Rajcom miejskim wcale się nie dziwię. Rzeczywiście, oba projekty są do bani... Już widzę te smętne bilbordy i banery reklamujące Lublin na rogatkach miast Polski i Europy... Może i są inspirujące, dla artystów i ludzi wrażliwych. I nie można odmówić "im" profesjonalnego podejścia do tematu. Jednak przekaz z nich płynący ma apelować do ogółu, ze szczególnym uwzględnieniem bezmyślnych, podążających za ciekawą ofertą turystyczną, choćby Japończyków lub inne "maszyny zwiedzające". Dla nich te nośniki reklamowe będą nieczytelne!Analogicznie, jak nieczytelne dla "średniaków" z naszego miasta są przekazy J. Koziary na Placu Litewskim. Promocja nie może być adresowana do elity.Oba logo-typy nijak z atrakcyjnością Koziego Grodu (dla niektórych wciąż Pacanowa) nie licują.Natomiast, pokazanie w nich, choćby fragmentarycznie, urody miasta i jego zabytków (a nawet życzliwości jego mieszkańców - wszak uśmiech przyciąga najbardziej) )byłoby lepszym chwytem promocyjnym niż odwoływanie sie do tajemnic inspiracji. Może to i dobre, lecz dopiero za kilka lat - gdy lud polski otrząśnie się z otumanienia konsumpcją i zacznie realnie pożądać dóbr kultury.Oba proponowane projekty są w sam raz na ów rok, gdy Lublin dorośnie a my dożyjemy do roli Europejskiej Stolicy Kultury.PSJeśli już któryś miałby pozostać, wolą radnych, to czarny - rzecz jasna.Ciekawe jak wygląda sondaż przeprowadzony przez Urząd na ich witrynie. Kilka dni temu przedstawiał kiepski rezultat na rzecz takiej właśnie promocji miasta.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz