W komisjach mają pracować reprezentanci komitetów wyborczych, a nie ludzie wyrwani z ulicy. Wielkie mi halo. Artykuł.
|
|
Aleśta ludziska naiwne!Tak to było, jest i byndzie ,że swój swojaka ciungnie.A naiwność z '80 roku możeta sobie w buty włożyć.
|
|
W komisjach jak Polaka długa i szeroka pracują rodziny, sympatycy i znajomi kandydatów na radnych , posłów -osłów. Nikt postronny nie ma szans aby dostać się do komisji.Wiadomo dlaczego. Trzeba trzymać rękę na pulsie.
|
|
A dlaczego miałby tam się znaleźć ktoś postronny? Konstrukcja obwodowych komisji wyborczych jest taka, by zapewnić komitetom wyborczym kontrolę nad ich działalnością - w domyśle ustrzec czy to od rzeczywistych nieprawidłowości, czy to od nieuzasadnionych oskarżeń o takowe. Tak więc to nie jest "praca" dla każdego - tylko dla tych, których wybiorą komitety i nic w tym dziwnego nie ma.
|
|
Pojećta do bałyra wycinoć sałaty i kalafiory.Zaputajta co łon se miarkuje ło polski dymokracji.I to dla nas je ciekawy ła nie kto robi w komisyji!
|
|
tylko rodzinka i znajomiki - prawda Mariolka?
|
|
przecież po to tylko zapisują się do partii czy też innych sekt !
|
|
W Kraśniku również skład komisji od lat jest stały i nikt spoza tej grupy już nie dochodzi.
|
|
A w Sztokholmie komisja ma pracować za darmo... No way!
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|