14 milionów na darmowe podręczniki dla uczniów

Przestańcie zabierać rodzicom 70% ich dochodu w postaci podatków, para-podatków, ZUSów itp. to z pewnością stać ich będzie aby kupić dzieciom książki.

Przestańcie zabierać rodzicom 70% ich dochodu w postaci podatków, para-podatków, ZUSów itp. to z pewnością stać ich będzie aby kupić dzieciom książki.

Właśnie ! Dajcie rodzicom za ich pracę takie wynagrodzenie żeby nie musieli otrzymywać śmiesznych dofinansowań w postaci np. 25 zł . A nie po 15 latach 1700 na rękę i nie wiesz co masz z ta kasa zrobić. Czy opłacić rachunki czy zainwestować w dziecko.

Artykuły propagandowe jak za PRLu. Dziennikarz powinien nie uprawiać propagandy lecz raczej krytycznie oceniać działania rządzących, patrząc im na ręce i zadawać trudne pytania. A tu co mamy? Propaganda przez wielkie P. To nie dziennikarze, to funkcjonariusze aparatu propagandy. Precz z taką prasą! Już wole ulotki reklamowe z wycieraczki spod drzwi.

Oby darmowe podręczniki dorównały poziomem nauczania elementarzowi Falskiego

Jakie darmowe podręczniki, to podręczniki kupione za nasze podatki. Proszę nie siać głupiej propagandy, rodem z PRL-u.

Dlaczego podręczników nie dostaną uczniowie klas III?

Środki powinny być rozdysponowane dla wszystkich uczniów , mając dziecko w 6 klasie przez wszystkie lata kupujemy sami podręczniki, zanim doczekamy sie dofinansowania to dzieci wyjdą już ze szkoły , a przecież wszyscy płacimy na to podatki

No właśnie...a gdzie klasa III? Z tego co widzę, moja mała się nie załapie...teraz idzie do 3. W tym roku dostają też 4. Ale za rok też się nie załapie, bo wtedy dofinansowanie dostanie 5. To nie fair. Dlaczego skoro inni nie będą musieli płacić, ja muszę i inni w mojej sytuacji. O co tu chodzi? Kto wpadł na taki głupi pomysł. Komplet do 3 klasy z serii "Odkrywam siebie i świat. Ja i moja szkoła" , który kupuję mojej córci kosztuje ok 320 zł. co roku jest podobnie. Że nie wspomnę o innych wydatkach, i podwójnej wyprawce plastycznej. I paru innych opłatach które wychodzą na jaw co roku na początku. I cóż...gdzie jest logika rządu w tych decyzjach? Czy ktoś może mi uzasadnić skąd taki pomysł się wziął, i dlaczego akurat tak to rozwiązano?