Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Oboje do pierdla!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zachowywali się niczym poprzedni rząd przez ostatnie 8 lat, a teraz zapiszą się do KOD-u i będą udawać pokrzywdzonych, oderwanych od koryta. Podobieństwo także w tym że nie pozwalali poszkodowanemu płacić alimentów - to tez znamienne dla przywódcy KOD-owców, niejakiego Kijowskiego zwanego Naczelnym Alimenciarzem III RP, który uchyla się od tego obowiązku wobec najbliższych od kilku lat, taki demokrata.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zachowywali się niczym poprzedni rząd przez ostatnie 8 lat, a teraz zapiszą się do KOD-u i będą udawać pokrzywdzonych, oderwanych od koryta. Podobieństwo także w tym że nie pozwalali poszkodowanemu płacić alimentów - to tez znamienne dla przywódcy KOD-owców, niejakiego Kijowskiego zwanego Naczelnym Alimenciarzem III RP, który uchyla się od tego obowiązku wobec najbliższych od kilku lat, taki demokrata.
ty człowieku jesteś p.........ty jak ta para !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Oboje do pierdla!!!
Nie do pierdla do kopalni na dól i do roboty tona węgla miska barszczu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zachowywali się niczym poprzedni rząd przez ostatnie 8 lat, a teraz zapiszą się do KOD-u i będą udawać pokrzywdzonych, oderwanych od koryta. Podobieństwo także w tym że nie pozwalali poszkodowanemu płacić alimentów - to tez znamienne dla przywódcy KOD-owców, niejakiego Kijowskiego zwanego Naczelnym Alimenciarzem III RP, który uchyla się od tego obowiązku wobec najbliższych od kilku lat, taki demokrata.
  Takie skojarzenia i analogie  mają określoną nazwę w psychiatrii i dają się skutecznie leczyć  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dwoje odważnych ? Ciekawe czemu nie męczyli silniejszego od siebie ? Gdyby trafili do więzienia tam by się nimi zaopiekowali:)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Takie skojarzenia i analogie  mają określoną nazwę w psychiatrii i dają się skutecznie leczyć  
ta choroba nazywa się pisior, cieżko to wyleczyć ;)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Więzili? Lepsze warunki w bloku niż na wsi, klucze do mieszkania, własny pokój, co 2 tygodnie zawozili do matki, lekka praca /sprzątanie, obieranie ziemniaków/ to więzień? A że płacił za to? Za wynajem pokoju w mieście płaci się.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zachowywali się niczym poprzedni rząd przez ostatnie 8 lat, a teraz zapiszą się do KOD-u i będą udawać pokrzywdzonych, oderwanych od koryta. Podobieństwo także w tym że nie pozwalali poszkodowanemu płacić alimentów - to tez znamienne dla przywódcy KOD-owców, niejakiego Kijowskiego zwanego Naczelnym Alimenciarzem III RP, który uchyla się od tego obowiązku wobec najbliższych od kilku lat, taki demokrata.
ale teraz masz idola "patrijote" szubrawca: otoCudowne przypadki z życia Kaczyńskich-Kalksteinów … 1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera jego ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano, osadzano w więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym razie wykluczano z życia społecznego. Tymczasem Rajmund Kaczyński, żołnierz AK, tuż po wojnie, dostaje od stalinowskiej władzy wypasiony apartament na Żoliborzu, jak na tamte czasy rzecz poza zasięgiem zwykłego obywatela, nawet szarego członka PZPR.2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej pensji jak pączki w maśle. W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a właściwie Stalin rządzi Bierutem, posada dla Akowca na uczelni brzmi jak ponury żart, jednak rzecz miała miejsce. 3) Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci akowskiego małżeństwa, na początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców opłakuje swoich rodziców, albo czeka na ich powrót z więzienia, nasze orły zabawiają się w reżimowej TV. 4) Cud czwarty. Jarosław Kaczyński jako jedyny działacz opozycji kręgu doradców Lecha Wałęsy, nie zostaje internowany. 5) Cud piąty, Jarosław Kaczyński odmawia (tak twierdzi) podpisania lojalki i jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje zwolniony do domu, co więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982-1989. 6) Cud szósty, Jarosław Kaczyński jako jedyny opozycjonista ma sfałszowaną teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się powszechnej lustracji, ujawnia swoja teczkę dopiero po naciskach prasy. 7) Cud siódmy to cud zagadka. Jaki jest związek między ofiarowanym Rajmundowi Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu, pracą w czasach stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą filmową bliźniaków i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie wojennym? Kto wie? Czym aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego żonę z AK i dzieci szczególna troską. Opowieściami o wykańczaniu bolszewików? Kto wie, czym mógł zaimponować oficerowi SB Jarosław Kaczyński, że ten po odmowie podpisania lojalki wypuścił go wolno i nigdy już nie nękał? Kogo chcesz postawić pod murem i rozstrzelać ?? Twojego nieskazitelnego guru ?? zwiń
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zachowywali się niczym poprzedni rząd przez ostatnie 8 lat, a teraz zapiszą się do KOD-u i będą udawać pokrzywdzonych, oderwanych od koryta. Podobieństwo także w tym że nie pozwalali poszkodowanemu płacić alimentów - to tez znamienne dla przywódcy KOD-owców, niejakiego Kijowskiego zwanego Naczelnym Alimenciarzem III RP, który uchyla się od tego obowiązku wobec najbliższych od kilku lat, taki demokrata.
tu są "lepsi" i to o głowę::a tu jest prawda....ludzie tak pisza !! Skąd się wzięli bracia Kaczyńscy? Z filmidła `O dwóch takich...'? Owszem, ale nie tylko, a nawet nie przede wszystkim. Początki prawdziwej kariery rodzeństwa sięgają Komitetu Obrony Robotników (lata 1977-1980), jednak bez jakiś oszałamiających sukcesów. Tak naprawdę narodziny politycznych Kaczorów można datować dopiero na rok 1989, kiedy to obaj panowie stają się promotorami rządu Tadeusza Mazowieckiego. Jednak bardzo szybko swoją miłość do premiera zamieniają w nienawiść. Czas pokaże, że podobnie będzie z ich kolejnymi namiętnościami. Wiosna roku 1990. Kaczyńscy zacierają ręce na wieść o konflikcie między Mazowieckim a Wałęsą i zakładają partię rozłamu Solidarności, czyli Porozumienie Centrum. Tak naprawdę nie chodzi jednak o PC - ma ono stanowić przykrywkę przekrętu na miarę kradzieży księżyca. Prawdziwego. Jarek i Lech zakładają oto Fundację Prasową Solidarność. Kogóż jeszcze widzimy w tej firmie? Jest arcybiskup Gocłowski, jest Maciej Zalewski (obecnie w więzieniu za pomoc Gąsiorowskiemu i Bagsikowi w ucieczce z Polski), a także Sławomir Siwek (milioner), Krzysztof Czabański (powiernik Kaczorów) i Maria Stolzman - później wiceminister rolnictwa, obecnie polityk Unii Wolności. Zarządza Fundacją Rolniczą. To taka firemka, która kieruje częścią interesów Kościoła na wsi. Fundacja Prasowa Solidarność z Kaczorami na czele, dysponując kapitałem założycielskim w kwocie - UWAGA! - 180 zł, nabywa `Express Wieczorny' - jeden z największych wówczas dzienników w Polsce o nakładzie przewyższającym nakład `Wyborczej' i `Życia Warszawy'. Powiedzmy to jeszcze raz: dwaj braciszkowie dostają za 180 złotych (tak działo się wówczas, podczas podziału RSW) największą polską gazetę! I co z nią robią? Od razu mianują naczelnym Krzysztofa Czabańskiego - człeka bez reszty im oddanego. Jednak aby wydawać dziennik, trzeba po pierwsze - mieć o tym pojęcie, a po drugie (i najważniejsze) - należy posiadać jakąś kasę. Bracia nie mają ani jednego, ani drugiego. Ale od czego mamy służebną rolę państwa wobec grupy trzymającej władzę! Bank Przemysłowo-Handlowy (wówczas jeszcze własność RP) przekazuje Fundacji pieniądze (jako darowiznę!) w kwocie równej kosztom trzymiesięcznej pracy redakcji, prawie 2 mld starych zł. Ale to wszystko mało i mało. I tu właśnie ujawniają się nieodkryte dotąd talenty bliźniąt. Otóż wynajmują oni bankowi BPH budynek przy Alejach Jerozolimskich 125/127, pobierając czynsz... za 10 lat z góry! To są ogromne pieniądze. Dziś za taką kasę można by utworzyć nowy ogólnopolski dziennik. Żeby było jeszcze ciekawiej, Lech i Jarosław Kaczyńscy wynajęli tę nieruchomość i... wzięli za wynajem pieniądze, chociaż ona nigdy do nich nie należała. Lecz i to wciąż za mało. Kolejna państwowa firma, która wysupłała darowiznę na rzecz Fundacji braciszków, to Budimex. Ten sam, który wybudował Licheń i miał Tuderka za szefa. Ile dał? Nie wiemy dokładnie ile, ale wiemy, że bardzo dużo. Czytelnik w tym momencie jest przekonany, iż Kaczory potężną kasę z pieniędzy podatników pakowały w `Express Wieczorny' - w jego rozwój. Nic bardziej mylnego. Forsa szła na finansowanie działalności PC oraz na wydawanie tygodnika `Polska Dzisiaj'. Ów tygodnik w ciągu dwóch lat trafił cztery razy do kiosków! Reszta kasy trafiała do `Tygodnika Centrum', Stowarzyszenia Dziennikarzy Katolickich, `Tygodnika Solidarność' oraz `Ziemi Garwolińskiej' - pisemka o nakładzie 2000 sztuk. A dlaczego? A dlatego, że `Ziemią Garwolińską' zarządzał wówczas Marek Suski, zaufany braci, a dziś czołowy działacz i poseł Prawa i Sprawiedliwości. No i na to właśnie poszła cała forsa, a tu raptem zbliża się kampania wyborcza. Skąd wziąć na nią środki?! - biedzą się bliźniacy. I wpadają na pomysł: opylimy `Express Wieczorny'; wyssaliśmy z niego wszystko, więc teraz trup pójdzie pod młotek. Pojawiają się Szwajcarzy (ot, głupki jedne) chętni do zakupu. Dochodzi do transakcji na kwotę... no i tu są różne dane. Według naszych ustaleń, Kaczory spuszczają `Express' za mniej więcej 25 miliardów starych złotych. Z tych pieniędzy PC finansuje swoją kampanię wyborczą w roku 1993 i... przegrywa na całej linii. Na otarcie łez tylko Lech Kaczyński zostaje prezesem Najwyższej Izby Kontroli. A tymczasem Fundacja Prasowa Solidarność już ledwo zipie. Wszystkie wszak środki władowała w elekcję Kaczorów i w kasie pojawiło się dno. Ale braciszkowie mają główki na miejscu. Nigdy wszak nie ma tak, żeby nie można było jeszcze czegoś chapnąć. Są przecież nieruchomości Skarbu Państwa zarządzane przez Fundację. No to trzeba je sprzedać. Ale jak sprzedać nie swoje? Jak spieniężyć dla siebie coś, co jest własnością podatników? Otóż bardzo prosto - wystarczy tylko bezczelny pomysł! W lutym 1994 roku Lech i Jarosław upoważniają zarząd Fundacji do założenia trzech spółek: `Srebrna', `Interpoligrafia' i `Celsa'. Po co one? A po to, że mają sprzedać z majątku Fundacji, co się tylko da. A da się sprzedać np. biurowce przy Alejach Jerozolimskich i ulicy Srebrnej, drukarnie przy ul. Nowogrodzkiej, a także mały obiekt przy Ordona 3. Sąd Gospodarczy jakoś nie ma czasu na sprawdzenie, czy nieruchomości są własnością firmy Kaczorów. Jest to co prawda jego obowiązek, ale kto to wysokiemu sądowi wytknie? Bezczelność Kaczyńskich osiąga już taki pułap, że jeden jedyny budynek (ten przy Alejach Jerozolimskich plus dwa samochody) wnoszą aportem do ww. trzech spółek. Do każdej oddzielnie. Ślepa Temida klepie bez niczego to jawne oszustwo. Stan więc mamy taki: są trzy spółki - wszystkie pod kontrolą braciszków - i... przestępstwo (wniesienie aportem nie swojej własności) zostaje zalegalizowane. Otóż 29 grudnia 1994 r. w gabinecie kierownika Urzędu Rejonowego w Warszawie zostaje podpisany akt notarialny, na mocy którego Skarb Państwa (czyli my wszyscy) przekazuje wspomniane wcześniej budynki i działki, na których stoją, Fundacji Kaczorów. Niesamowite? A jednak prawdziwe! Bracia mają poza umiejętnością trzepania kasy jeszcze jedną właściwość - talent do skłócania przyjaciół. Tak się stało nie tylko z Wałęsą, ale np.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
oo kigen
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zachowywali się niczym poprzedni rząd przez ostatnie 8 lat, a teraz zapiszą się do KOD-u i będą udawać pokrzywdzonych, oderwanych od koryta. Podobieństwo także w tym że nie pozwalali poszkodowanemu płacić alimentów - to tez znamienne dla przywódcy KOD-owców, niejakiego Kijowskiego zwanego Naczelnym Alimenciarzem III RP, który uchyla się od tego obowiązku wobec najbliższych od kilku lat, taki demokrata.
Zapłać za niego jak jesteś taki litościwy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Coś tu nie jest spójne i głupio opisane. Jakie to więzienie w domu gdy mógł swobodnie poruszać się po mieście? Widać że nie jest taki głupi jakim chciałby żeby go widzieli. Cwaniak i tyle.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Poniatowa to nie zadna wies ... tam jest prawie 10 000 mieszkancow...gratuluje inteligencji dziennikarzy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Poniatowa to nie zadna wies ... tam jest prawie 10 000 mieszkancow...gratuluje inteligencji dziennikarzy
I oczywiscie posiada prawa miejskie od 1962 r.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tak i matka nie zglosila na policje?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dziwna historia. Matka nie zgłosiła, że syn jest przetrzymywany? No i rozbawiła mnie uwaga o "babskich" zajęciach. rzeczywiście, nie płacili mu za nie, tak jak nie płaci się milionom gospodyń domowych - czy to w takim razie nie praca?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tu twoja bunia kocham cie wracaj do czolen
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak niewiecie jak bylo to po h....j takie komentarze niech powie lepiej jak zgwalcil jedna moja kolezanke tego to nie powiedzial zobaczycie jaki bedzie niedlugo slynny w telewizji jego to aby do wariatkowa                
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ta choroba nazywa się pisior, cieżko to wyleczyć ;)
mam nadzieję, że nie jest zaraźliwa...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...