Dla przyszłych studentów prawa: zważcie na to, iż jeśli nie dostaniecie się na aplikacje - a statystycznie dostanie się was 10-20% - to lubelscy notariusze, adwokaci lub tzw. businessmani będą wam płacić 1000 zł netto/mies. To są lubelskie stawki. Pamiętajcie o tym zanim zdecydujecie się studiować prawo, bez pleców albo bogatej rodzinki nie warto. Osobiście polecam Politechnikę Lub., Uniwersytet Medyczny lub Uniwersytet Przyrodniczy, prawie żadnych problemów ze znalezieniem pracy, w tym również poza granicami.
Pozdrawiam.
|
|
Ukończyłem politechnike w październiku 2008 wraz z 45 kolegami ze specjalności. Ok 5 osób znalazło zatrudnienie powiązane z branżą techniczną ( nie ze specjalnością), reszta sprzedaje auta, leje paliwo na orlenie, jeździ tirami lub kręci coś na boku. Studia fajna rzecz, ale co po nich??? Wnioski są dwa: albo studia zaoczne i nabieramy doświadczenia albo studia dzienne i odpuszcza się życie studenckie i działa (staże, praktyki itp.).
|
|
chyba na prawie uczą, że obecnie najniższe wynagrodzenie za pracę wynosi tyle że netto >1000 PLN, na wstępie dostaje się kilkaset PLN więcej niż inni za samo mgr prawa. A jak chcesz być sługusem prawników, no cóż za prestiż trzeba płacić... |
|
Prof. Chibowski nie porusza jednak innego problemu - uczelni. Po obniżeniu limitu miejsc na tych kierunkach, duża rzesza pseudo naukowców musiałaby szukać nowego miejsca pracy. Także to nie jest kwestia tego jakie kierunki wybiorą studenci, tylko tego żeby ich ściągnąć do szkółki i doić dalej kaskę.
|
|
A z mojego rocznika wszyscy pracują w branży. Znaleźli pracę w przeciągu roku po zakończeniu studiów. Trzeba tylko chcieć. |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|