Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Śmierć szybsza od karetki

Utworzony przez jartor, 8 stycznia 2008 r. o 06:22
i tak bedzie jeszcze gorzej, to sa skutki reformy wprowadzanej od lat w slozbie zdrowia. kicham na taka Polske.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy ta niepotrzebna śmierć spowoduje zakupienie choć jednej karetki? Czy urzędnicy to nie ludzie?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lekarze walczą tylko o podwyżki! Kasa! Kasa! Mało, ciągle mało! Ale kiedyś im sie to odbije czkawką. Ludzie Was obserwują. Nie jesteście Bogami.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
człowiek napisał:
Lekarze walczą tylko o podwyżki! Kasa! Kasa! Mało, ciągle mało! Ale kiedyś im sie to odbije czkawką. Ludzie Was obserwują. Nie jesteście Bogami.
Jaka jest wina lekarzy że karetka nie przybyła na czas?? Człowiek, zastanów się dwa razy zanim coś napiszesz! Może być wina dyspozytora na Pogotowiu Ratunkowym, a dyspozytor to nie jest lekarz tylko "cywil". Jak tak dalej będziesz myślał, to za śmierć pacjenta w szpitalu będziesz winił salową lub sprzątaczke.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ZA TAK DŁUGI DOJAZD DO CHOREGO TO POWINNA KOMUŚ SPAŚĆ GŁOWA. DYREKTOR POGOTOWIA POWINIEN PODAĆ SIĘ DO DYMISJI I TO NATYCHMIAST JEŻELI MA TROCHĄ HONORU .A LEKARZE DALEJ NIECH WALCZĄ O PODWYRZKI WIECZNIE IM MAŁO -ŻEBY NIE WIEM ILE ZARABIALI TO ŁAPÓWKI BRAĆ BENDĄ BO SĄ PAZERNI NA KASE.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A może to wina tych którzy wzywają pogotowie do bzdetów-gorączka czy ból głowy od 3 dni?Lub do pijaków którzy "odpoczywają" na ławce lub pod płotem.Niech ktoś spyta dyrektora pogotowia ile jest takich wyjazdów zamiast go dymisjonować.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
POdpinam sie pod "maj" karetek jest wystarczajaca ilosc. Tylko 3/4 ich wyjazdow to zlecenia, ktore powinni wykonywac lekarze rodzinni (bigunki, wymioty, garaczki). Karetki z ratownikami powoli to naprawiaja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"15 Zespołów ratowniczych" to za mało aby przyjechać do potrąconego i umierającego na drodze chłopaka?!? O czym myślał dyspozytor, o czym świadczy ta wypowiedź pana dyrektora. Czy te 15 zespołów woziło w tych godzinach także śmiertelnie potrąconych? Zawiniły albo procedury albo bezmyślność i tępota (łagodniej brak wyobraźni) jakiegoś x, który podejmuje decyzję, gdzie wysłać karetkę... jedną z 15 kareterk jak wynika ze słów Kacika. Maj: nie ma o co się pytać dyrektora, bo to on pośrednio jest winien tej sytuacji. Zawsze wydawało mi się, że priorytet maja wypadki drogowe, czy inne klęski tegp typu niż, odwożene pijanych... Idąc tym tokiem dyrektour powinien w ogole zakazac wyjazdow do takich zdarzen bo wystarczy mu nabic grafik pijakami.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najsmutniejsze jest to, że młody chłopak, skonał na drodze oczekując na pomoc. A przed nim było jeszcze tyle pięknych lat życia. Co czują jego rodzice? Wiem, źe przy powiatowych jednostach straży pożarnej są jednostki pogotowia, może takie jednostki powinny być też przy policji? Sama kiedyś byłam w krytycznym stanie, bliska smierci (jako nastolatka) i rodzice przez ponad godzinę wzywali karetkę, ale dyspozytor cały czas mówił, że wszystkie są w rozjazdach. Tato spanikowany miał mnie już wieźć swoim autem. Pojawiła sie po ponad godzinie, po czym pozostawiła mnie na korytarzu na izbie przyjęć, gdzie czekałam cztery godziny aż ktoś się mną zainteresuje. Coś w tym wszystkim jest nie tak. Ja wiem, mało płacą, nie ma ludzi, nie ma sprzętu, ale tu chodzi o ludzkie życie. W tym przypadku młodego chłopaka...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sylwester to ciężki dzień dla ratownictwa medycznego. Trzeba dokładnie sprawdzić jakie zespoły były na wyjeździe a które mogły pojechać na Wygnankę. Może się okazać ,że jakiś zespół był wolny. A i telefon 112- on nie działa, to porażka dla systemu. Policja odbiera telefon i informuje pogotowie dzwoniąc na 999.A człowiek umiera na drodze. Zespół nie ponosi odpowiedzialności- wyjeżdża dopiero na wezwanie od dyspozytora. Dyspozytor musi wykazać czujność i musi umieć ocenić zdarzenie co do pilności. Sprawę powinny wyjaśnić zapisy rozmów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To wydarzenie, to efekt reformy pogotowia przeprowadzonej przez Machaja i Kacika. Były kierownik uprzedzał, że zlikwidowanie dyspozytorni w Międzyrzecu i właczenie tak dużego terenu do Białej może spowodować niewydolność organizacyjną systemu. Dzisiaj widać jak wygląda zarządzanie zespołami z Białej. A reforma polegała na tym, że dyspozytorki z M-ca przeniesiono do Białej. Odnośnie kierownika, to on opracował program ,,skuteczny dyspozytor w pracy pogotowia" gdzie były określone wszystkie standarty postępowania dla zdażeń nagłych, ale to panom i władcom z Białej nie podobało się i zgnoili człowieka. Prosze sobie wyobrazić działanie kulawego systemu związanego z nr 112 . Informacja trafia do Policji w Międzyrzecu, która przekazuje ją do pogotowia w Białej, z pogotowia w Białej trafia zpowrotem do Międzyrzeca. W Międzyrzecu zespoły pracują bez bespośredniego nadzoru i w takiej sytuacji jakakolwiek zmiana dyspozycji jest praktycznie trudna do wykonania. System działa mechanicznie , a nie na zasadach priorytetu. Oczywiście jestem za tym żeby poleciały głowy, bo to może przyczyniłoby się do wprowadzenia właściwej organizacji pracy, na zasadach zdrowego rozsądku, a nie fantazji wypowiadanych przez złotoustego. Może wreszcie się ktoś zainteresuje ile czasu z-ca poświęca pracy na swoim stanowisu a ile ma dyżurów i o czym on może mówić poza kasą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy ten kierownik (inż. Cz. M.) nie powinien wrócić do pracy w Pogotowiu. Wiele osób które go znają to wiedzą, że to było wielkie świństwo jak z tym człowiekiem postąpiono. Żaden kierownik nie zrobił tyle dla ludzi i pogotowia co on. Mało kto wie, że do dzisiaj pozostaje bez pracy i środków do życia. To miał być akt politycznej zemsty za jego uczciwość i godność bycia człowiekiem. Może warto wrócić do tej sprawy i naprawić krzywdę, a zarazem wykorzystać jego wiedzę i doświadczenie ponad 20-letniej pracy w tej instrytucji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A co tam, za opieszałość należy sie podwyżka dla lekarzy i pielęgniarek, w końcu pieniądze są ważniejsze od życia człowieka bo po to przecież kończą studia medyczne aby zarabiać jeszcze więcej. Ewidentne zaniedbanie, chłopak mógłby przeżyć. Jak zwykle słuzba zdrowia umywa ręce.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
CZYM JEST wytłumaczenie ZE NIE było KARETKI W porównaniu DO TEGO żE TEN młodziutki człowiek konał W bólu I zamarł A miał całe ZYCIE PRZED sobą ten świat oszalał
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
oLA napisał:
CZYM JEST wytłumaczenie ZE NIE było KARETKI W porównaniu DO TEGO żE TEN młodziutki człowiek konał W bólu I zamarł A miał całe ZYCIE PRZED sobą ten świat oszalał
......
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy ktoś sobie może wyobrazić, co by się działo gdyby w tym czasie doszło do wypadku lub katastrofy. Może osoby odpowiedzialne za pogotowie sprubją sobie na to pytanie odpowiedzieć. Jest to przykład nieudolności i złej organizacji pracy zespołów. Może są i inne przyczyny. Niemniej w Międzyrzecu są dwa zespoły wyjazdowe i trudno uwierzyć by w jednym z nich nie mnożna było zmienić dyspozycji. Zapewne zostaną wyjaśnione wszystkie okoliczności techniczno-organizacyjne, które w sposób bezpośredni lub pośredni przyczyniły się do zaistnienia tej sytuacji. Z odpowiedzi v-ce drektora Kacika nic nie wynika ponad ogólne stwierdzenie, że będące w dyspozycji Woj. St. Pogot. wszystkie z 15 karetek były na wyjazdach. Tylko co do rzeczy mają karetki z Łosic, Terespola, Wisznic, Parczewa, czy chociażby z Białej. W tym momencie ważne były karetki z Międzyrzeca i Radzynia, jest to bezpośrednio i pośrednio ich teren działania, a praktycznie styk rejonów działania. Inne sprawy w tym momencie jak wynagradzanie pracowników nie są istotne dla tego przypadku, po prostu rozmywają temat.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Inne sprawy w tym momencie jak wynagradzanie pracowników nie są istotne dla tego przypadku, po prostu rozmywają temat.
W porządku, ale nie sposób nie odnieść się do tego co się dzieje w służbie zdrowia obecnie, za brak profesjonalizmu i lekceważenie pacjenta żądają podwyżek pensji. Za tą bezsensowną śmierć powinien odpowiedzieć nie tylko sprawca ale tez nieudolny dyspozytor pogotowia, jednak jak znam życie nie poniesie zadnej kary.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W tym wszystkim widać jak działa system ratownictwa medycznego Woj. St. Pogot. Rat. w Białej. Wydaje się mi, że wieś Wygnanka gm. Kąkolewnica jest w rejonie działania stacji pogotowia Radzyń Podl. Teraz jak prześledzimy przepływ informacji od chwili przyjęcia zgłoszenie zdarzenia pod nr. 112 na policji w Międzyrzecu, to trudno się dziwić, że poszkodowany na czas nie otrzymał pomocy. Błędem było zlikwidowanie dyspozytorni w Międzyrzecu, chociażby ze względu na jej centralne położenie. Niestety sukces pogotowia, to skuteczna kordynacja pracy zespołów i sąsiadujących z sobą stacji. Niestety z tego łańcucha został wykreślony Międzyrzec, stacja która miała najlepsze wskaźniki dojazdu karetki do osób potrzebujących pomocy. Jednocześnie ta stacja skutecznie zabezpieczała rejon działania Radzynia i nie tylko.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak to mówią: POKAŻ LEKARZU CO MASZ W GARAŻU.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Obserator napisał:
Jak to mówią: POKAŻ LEKARZU CO MASZ W GARAŻU.
Mało stosowne powiedzonko i nie mające związku ze sprawą. Arabowie mówią: ,,nie pluj do studni z której jutro możesz się napić".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 3

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...