W szkołach nie leczą Używają słabego sprzęty i materiałów. Leczenie w szkole to fikcja.
|
|
Gosc z 14 38 napisal; leczenie w szkolach to fikcja; Ciez sie bracie, ze zyjez teraza nie za komuny wtedy to byl prymityw; "leczenie" bez znieczulenia, nico wiekszy ubytek to odrazu usuniecia w mojej szkole sredniej i podstawowej nie bylo dentysty, byla tylko higienistka! Wystarczy tylko spojrzec a stan uzebienia dzsiejszych 50-60 latkow aby, dojsc do wniosku na jakim poziomie byla owczesna opieka dentystyczna.Normalnie ludziom w glowach sie przewraca od dzisiejszego dobrobytu!
|
|
W Kraśniku, w szkole był dobrze wyposażony gabinet stomatologiczny, świetny personel i dobrze zorganizowana opieka stomatologiczna dla wszystkich uczniów. Aż kiedyś burmistrz z PO z pomocą dyr. szkoły wygonili to poza szkołe, zlikwidowali stołówkę szkolna (też dobrze wyposażoną), bo trzeba było wszystko doprowadzić do upadku. Jak w całej Polsce przemysł.
|
|
Moje dziecko chodzi do drugiej klasy szkoły podstawowej i w zeszłym tygodniu dentystka zabierała dzieci i przeprowadzała przegląd dentystyczny. U mojego dziecka nie stwierdzono żadnych ubytków. Dziecko dwa dni po przeglądzie zaczęło się uskarżać na ból zęba. Poszliśmy do stomatologa, okazało się że są 4 zęby z próchnicą... jak był w takim razie przeprowadzany przegląd w szkole, że stomatolog nie widziała żadnego zepsutego ząbka?
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|