no i po co się uczyć i zapieprzać za 1400 zł jak bez nauki narodzę ze 6- 8 dzieci i za darmo dostanę ok. 5 tys.-7 tys.
|
|
I co nie ma segregacji.... ..kto ma kasę ma wykształcenie. Biedak zawsze będzie biedakiem. Przynajmniej młodzież zmadrzala wiedzą że bez języka angielskiego czy niemieckiego nie mają szans a biologię etykę czy religie to można uczuć się dla pasji
|
|
To jak z samochodami. Bogaty ma kasę i kupuje sobie droższy i bezpieczniejszy, a biedny musi jeździć tańszym. No i podobnie jest z jedzeniem i ciuchami oraz wakacjami. To skandal, prawda. Proponuję przeprowadzkę do Korei Północnej, ona wyzwoli z uwielbienia dla urawniłowki i durnego myślenia, że ten lepiej sytuowany ma być piętnowany z tego powodu, że w uczciwy sposób zarabia więcej. A jeśli nakradł, to ...., to zupełnie inna sprawa.
|
|
Mama biła cię po głowie? |
|
Łatwo zachwycać się wynikami szkół prywatnych, ale chciałbym wiedzieć, ilu uczniów tam uczęszcza. Nie zapominajmy przy tym, że w szkołach prywatnych jest inna motywacja do nauki. W szkole publicznej uczą się uczniowie, bo muszą ( chociaż nie wszyscy odczuwają taką potrzebę). W prywatnej ci, którzy chcą. Poza tym publiczna szkola nie ma większego wpływu na to, kto do niej przychodzi. Przyjmuje, bo musi. Łatwo osiąga się najlepsze wyniki z uczniem wyselekcjonowanym, zmotywowanym i duchowo, i ekonomicznie przez rodziców. Ale o tym autorzy publikacji milczą. Ciekawe, czy nauczyciele ze szkół prywatnych mieliby takie same wyniki w przeciętnym gimnazjum z przeciętnym uczniem.
|
|
Może nauczyciele w szkołach prywatnych są bardziej zaiteresowani przekazywaniem wiedzy uczniom? |
|
Dlaczego? Przecież w szkołach publicznych dużo lepiej płacą... |
|
Bo to gimnazja. W przypadku niepublicznych liceów typu Lider, Żak, Cosinus czy Świętej Teresy nie byłoby już tak różowo. Są więc dobre szkoły niepubliczne i słabe jak wszędzie. Skoro część absolwentów niepublicznych gimnazjów decyduje się na naukę w państwowych liceach typu V-ka, Staszic czy Unia to chyba oni i ich rodzice muszą mieć większe zaufanie do szkół publicznych. Fakt faktem niepubliczne gimnazjum może dla części osób stworzyć kryteria zaporowe typu czynsz, wynik egzaminu po podstawówce, znajomość języka obcego, a do publicznego gimnazjum chodzi (musi chodzić) również syn Pana Heńka alkoholika spod 5-ki. Ale tym niemniej i tak 90% lubelskiej młodzieży uczęszcza do gimnazjów publicznych.
|
|
Po co ten artykuł skoro gimnazja i tak likwidują, liczycie, że do władzy powróci PO i przywróci gimnazja? A w temacie nie uważam, żeby lubelska 10-ka miała niższy poziom od gimnazjów prywatnych. Jakby taki Sobieski miał 300 uczniów spośród danego rocznika to byłoby co porównywać i o czym rozmawiać.
|
|
I na tym właśnie polega paradoks budżetówki. Wysokie wymagania płacowe a w zamian słaba praca.
|
|
I na tym właśnie polega paradoks budżetówki. Wysokie wymagania płacowe a w zamian słaba praca. |
|
" z niewolnika nie ma pracownika", znasz to, albo "źle opłacany pracownik nie ma motywacji do pracy", chociaż nauczyciele jako pracownicy budżetówki mają się i tak bardzo dobrze, bo moja mama w budzetówce po 40 latach pracy zarabia 2 tys. netto (to i tak ostatnio podnieśli i to już luksus, bo rok temu miała 1600 zł). |
|
Twoja Mama zawsze może zmienić pracę lub wziąść kredyt jak powiedział pewien klasyk. Nikt Jej nie każe być nauczycielem do końca swojej aktywności zawodowej skoro nie jest zadowolona ze sowjego wynagrodzenia. |
|
Dobrze że wygaszają gimnazja
|
|
Gimnazjum 3 Swidnik - 99,4% średnia jednej z klas z angielskiego na poziomie podstawowym
|
|
a Biskupiak???
|
|
a Biskupiak?
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|