Chcesz mieć wolne? Idź do szkoły

Ze szkół i szpitali PRL jeszcze nie wyszedł. Gdyby Pani dyrektor pracowała w normalnej firmie to by wiedziała, że wzięcie urlopu w okolicach majowego weekendu dla wielu graniczy z cudem. Ale jak w szkołach pracują ludzie, którzy nigdy nie mieli okazji być zatrudnieni w zwykłym zakładzie pracy, to skąd mają to wiedzieć? I jeszcze narzekają. Tych niezadowolonych wysłąłbym na miesiąc do jakiejść dziadowskiej firmy. Jest ich trochę w Lublinie. Np pewna hurtownia medyczna na S czy call center na O.

Wszystko ok. Jak byłem dzieciakiem lubiłem wolne w szkole, ale czasy się zmieniły i rodzice nie mają tyle wolnego, żeby zaopiekować się dziećmi tymi z klas 0 - 3 w czasie gdy ciało pedagogiczne odpoczywa, a zadarza się to często.

Z własnym dzieckiem wytrzymać trzy egzaminacyjne dni jest jak widac bardzo ciężko. Prosze się zdecydować, czy praca nauczycieli jest lekka, czy ciężka? W czasie egzaminów nauczyciele wykonują prace w komisjach. To nie są dla nich wolne dni!!! Dyrektor szkoły nie daje wolnego, lecz raczej daje zajęcie!

Witam, Chciałabym tylko dodać, że podczas tych 'wolnych' dni na egzaminy nauczyciele pracują w komisjach nadzorujących więc jak widać NIE są to wcale dni wolne! Dodam również, że tylko nieliczne szkoły mają wolne 29-30 kwietnia, z całą pewnością nie są to gimnazja i licea. Ponadto, jak wiele osób zapomina nauczyciele pracują również w domu sprawdzając testy, kartkówki, wypracowania... O tym oczywiście już nie napisano bo przecież tak jest wygodniej! Jeżeli autor wyliczy sobie wszystko dokładnie wówczas zapraszam do dyskusji! Pozdrawiam serdecznie!

dziwi mnie bezczelność wielu Dyrektorów szkół i bezkarność - łamanie prawa powinno być karane jeśli nie mogą zamykać szkoły zgodnie z ustawą to nie powinni - a to powinien organ prowadzący kontrolować z urzędu a nie po zgłoszeniu przez Rodzica Rodzic zaciska zęby, bierze wolne lub zatrudnia nianię (nie kazdy ma Babcie itp.) i nie zgłasza - dlaczego? bo nie moze zaszkodzić dziecku, a wrednych nauczycieli nie brakuje, znam to z własnego doświadczenia lepiej siedzieć cicho bo umilą życie - nie tylko dziecku ale i Rodzicowi Pytam dlaczego organy prowadzące nie sprawdzają podległych jednostek? Dlaczego świadomie milczą i zezwalają - no cóż powiązania rodzinne też robią swoje - tak jest w wielu gminach

do Katarzyny Droga Pani - 2 maja nie ma egzaminów? w wielu szkołach jest to dzień jeden z 6 dni wolnych - od zajęć dydaktycznych co to znaczy - zgodnie z ustawą nie ma lekcji ale powinna być zapewniona opieka dla dzieci w rzeczywistości szkoła jest zamknięta i jest to doatkowy wolny dzień dla zaróno nauczycieli jak i pracownikó szkoły pytam jako podatnik i rodzic - niby dlaczego pracownicy i nauczyciele mają mieć wolny dzień - nie dzień urlopu, tylko wolne takie dodatkowe i płatne, a rodzic zmuszony jest wziąść urlop? do Nauczyciela Człowieku są ferie, wakacje i przerwy świateczne - normalnie pracujący człowiek ma 26 dni urlopu a to znaczy, ze każde dodatkowe "wolne" szkoły jest obciążeniem dla rodzica i to nie jest problem wytrzymania 3 dni z dzieckiem, ale łamania ewidentnie prawa przez dyrektorów szkół

Uważam że autor generalizuje. Jest to krzywdzące. U nas w szkole dni wolne są na egzaminy ale nauczyciele mają obowiązek przyjść do pracy na zajęcia wychowawcze. Zapraszam do zawodu a zaraz się przekonacie że to nie jest taka sielanka jak ją opisujecie. PS. Dla pracujemy także 2 maja.

U mojego Syna w podstawówce też 29,30 jest wolny. Ciekawe jak będzie 31 maja!!!!!!!!!!!!!!!!

A propos PRL- to artykuł interwencyjny? Jeśli nie- to polecam przeczytanie aktów prawnych (wyjaśnienie: coś, czego każdy musi w kraju przestrzegać). Proszę, Drogi Panie Redakorze, przeczytać dokumenty dotyczące organizacji egzaminów, zwłaszcza fragment o warunkach ich przeprowadzania (np. zamknięta szkoła, w której nie może być wtedy innych uczniów niż zdający) i egzamin przeprowadzają wtedy nauczyciele a nie tajemnicza bezosobowa komisja. Jeśli chodzi o rekolekcje- to polecam kolejny dokument- Konkordat, zgodnie którym nasze państwo zobowiązuje się w czasie rekolekcji do dni wolnych od zajęć szkolnych i dyrektor musi się do tego stososować. Jeśli chodzi o szczucie na nauczycieli- to byłoby logiczne w ubiegłym stuleciu, gdy antagonizowano inteligencję i robotników. Jak interpretować to dziś? Reasumując, Panie Redaktorze, sugeruję jednak dalszą edukację, albo przynajmniej taki banał dla dziennikarza, jak odpowiedzialność za słowo. Słowo do Gazety: jak się puszcza artykuły na poziomie tabloidów, to i takich się mieć będzie odbiorców.

Chciałem tylko zaznaczyć że w czasie egzaminów, matur itp. wolne mają uczniowie ale nie nauczyciele. Większość pracuje w komisjach egzaminacyjnych. W niektórych szkołach jest tak dużo komisji że trudno znaleść "wolnych" nauczycieli do pracy z dziećmi które wtym dniu nie mają egzaminów. Co do innych dni wolnych to z tego co wiem spora część rodziców postulowała je motywując chęcią wyjazdu z dziećmi. W dniach tych ze względu na wyjazdy rodzinne i tak jest bardzo mała frekwencja. No cóż ale się jeszcze taki nie urodził co by wszystkim dogodził. Badania na które się powołuje autor artykułu są bardzo nieżetelne ale to już inna kwestja. Źyczę udanego wypoczynku!!!

Przecież w artykule mowa o uczniach a nie nauczycielach. Nie umiecie czytać ze zrozumieniem???

Dzisiaj szkoły bardzo mało uczą. Uczeń, który chce posiąść wiedzę na średnim poziomie, musi korzystać z "korków" lub być dokształcany przez rodziców.Ten system jest dobry dla nauczycieli, bo mogą dorabiać na korepetycjach i narzekać, że są bardzo "zapracowani" (oczywiście w domu).

Dzisiaj szkoły bardzo mało uczą. Uczeń, który chce posiąść wiedzę na średnim poziomie musi korzystać z "korków" lub być dokształcany przez rodziców.Ten system jest dobry dla nauczycieli, bo mogą dorabiać na korepetycjach i narzekać, że są bardzo "zapracowani" (oczywiście w domu).

pomijam czy nauczyciel ciężko pracuje - wybrał świadomie drogę zawodową a co do wolnego to nie chodzi tylko o egzaminy 2 listopada, 2 i 31 maja - jakie egzaminy, gdzie? a ile szkół jest zamkniętych? o sporo i co wszyscy biorą urlopy? wątpię a co do rekolekcji - to nie wszystkie szkoły mają wolne więc z tym konkordatem to chyba nie jest tak do końca a i w trakcie egzaminów szkoły tez są otwarte - czyli jednak też można pogodzić opiekę nad dziećmi i egzaminy problem to jest w szkołach podstawowych w klasach 0-3 nie każdy wyjeżdza z dzieckiem na majówkę!

To typowo polskie,nieustanne zaglądanie pod czyjąś kołdrę i bezinteresowne judzenie.W wykonaniu wszelkich szmatławców. Nie jestem nauczycielem,ale sporo na ten temat wiem,czasem nawet za dużo. Dlaczego mnie nie to interesuje,kto i jak pracuje?? A większość ludu zagląda każdemu w portki! To oczywiście przenośnia,dla nierozumnych. A takich coraz więcej,jest i będzie,gdy popatrzy się na rzeczywistość i skutki reformy edukacyjnej."Piękny" przykład w filmiku w Gazecie Wyborczej,na którym widać degrengoladę uczniowskiej wiedzy. Nie grzmi się,że poziom wiedzy uczniów tragicznie spada(nie z winy nauczycieli!).Widocznie to na rękę wszelkiej władzy,kościelnej też. Łatwiej rządzi się tępym narodem. Widzi się lub tylko chce się widzieć i słyszeć wyłacznie o tych długich "darmowych" wakacjach,feriach i niby 18 godzinnnym tygodniu prcy. A nie ma się pojęcia o walce z coraz większą tępotą uczniów, brakiem zainteresowania rodziców swoimi dziećmi no i biurokracją. Wielokrotnie jest powtarzane,przez samych nauczycieli,że chcą pracować 8 godzin dzienne,jak inni.Tylko jak w urzędzie (nauczyciel to przecież urzędnik!) nauczyciel winien mieć zapewnione takie same narzędzia pracy i pomieszczenia,by nie zabierał pracy do domu. Wtedy w godzinach pracy (np 7.30-15.30),już po lekcjach, przyjmuje rodziców,robi zebrania z rodzicami,konsultacje,wycieczki z uczniami itp,itp...Po pracy jest wolny!,jak każdy! I co wtedy biedni rodzice powiedzieliby? Dopiero zacząłby się szum i wielkie larum! Jak to,my tu ciężko pracujemy,a taki nauczyciel nie chce zostać po pracy,np do godziny 19., by z radością poczekać na rodzica. Kto wtedy napisze coś dobrego o nauczycielu? Nie,bo to jego obowiązek!!! Oj,mozna by pisać i pisać....Szkoda zdrowia.

m napisał:

pomijam czy nauczyciel ciężko pracuje - wybrał świadomie drogę zawodową a co do wolnego to nie chodzi tylko o egzaminy 2 listopada, 2 i 31 maja - jakie egzaminy, gdzie? a ile szkół jest zamkniętych? o sporo i co wszyscy biorą urlopy? wątpię a co do rekolekcji - to nie wszystkie szkoły mają wolne więc z tym konkordatem to chyba nie jest tak do końca a i w trakcie egzaminów szkoły tez są otwarte - czyli jednak też można pogodzić opiekę nad dziećmi i egzaminy problem to jest w szkołach podstawowych w klasach 0-3 nie każdy wyjeżdza z dzieckiem na majówkę!

nadal polecam przeczytanie dokumentów, a później komentowanie (dyrektorzy, którzy zorganizowali częściowo lekcje oprócz rekolekcji dostali solidną burę:-); a propos jeszcze jeden dokument- strona ministerstwa- jakie przysługują dni wolne w szkole i co ma do wyboru dyrektor; opiekę organizuje się w przypadku młodszych dzieci;

Marco o czym człowieku piszesz? nie interesuje mnie ile godzin pracują oraz ich wolne ustawowe itp. interesuje mnie dlaczego tak wiele szkół łamie zapis w ustawie odnośnie dodatkowych dni wolnych od zajęć dydaktycznych robiąc sobie - zaznaczam nie tylko nauczyciele, ale cała szkoła - dodatkowe wolne dni, kiedy powinni zapewnić opiekę dla dzieci

Marco napisał:

To typowo polskie,nieustanne zaglądanie pod czyjąś kołdrę i bezinteresowne judzenie.W wykonaniu wszelkich szmatławców. Nie jestem nauczycielem,ale sporo na ten temat wiem,czasem nawet za dużo. Dlaczego mnie nie to interesuje,kto i jak pracuje?? A większość ludu zagląda każdemu w portki! To oczywiście przenośnia,dla nierozumnych. A takich coraz więcej,jest i będzie,gdy popatrzy się na rzeczywistość i skutki reformy edukacyjnej."Piękny" przykład w filmiku w Gazecie Wyborczej,na którym widać degrengoladę uczniowskiej wiedzy. Nie grzmi się,że poziom wiedzy uczniów tragicznie spada(nie z winy nauczycieli!).Widocznie to na rękę wszelkiej władzy,kościelnej też. Łatwiej rządzi się tępym narodem. Widzi się lub tylko chce się widzieć i słyszeć wyłacznie o tych długich "darmowych" wakacjach,feriach i niby 18 godzinnnym tygodniu prcy. A nie ma się pojęcia o walce z coraz większą tępotą uczniów, brakiem zainteresowania rodziców swoimi dziećmi no i biurokracją. Wielokrotnie jest powtarzane,przez samych nauczycieli,że chcą pracować 8 godzin dzienne,jak inni.Tylko jak w urzędzie (nauczyciel to przecież urzędnik!) nauczyciel winien mieć zapewnione takie same narzędzia pracy i pomieszczenia,by nie zabierał pracy do domu. Wtedy w godzinach pracy (np 7.30-15.30),już po lekcjach, przyjmuje rodziców,robi zebrania z rodzicami,konsultacje,wycieczki z uczniami itp,itp...Po pracy jest wolny!,jak każdy! I co wtedy biedni rodzice powiedzieliby? Dopiero zacząłby się szum i wielkie larum! Jak to,my tu ciężko pracujemy,a taki nauczyciel nie chce zostać po pracy,np do godziny 19., by z radością poczekać na rodzica. Kto wtedy napisze coś dobrego o nauczycielu? Nie,bo to jego obowiązek!!! Oj,mozna by pisać i pisać....Szkoda zdrowia.

Popieram:-)

do Leona - a z czego wynika wolne np 2 maja dla szkół? bo ciężko go znaleźć w przepisach

do Leona - jestem mamą właśnie młodszych dzieci