To czego oni oczekują?!
|
|
A gdzie oni sr....ups...chodzą za potrzebą ?
|
|
Oczekują pomocy od naciągaczy kredytowych
|
|
Tak to jest jak się nie czyta umów które się podpisuje. Co nie zmienia faktu, że ich oszukano. A notariusz też dobry, że im nie podpowiedział....
|
|
Dawac mi tu nazwisko notariusza! Pewnie z ul.Chopina sk..syn
|
|
cz wtedy nie rządziła partia pani Muchy
|
|
No właśnie. Powinni podać cóż to za notariusz taki dobroduszny dla złodziei albo zupełnie nie czytający co podpisuje. |
|
A co ma do tego notariusz Przyszly obie strony zdecydowane na umowę i tyle Wystawił rachunek zainkasowal kase Taka jego praca To nie w gestii notariusza robić dochodzenie
|
|
Hotelu nie chcą, woleliby mieszkanie... W takiej sytuacji w jakiej są (beznadziejna) to chyba nie wypada kręcić nosem a cieszyć się, że ktoś chce pomóc
|
|
ta kobieta ma złe oczy
|
|
Notariusze lepiej niech zorganizują doniesienie do prokuratury na kolegę po fachu co przyklepał ten szwindel a nie szkolenie w bibliotece ludziom, którzy i tak nie zrozumieją co się do nich mówi. Prawo prawem, ale trzeba być człowiekiem, a nie mendą co poleci na każdy grosz. I nie mówię tu o tym co naciął tych ludzi - tu ocena moralna kolesia jest bezdyskusyjna i każdy ją zna. Tylko właśnie o przedstawicielu szanowanego zawodu notariuszy. Widział/a co jest napisane w akcie, jacy ludzie to podpisują, czym to dla nich grozi. Jeśli nie był/a w stanie przekonać ich, że jest to dla nich niekorzystne to mógł/a wycofać się. Przynajmniej sumienie byłoby czyste. A tak - praktycznie współudział.
|
|
1. Podpisywali coś i nie czytali? Typowe dla polaczków. 2. W poprzedniej wersji artykuły było info, że mają po 1200 zł dochodu netto na głowę. To w zupełności wystraczy na wynejem pokoju (a nawet więcej) na peryferiach Lublyna. 3. Jest MNÓSTWO osób potrzebujących. Nie widzicie ich na co dzień, dopiero jak ktoś leci z tym do prasy, ewentualnie zagłuszacie sumienie dając na WOŚP itp. Przez wiele miesięcy mieszkałem w samochodzie i nikt nie przyniósł nawet ciepłej herbaty.
|
|
Przynajmniej ich synek znany na osiedlu zlodziejaszek przez jakiś czas miał z czego pooddawać długi i hulac z kolegami, o tym nie wspomnieli?
|
|
Dajcie już spokój. Wiadomo że ludzie są ogólnie życzliwi i chcą pomagać ale w 90% takich przypadków nie da się pomóc. To jest typ ludzi "rozczeniowych" którzy uważają że wszystko im się należy. Dasz im mieszkanie to zapuszczą i się nie wyprowadzą , będą mieli o wszystko pretensję. Tego się już nie zmieni , ten typ tak ma
|
|
Wszystko ładnie pięknie, poszkodowani ludzie, stracili dach nad głową, państwo ma im dać mieszkanie i to najlepiej to, które stracili.
W artykule informacja o tym, że państwo chcieli zawrzeć umowę odwróconego kredytu hipotecznego. Tymczasem okazuje się, że:
1) dobrowolnie wzięli pożyczkę tzw. "chwilówkę" u lichwiarza,
2) dobrowolnie zawarli umowę sprzedaży nieruchomości,
3) dobrowolnie poświadczyli nieprawdę u notariusza, stwierdzając, że otrzymali kwotę 100 tys. zł.
Po pierwsze, umowę odwróconego kredytu hipotecznego może zawrzeć tylko bank, a nie lichwiarz od tzw, "chwilówek", więc historia o tym, że mieli zawrzeć umowę tzw. odwróconej hipoteki jest nieprawdziwa.
Po drugie na palcach jednej ręki można policzyć przypadki takich umów, z tego względu, że dla banku są one zwyczajnie mało rentowne.
Po trzecie, państwo doskonale zdawali sobie sprawę, z tego co robią. Oświadczali nieprawdę, co do zapłaty ceny, bo "lichwiarz" obiecał im, że nie dość że dostaną pieniądze to jeszcze będą mogli zamieszkiwać w tym mieszkaniu do śmierci.
Cóż, wśród dorosłych ludzi każdy ponosi odpowiedzialność za swoje działania. Jeżeli Państwo Ibszowie mieli większe zaufanie do "lichwiarza" niż do notariusza albo banku, to niech teraz nie narzekają.
|
|
To chyba Państwo poszkodowani nie czytali co podpisują, tylko święcie wierzyli w to o czym ich zapewniał oszust. |
|
Dokładnie, to pokłosie 70 lat komuny w Polsce, której przewodnim hasłem było: czy sie stoi czy się leży 500 złotych się należy. Państwo ma dać: pracę, mieszkanie, wakacje, samochód, bo każdemu się należy. Całe szczęście, te czasy szczęśliwie minęły, ale jak widać dosyć mocno wrosły w pokolenie urodzone w latach 30, 40 i 50. |
|
Ja już się nauczyłem, żeby nie pomagać takim ludziom. Kiedyś chciałem pomóc starszemu małżeństwu w wyjściu z długów oferując prywatną pożyczkę bez prowizji i z procentem o wiele niższym niż parabanki, w których mieli kredyty. Stwierdzili, że żądam za dużo, nazwali mnie krętaczem i strzelili focha.
|
|
Czy im współczuć, pewnie tak. Tylko, że pani obwieszona złotem, oboje mają emerytury, może nie za duże, ale mają. Ludzie im proponują pomoc, oni grymaszą, wybierają, hotel nie odpowiada, wolą korytarz. To czego oczekują, że ktoś im da za darmo mieszkanie, bo oni po hotelach chodzić nie będą. Sami namieszali, a teraz biorą innych na litość i dalej grymaszą. Szok, ludzie naprawdę biedni to biorą każdą pomoc nie grymasząc!
|
|
Jakoś mi ich nie szkoda. A) emerytury mają, wiec niech sobie coś wynajmą, B) trzeba kuźwa czytać co się podpisuje C) z tego co wiem to jakaś "wesoła" rodzinka urządzająca co i raz awantury w mieszkaniu póki jeszcze tam mieszkali
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|