Wojna z dopalaczami: Właściciele nie mogą otworzyć sklepów

Mariusz napisał:

Po pierwsze to jeśli leżą w szpitalach to na własne życzenie - czy ktoś kogoś kiedykolwiek zmuszał do brania jakichkolwiek ryzykownych chemikaliów? Po drugie to jaka niby "mafia"? Dopalacze są całkowicie legalne, tak więc mafią to można co najwyżej nazwać tych co z nimi walczą. Po trzecie to nie bronię żadnego "syfu", ale bronię wolności - a wolność polega na tym żeby można było robić także rzeczy które innym się nie podobają. [/quote] Po pierwsze - mylisz się kolego. Gdyby którykolwiek z tych dzieciaków wiedział, że po zażyciu tego gówna trafi na OIOM zapewne nie wziąłby. Po drugie - to, że dopalacze są legalne jest winą luki prawnej, pozwalającej na zakładanie "sklepów kolekcjonerskich" z produktami "nie do spożycia" a i tak wszyscy wiedzą do czego to służy. To kpina z prawa. A skoro już rząd reprezentujący państwo dostrzegł problem, to niech z nim walczy, choćby na granicy prawa. Po trzecie - masz mylne pojęcie wolności. Twoja wolność kończy się tam, gdzie narusza wolność innych i zasady współżycia społecznego. Nie można w doktrynie prawa tłumaczyć sprzedawania tego gówna wolnością gospodarczą.

Gość napisał:

Dokładnie, poza tym po te gówno sięgają coraz młodsi a efekt jest jak widać przerażajacy - dzieci w szpitalach w stanie ciężkim i nikogo to nie obchodzi bo każdy chce zarobić i tylko to się liczy. Nie życie i zdrowie ale kasa. [/quote] [quote name='lubelak' date='03 październik 2010 - 22:01 ' timestamp='1286136099' post='356279'] Czytam te wasze opisy i rozkładam ręce widząc jak wielu z was popiera te gówno w postaci dopalaczy, pozwalające w majestacie prawa bogacić się takim zwyrodniałym biznesmenikom jak ten koleś z Łodzi, który leje na to, że ludzie po jego specyfikach umierają lub trafiają na toksykologię. Najważniejsze jest tylko to żeby jeździć Porsche i mieć kilka apartamentów na całym świecie i to w przeciągu dwóch lat. Wielu z was zapewne tyra za minimum krajowe po 12 godzin dziennie pracując uczciwie po to by zapłacić bieżące rachunki i mieć chociaż na piwo lub pizze i nigdy nie ujrzycie takiej kasy jaką tłuką ci kolesie stosując różne wybiegi prawa by dostosować skład dopalaczy do obowiązujących przepisów i nie ważne dla nich jest to czy w ich specyfiku jest trutka na szczyry, czy rozpuszczalnik a może i olej napędowy, byle by kasa płynęła. Dziwie się że to popieracie chociażby z takiego względu, że ci kolesie zarabiają krocie na naiwności i głupocie tych, którzy sięgając po te gówno wierząc że producent dołożył choć odrobinę starań by specyfik uderzał do głowy ale nie odprowadził ludzi na majdanek lub lipową i że chociaż jakieś testy były prowadzone. Amfa i te inne twarde narkotyki też powodują spustoszenie w organizmie ale by zejść to trzeba świadomie przedawkować albo długotrwale zażywać a tu w majestacie prawa przekręcić się można po zaledwie spróbowaniu jakiegoś syfu którego składu nikt nie zna poza tymi magikami chemikami pracującymi na rzecz tych przedsiębiorczych zwyrodnialców. No i te bezczelne opisy "przedmiot kolekcjonerski" albo "nie do spożycia" tylko jakoś każde dziecko wie że np domestos jest do kibla a nie do picia a paliwo do baku, nawóz do kwiatków a ten syf do zażywania a nie trzymania w klaserze no i nie ma gwarancji że w tym syfie nie ma właśnie nawozu, paliwa lub domestosa.

Jak rzadko kiedy, ale po raz pierwszy zgadzam się w 100% z Lubelakiem. Wejdźcie sobie na stronę tvn uwaga, i obejrzyjcie reportarz - kto handluje dopalaczami. Ten cały Dawid Bratko to kawał cynicznego chuja, który sam nie bierze, a swoich małoletnich klientów nazywa deb***ami. Przy czym jednocześnie cynicznie rozbija się Porsche i śmieje się w żywe oczy z państwa i prawa. Sorry, nie przemawia przeze mnie zazdrość, ale ucieszyłbym się z faktu, że ktoś sprzedał kule w łeb dla przykładu za to co robi. Rujnowanie zdrowia ludzi zwykłymi truciznami w imię "legalności prawnej" to po prostu skandal. Nie wiem czy śmiać się czy płakać z głupoty zwolenników dopalaczy w imię "wolności prowadzenia działalności gospodarczej". Gdyby wasze dziecko, załóżmy w wieku gimnazjalnym posiadający małpi rozum jak na ten wiek bywa, kupiło i zażyło dla zabawy kilka tajfunów i po prostu zmarło z przedawkowania, też byście wycierali gębę wolnością gospodarczą? COŚ CO JEST SPRZECZNE Z ZASADAMI WSPÓŁŻYCIA SPOŁECZNEGO - A SPRZEDAWANIE SUBSTANCJI SZKODLIWYCH DLA ZDROWIA I ŻYCIA POD PRZYKRYWKĄ "KOLEKCJONOWANIA W KLASERY" (SRUTU TUTU) TAKIE WŁAŚNIE JEST NIE POWINNO BYĆ LEGALNE! Kilka osób napisało, że w całej Unii Europejskiej jest ten problem i gówno zrobią, bo tamci się odwołają, nie oznacza, że my z tym nic nie zrobimy! Jak pokażemy innym państwom jak na drodze legalizmu prawnego wypier***ić dopalacze z obrotu raz na zawsze, to i gówno da im odwołanie. Unia i tak nic nie zrobi jeśli nie podporządkujemy się jej nakazom. [quote name='Czarenty' date='04 październik 2010 - 01:24 ' timestamp='1286148293' post='356319'] wiesz co, j...nij sie bencwale w łeb.