11-letni Sebastian na razie nie wróci do domu

I tak powinno być, że instytucje powołane do pomocy ludziom najuboższym w końcu zabrali się solidnie do pracy. Szkoda, że odbyło się to kosztem dziecka. Odebranie go rodzinie i umieszczenie w domu dziecka, to nie jest najlepszy pomysł. Wogóle, odbieranie rodzicom dzieci i oderwanie dzieci od rodziny jest podłe. Są przecież różne instytucje które powinny pomagać ludziom najuboższym, takim którzy sobie nie radzą i potrzebują pomocy a nie znajomym i ludziom cwanym (co niestety tak też się zdarza). Po tym artykule zrobiło mi się gorąco na sercu, że jednak można być ludzkim.

Nie przesadzajmy, odebranie go rodzicom z których jedno nie jest w stanie funkcjonować ze względu na chorobę-depresję, a drugie nie jest w stanie samodzielnie się poruszać nie jest dla dziecka większą tragedią aniżeli przebywanie z nimi. Do tego brak bieżacej wody i podstawowych środków do zycia...

"Z Sebastianem mieszkali jego rodzice pozostający w konkubinacie..." Czy to jest akurat istotna część całej sprawy? Gdyby byli po ślubie - oczywiście kościelnym, to pewnie i opieka społeczna postąpiłaby inaczej i redaktorzy napisaliby "materiał" w bardziej przychylnym tonie. Wszystko w tym kraju musi kręcić się wokół ołtarza, a dzieci cierpią

Mag napisał:

I tak powinno być, że instytucje powołane do pomocy ludziom najuboższym w końcu zabrali się solidnie do pracy. Szkoda, że odbyło się to kosztem dziecka. Odebranie go rodzinie i umieszczenie w domu dziecka, to nie jest najlepszy pomysł. Wogóle, odbieranie rodzicom dzieci i oderwanie dzieci od rodziny jest podłe. Są przecież różne instytucje które powinny pomagać ludziom najuboższym, takim którzy sobie nie radzą i potrzebują pomocy a nie znajomym i ludziom cwanym (co niestety tak też się zdarza). Po tym artykule zrobiło mi się gorąco na sercu, że jednak można być ludzkim.

Wręcz przeciwnie, w sytuacji kiedy dziecko chodzi głodne, brudne i zaniedbane a rodzice nie są w stanie zapewnić mu należytej opieki powinno ono zostać umieszczone w placówce opiekuńczo wychowawczej. Tu nie chodzi o to aby po kolei odbierać dzieci rodzicom bo to nikomu nie służy ale o to aby dzieci miały mozliwość lepszego życia i nauki a nie mieszkania w brudzie i głodzie. Poza tym umieszczenie dziecka w domu dziecka jest tymczasowe i za jakiś czas okaże się czy matka będzie w stanie opiekowac się chłopcem bo jak na razie sama wymaga opieki. Opieki wymagają też pozostali domownicy. W takiej sytuacji odebranie dziecka rodzicom znajduje uzasadnienie i nie jest wcale "podłe" a wręcz konieczne po to aby dziecko normalnie mogło się rozwijać.

Rząd szykuje zaostrzenie przepisów i poszerzenie wachlarza przypadków, w których będzie można odebrać dziecko rodzicom bez ich zgody oraz wiedzy. Tylko dziwnie jakoś nikt z decydentów nie chce uzmysłowić sobie, że dzieci nie są własnością państwa, a rodziców i tylko w przypadkach naprawdę patologicznych uzasadnione jest sięganie po tak drastyczne środki. Dojdzie do tego, że przyjdą trzy podstarzałe ciotki z GOPS-u, zobaczą, że masz nie pozamiatane w przedpokoju i hajda z dzieciakiem do bidula.

Atrakcyjne nagrody za wypelnianie ankiet...Polski Lockerz...http://qday.pl/reflink/6e2c38ee9bc0b711fd276c09ce2824dd Zycze Powodzenia

Atrakcyjne nagrody za wypelnianie ankiet...Polski Lockerz http://qday.pl/reflink/6e2c38ee9bc0b711fd276c09ce2824dd Zycze Powodzenia

proxy napisał:

Rząd szykuje zaostrzenie przepisów i poszerzenie wachlarza przypadków, w których będzie można odebrać dziecko rodzicom bez ich zgody oraz wiedzy. Tylko dziwnie jakoś nikt z decydentów nie chce uzmysłowić sobie, że dzieci nie są własnością państwa, a rodziców i tylko w przypadkach naprawdę patologicznych uzasadnione jest sięganie po tak drastyczne środki. Dojdzie do tego, że przyjdą trzy podstarzałe ciotki z GOPS-u, zobaczą, że masz nie pozamiatane w przedpokoju i hajda z dzieciakiem do bidula.

Widać, ze nie masz pojęcia o tym w jaki sposób pozbawia się rodziców praw rodzicielskich. Otóż, każdy rodzic musi sobie mocno zasłuzyć na to aby mu odebrano dziecko i umieszczono w rodzinie zastępczej czy w domu dziecka. Za brud i bałagan w mieszkaniu jeszcze nikt nie pozbawił rodziców praw, ale za alkoholizm, zaniedbywanie, znęcanie się nad dzieckiem, owszem. I to nie jest tak, że przychodzi ktoś z opieki społecznej i decyduje. Zanim podejmie taką decyzję musi zrobić wywiad, w domu, wsród sąsiadów, na policji, w szkole. Nie upraszczajmy wszystkiego tylko dlatego, ze nam się wydaje, ze to jest takie nieskomplikowane.

Nic w tym dziwnego, że zabierają Polakom dzieci. Wnuk hitlerowskiego zbrodniarza na czele rządu kontynuuje tradycje dziadka, tyle że wtedy zabierano wyselekcjonowane dzieci, a teraz jak leci. Brawo dla dziadka Tuska, Adolf Hitler byłby dumny ze swojego żołnierza, że tak wychował wnuka.

~Polak~ napisał:

Nic w tym dziwnego, że zabierają Polakom dzieci. Wnuk hitlerowskiego zbrodniarza na czele rządu kontynuuje tradycje dziadka, tyle że wtedy zabierano wyselekcjonowane dzieci, a teraz jak leci. Brawo dla dziadka Tuska, Adolf Hitler byłby dumny ze swojego żołnierza, że tak wychował wnuka.

Idiotą zapewne jesteś od urodzenia?

proxy napisał:

Rząd szykuje zaostrzenie przepisów i poszerzenie wachlarza przypadków, w których będzie można odebrać dziecko rodzicom bez ich zgody oraz wiedzy. Tylko dziwnie jakoś nikt z decydentów nie chce uzmysłowić sobie, że dzieci nie są własnością państwa, a rodziców i tylko w przypadkach naprawdę patologicznych uzasadnione jest sięganie po tak drastyczne środki. Dojdzie do tego, że przyjdą trzy podstarzałe ciotki z GOPS-u, zobaczą, że masz nie pozamiatane w przedpokoju i hajda z dzieciakiem do bidula.

rząd ma racje, bo moherom wydaje się, ze aby mieć cipkę i do niej fajfusa i już dziecko. Decyzja o "zrobieniu" dziecka powinna być naprawdę bardzo i to bardzo przemyślana. Nie stać na dziecko to się nie decyduje. Żeby brud, syf mieć w domu to już zgroza. Jak ktoś nie daje rady albo nie ma ochoty pracować na dziecko to proste jak drug, nie "robi" się dziecka

Gość napisał:

Idiotą zapewne jesteś od urodzenia?

Nie, ale ty i ta szmata, która cię urodziła to już tak.

Gość napisał:

rząd ma racje, bo moherom wydaje się, ze aby mieć cipkę i do niej fajfusa i już dziecko. Decyzja o "zrobieniu" dziecka powinna być naprawdę bardzo i to bardzo przemyślana. Nie stać na dziecko to się nie decyduje. Żeby brud, syf mieć w domu to już zgroza. Jak ktoś nie daje rady albo nie ma ochoty pracować na dziecko to proste jak drug, nie "robi" się dziecka

ty jesteś właśnie przykładem walniętego mochera z tym twoim podejściem do życia już powinieneś wylądować na Kamczatce bo nie mieścisz się we współczesnych normach

~Polak~ napisał:

Nie, ale ty i ta szmata, która cię urodziła to już tak.

CZŁOWIEKU, OBAWIAM SIĘ ŻE TEN CO CIĘ OBRAZIŁ MIAŁ RACJE. CHOĆBY NIE WIEM JAK CI UBLIŻYŁ TO TRZEBA BYĆ ZUPEŁNYM ZEREM ŻEBY CZYJĄŚ MATKĘ DO SZMATY. WSTYD!!!! MASZ PROBLEMY ZE SOBĄ I CHCESZ SIĘ WYŻYĆ TO IDŹ STUKNIJ SIĘ W GŁÓWKĘ A NIE BĘDZIESZ LUDZIOM UBLIŻAŁ NAWET JEŻELI NIE ZGADZASZ SIĘ Z JEGO POGLĄDAMI. KULTURY TROCHĘ A NIE JAK BYDŁO BO ANONIMOWYM SIĘ JEST!!!1