Dajcie drzewom żyć! List od mieszkanki Lublina

ratować to należy życie ludzkie to najważniejsze, a drzewa jak przeszkadzają to można wyciąć a za to w miejscach nikomu nie przeszkadzających nasadzić nowe. A jak tą panią rażą wycięcia to niech na swojej posesji nasadzi tak aby nikomu nie przeszkadzały a jak nie ma posesji to niech na wsi kupi kilka hektarów i sobie nasadzi, nikt jej nie broni, wymagać od innych to każdy potrafi, tylko ,ze oprócz tej pani inni mogą być nie zadowoleni, ta pani nie mieszka na pustyni i trzeba brać pod uwagę innych.

Pani Ireno, popieram jak najbardziej i dziękuję za ten list. Dla wielu lubelskich drzew jest już niestety za późno, jako że bezmyślność i indolencja ludzka nie zna granic. Zawsze też odezwą się głosy w stylu "jak się nie podoba w mieście to się wyprowadźta na wieś, tam będzieta mieli drzewa". Tylko że komuś pomyliło się miasto z betonową pustynią, którą miasto być nie musi.

nawiedzony moher...

po tonie wypowiedzi wnioskuję, że kultury ta pani uczyła się w TV TRWAM

Pani Ireno zamiast potoku słów warto zapoznać się z podstawowymi przepisami prawa. Miasto Lublin nie odpowiada a nic co znajduje się poza jego granicami.

Nieśmiało przypominam ile Starego Gaju wycięto pod wątpliwa 'drogę pozarowa'. Przy tym gorzkie żale o parę drzew w mieście są śmieszne. Ale żeby nie było. Dla mnie każdego drzewa szkoda

to nie tylko Stary Gaj ! dewastuje się lasy wszędzie , w Świdniku Rejkowizna ) w Nadleśnictwie Świdnik , w krzczonowskim Parku krajobrazowym . wypominający od moherów i Radia Maryja tylko dają popis bezmyślności i braku kultury. na betonie nie ma życia !

O czym jest ten artykuł???

Pani Irena to po prostu normalna osoba, która w pełni zdaje sobie sprawę, że świat jest piękny dzięki przyrodzie i bez tej przyrody stanie się betonową pustynią. Człowiek tworzy wiele pięknych rzeczy, ale bez tych rzeczy świat nadal będzie piękny, a bez przyrody już nie. Pani Irena wbrew Waszej tendencji do szufladkowania, nie jest "moherem", czy "kulturą TRWAM" cokolwiek to znaczy, ale człowiekiem, który zdaje sobie sprawę, że drzewa są niezwykle istotne dla ludzi. Pani Ireno nie sądzę, aby p. prezydent zrozumiał Pani list, gdyż nie tak dawno po wycięciu kilkunastu dorodnych, zdrowych drzew przy skrzyżowaniu wielopasmowych ulic orzekł, że zawsze wybierze rozwój miasta, a nie drzewa. W tym przypadku rozwojem miasta mają być 2 bloki, a zatem budowanie obwodnicy, już samo przez się, jako inicjatywa znacznie większa, musi pochłonąć więcej drzew i p. prezydent może co najwyżej postawić swoją pieczątkę i bić brawo dla "mądrych" rozwiązań swoich urzędników. W Lublinie od dawna dbanie o zieleń w mieście polega na jej wycinaniu. Nie trzeba wówczas szukać pieniędzy na fachowe podcinanie drzew (trudno nazwać takim obcinanie konarów i pozostawienie drzewa jak po spaleniu), na usuwanie trawników powrastanych w chodniki, na regulowanie krzewów, itd. Sa za to pieniądze na malowanie po kilka razy pasów dla rowerzystów na przeróżnej jakości ścieżkach rowerowych.

Prawdą jest,że dawnego Lublina -oazy zieleni już prawie nie ma.Betonuje sie i zabudowuje kazdy kawałek miejsca w myśl chwilowych zysków.Dzielnice które kiedyś były atrakcyjne właśnie ze względu na duża ilośc zieleni dziś rozczarowuja potencjalnych nabywców lokali.Wyjatkiem sa jeszcze istniejace wawozy na Czubach i Czechowie ale znajac zycie i te zostaną zasypane w trosce o zabezpieczenie budynków przed osuwaniem się gruntu.Teściowie kupili mieszkanie 20 lat temu na LSM z widokiem na wąwóz i zieleń.Dziś 20 metrów od okien postawiono im kolejny blok i widok maja na zielony ...balkon sąsiada.Ten trend jest opłacalny do czasu bo jak dzisiaj opłaca się wyciąc kilka drzew by wybudować kolejne bloki to w druga strone to nie zadziała i nie opłaci się(a raczej nie da) wyburzyć bloku bu posadzić parę drzew.Ludzie uciekną na podmiejskie tereny a betonowe kwartały zasiedlą biura i prywatne gabinety.Kasa przesłania decydentom realny pogląd na sytuację a to z czasem sie zemści.Znając jednak polskie realia nie będzie winnych a kto mial zarobić ten zarobi kosztem spoleczeństwa.

Niestety, Zamkowe Tarasy nie zastąpią całej zieleni w mieście. Dobrze, że chociaż nie ma na fasadzie krzykliwych reklam. Dziękujmy tym, co o to się starali. Powoli Lublin staje sie miejsce nieprzyjaznym. Zbyt duże zagęszczenie banków. Brak ławek na ulicach, jakiś, choćby małych wysp zieleni na chodnikach. A tyle sie mówiło na spotkaniu z Janem Gehlem. Wszystko na nic. Teraz jeszcze zabetonujmy Podzamcze. Do tego dochodzi brak decyzji miasta w sprawie wątpliwej jakości wyglądu Onkologii. Czyżby miasto wcześniej nie mogło tego zawetować. Teraz, jak jest za późno to mówi się, że mieszkańcy chcą generować koszty przemalowania. A gdzie byli architekci i urbaniści. Nawiasem mówiąc wewnętrzny kolor miał rzekomo uspokajać. Przecież to zestawienie pomarańczowego i żółtego tylko drażni. Lublin może być piękny... i jest m wielu miejscach piękny. Trzeba tylko trochę wyobraźni, by posłuchać też dobrych pomysłów.

Na drodze Wysokie - Piotrków wycięto setki drzew , 70 % zupełnie niepotrzebnie . Ale przy okazji inwestycji drogowej ktoś dodatkowo musi przecież zrobić dodatkowy biznes . I te dziesiątki kominków u ludzi , których nie stać na opał do nich ...

Wycinka drzew to naturalna kolej rzeczy, ale powinno wycinaś się tylko te drzewa, które są stare i stwarzają zagrożenie, a w ich miejsce sadzić nowe. Mimo, że przepisy w Polsce są bardzo restrykcyjne jeśli chodzi o wycinanie drzew, to i tak nadal jest bardzo dużo przypadków samowolnych wycinek. Mam nadzieję, że między innymi dzieki takiemu nagłośnieniu sprawy ktos sprawdzi czy w tym przypadku wszystko było przeprowadzone zgodnie z prawem.

Rodowitą Lublinianka z robotniczej dzielnicy kalina