
aga napisał:
w piątek po południu tuż przed przerwaniem wału dzwoniliśmy do Urzędu Gminy w Wilkowie by zapytać o mapy zalewowe o których jest mowa w artykule. Chcieliśmy się dowiedzieć, które miejscowości są najbardziej zagrożone zalaniem. Powiedziano nam że urząd takich informacji nie posiada. Więc albo ten artykuł kłamie, albo władza nie chciała, by ludzie dowiedzieli się o realnym zagrożeniu.
Pewnie jedno i drugie.Lubelscy naukowcy zrobili idee fix dla swoich doktoratów i teraz mówią,że mieli rację.Już sama niedorzeczność to przeniesienie całej wsi w inne miejsce.Pytam jakie.Nie wyobrażam sobie w dzisiejszych czasach stworzenia wsi w innym miejscu.Na czyjej ziemi miałoby się to odbyć.Wsie istnieją kilkaset lat i powodzie też były.Tylko jak kiedyś wylała taka wisła to po trochu rozlewała się i do takiego wilkowa mogło niewiele dopłynąć.Teraz bogatsze gminy mają zbiorniki ,wały nie ma ubytku wody i trafia na pierwszego biednego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy wierzycie że wał przerwało przypadkowo? Gdyby woda nie rozlała się na terenie Wilkowa, Kazimierz Dolny został by zalany, później przyszła by kolej na Warszawę..., ale nasz sprawiedliwy rząd nie pozwoli zalać tak "cennych" miejscowości, a z mieszkańcami wsi nikt nigdy się nie liczył! W 97 roku saperzy mieli wysadzić wał w gminie Wilków ale ludzie stawili silny opór, nie chcieli zejść z wałów więc wysadzili wał w Kępie Gosteckiej... dziś nie są już potrzebne materiały wybuchowe, wystarczy odpowiednie urządzenie które samoczynnie wkręca się w ziemie. Wynikiem tego jest dziura ok 30cm, woda zaczyna płynąć i robi swoje.... niestety, ale niektórzy jak twierdzą wybierają "mniejsze zło"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
griggs napisał:
Czy wierzycie że wał przerwało przypadkowo? Gdyby woda nie rozlała się na terenie Wilkowa, Kazimierz Dolny został by zalany, później przyszła by kolej na Warszawę..., ale nasz sprawiedliwy rząd nie pozwoli zalać tak "cennych" miejscowości, a z mieszkańcami wsi nikt nigdy się nie liczył! W 97 roku saperzy mieli wysadzić wał w gminie Wilków ale ludzie stawili silny opór, nie chcieli zejść z wałów więc wysadzili wał w Kępie Gosteckiej... dziś nie są już potrzebne materiały wybuchowe, wystarczy odpowiednie urządzenie które samoczynnie wkręca się w ziemie. Wynikiem tego jest dziura ok 30cm, woda zaczyna płynąć i robi swoje.... niestety, ale niektórzy jak twierdzą wybierają "mniejsze zło"
chłopie, ale masz fantazję, pewnie też każdym dniem przybywa "naocznych" świadkow jak to tajemnicza siła, jacyś tamci wysadzili wał lub go rozkopali by ocalić Kazimierz, Warszawę czy jakąś inną piździwólkę, no ale cóż, ciemny lud w dzikim raju zawsze będzie potrzebował mitycznego wroga, może to być równie dobrze niecny bóbr lub oni, tamci, czy jeszcze inni ahoj fantaści
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
STYX napisał:
Proponuję osobom mającym świadomość stawiania domów w takim, zagrożonym terenie nie wypłacać odszkodowań. I tyle.
człowieku a kto miał świadomość że w tym terenie będzie powódź? przez tyle lat nikt tu wody nie widział to jak Ci ludzie mogli przypuszczać że akurat rok 2010 okaże się tym pechowym, a tym bardziej że większość domostw stoi na miejscu domów poprzednich pokoleń, nie rozumiem takich ludzi jak Ty łatwo jest napisać jedno proste zdanie gdy mieszka się w terenie gdzie powódź nie dotrze, a jeśli mowa o świadomości ludzi to wytłumaczcie mi dlaczego w Kazimierzu co roku powstaje kilka może kilkanaście nowych budynków przecież to też teren zalewowy bardziej zagrożony niż wilków i wszystkie okoliczne miejscowości, ale nad nimi(wielu znanych i sławnych ludzi, nie tylko z showbiznesu ale także politycy) ktoś czuwa, kto nie pozwoli by taka sytuacja zaistniała... a My szara społeczność musimy teraz czekać aż ta woda opadnie by móc wejść zobaczyć i z niepewnymi myślami próbować to powolutku odbudować, z nadzieją że za rok, dwa nie spotka nas to samo...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
karl napisał:
człowieku a kto miał świadomość że w tym terenie będzie powódź? przez tyle lat nikt tu wody nie widział to jak Ci ludzie mogli przypuszczać że akurat rok 2010 okaże się tym pechowym, a tym bardziej że większość domostw stoi na miejscu domów poprzednich pokoleń, nie rozumiem takich ludzi jak Ty łatwo jest napisać jedno proste zdanie gdy mieszka się w terenie gdzie powódź nie dotrze, a jeśli mowa o świadomości ludzi to wytłumaczcie mi dlaczego w Kazimierzu co roku powstaje kilka może kilkanaście nowych budynków przecież to też teren zalewowy bardziej zagrożony niż wilków i wszystkie okoliczne miejscowości, ale nad nimi(wielu znanych i sławnych ludzi, nie tylko z showbiznesu ale także politycy) ktoś czuwa, kto nie pozwoli by taka sytuacja zaistniała... a My szara społeczność musimy teraz czekać aż ta woda opadnie by móc wejść zobaczyć i z niepewnymi myślami próbować to powolutku odbudować, z nadzieją że za rok, dwa nie spotka nas to samo...
JAK KTOŚ CHCE POROZMAWIAĆ NA TEN TEMAT PISZCIE karlvip@interia.pl
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do griggs,a. Masz chłopie fantazję, przy tobie Tolkien to pikuś. Poza tym masz złe informacje-w 1997 roku nie pękł wał na Kępie Gosteckiej, Kępy-Solecka i Gostecka były zalane, ale w 2001 roku w wyniku pęknięcia wału w Kamieniu, w okolicy szkoły podstawowej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
karl napisał:
człowieku a kto miał świadomość że w tym terenie będzie powódź? przez tyle lat nikt tu wody nie widział to jak Ci ludzie mogli przypuszczać że akurat rok 2010 okaże się tym pechowym, a tym bardziej że większość domostw stoi na miejscu domów poprzednich pokoleń, nie rozumiem takich ludzi jak Ty łatwo jest napisać jedno proste zdanie gdy mieszka się w terenie gdzie powódź nie dotrze, a jeśli mowa o świadomości ludzi to wytłumaczcie mi dlaczego w Kazimierzu co roku powstaje kilka może kilkanaście nowych budynków przecież to też teren zalewowy bardziej zagrożony niż wilków i wszystkie okoliczne miejscowości, ale nad nimi(wielu znanych i sławnych ludzi, nie tylko z showbiznesu ale także politycy) ktoś czuwa, kto nie pozwoli by taka sytuacja zaistniała... a My szara społeczność musimy teraz czekać aż ta woda opadnie by móc wejść zobaczyć i z niepewnymi myślami próbować to powolutku odbudować, z nadzieją że za rok, dwa nie spotka nas to samo...
ten teren był, jest i będzie zalewowy, zbudowanie wałów dało tylko iluzję bezpieczeństwa, żyzne ziemie Powiśla powstały dzięki cyklicznym zalewom, kiedyś ludzie po prostu z tym żyli, mieli mało majątku to i mało tracili, opłacało się im po prostu tu żyć pomimo częstych powodzi, teraz jest inaczej, a Wisła upomni się o swoje czy to po 100 czy 200 latach, na wilkowskim kościele isnieje przecież znak - pamiątka wielkiej powodzi z przeszłości, czy to nie daje ludziom do myślenia? wtedy Wisła nie była nigdzie obwałowna, pomimo tego że od źródeł mogła wtedy rozlewać się gdzie tylko chciała, to woda zalała Wilków do takiego poziomu, dzisiaj rzekę od trenów zalewowych odcinają tysiące km wałów i aż strach pomyśleć co by się stało gdyby wystąpiły takie opady jak w roku 1833, trzeba być realistą - żadne wały tego nie wytrzymają, ani wilkowskie, ani kazimierskie, ani warszawskie, zostaje tylko jedno otwarte pytanie - kiedy to nastąpi? oby nieprędko ahoj
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
chcecie zobaczyć co powódź naprawde czyni? wejdźcie: ######powodz.twojadmin.pl/
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...