Krwawa awantura na Bronowicach. Rzucił się z nożem na matkę

Stars bladz musiala mu mocno dokuczyc znam takie przypadki w innych rodzinach widocznie chciala sobie z syna zrobic parobka jak to bywa w katolickich rodzinach I domyslam sie ze przez stara wiedzme rozpil sie nieszczesnik

Wkurzyl sie pewnie, bo powiedziala ze przepisz chalupe szamanowi z torunia

MIAŁA MAMA SYNA, SYNA JEDYNEGO.......................

Synek chciał na piwo ,mama nie miała bo nie.dostała 500+.

"Przy ul. Puchaczej" powinno być :-)

Krwawa awantura,krwawa bójka, W Lublinie to już tradycja...!

Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności dopiero po tragedii a jak ktoś ma problemy rodzinne to wszyscy rozkładają ręce a najlepiej jag by się pozabijali to wtedy oficjalna wersja o niczym nie wiedzieliśmy albo robiliśmy wszystko co w naszej mocy a jednak .........

Tylu rodzinnych tragedii można by uniknąć gdyby ci którzy za to biorą pieniądze chcieli coś robić

"Przy ul. Puchaczej" powinno być :-) Potrafisz po polsku ?

Redaktorzyno konkretnie ktorego puchacza jest ta ulica? I ktorego jastrzebia i SOWIA?

Użytkownik niezarejestrowany napisał:

Stars bladz musiala mu mocno dokuczyc znam takie przypadki w innych rodzinach widocznie chciala sobie z syna zrobic parobka jak to bywa w katolickich rodzinach I domyslam sie ze przez stara wiedzme rozpil sie nieszczesnik----- Myślałem, że kpisz, ale nazywanie kobiety "Stars bladz"- to już nie są żarty. Na pewno masz rację- "musiała mu mocno dokuczyc"- synusiowi chce się pić,pracować się nie chce, a tu "Stars bladz" nie chce dać na chociaż jednego browara, a kac męczy, W/g ciebie tym "parobkiem" do śmierci powinna być ona. Masz szczęście, że nie urodziłeś się w katolickiej rodzinie- parobkiem nie zostaniesz i twoja matka nie jest "wiedzme"- na browara da ci do końca życia. Jesteś taki sam jak ten bandyta-nożownik. Samo posiadanie komputera wiedzy, kultury nie daje- trzeba wiedzieć jak używać.

Użytkownik niezarejestrowany napisał:

Wkurzyl sie pewnie, bo powiedziala ze przepisz chalupe szamanowi z torunia.... Tak pewnie było, a powinna zamiast "przepisz chalupe"-sprzedać i kasiorkę dać "bohaterskiemu" synkowi, niech se świata użyje, a "Stars bladz" do przytułku, lub pod "most". Oryginał z ciebie powinieneś zapisać się do jakiejś partyi.

mak napisał:

"Przy ul. Puchaczej" powinno być :-) Potrafisz  po polsku ?////.... Spróbuję polemiki. Ul. nazywa się Puchacza- to pewnik.Moim zdaniem nie popełnia się błędu jeśli użyje się nazwy nie odmieniając jej. Czyja ulica?- ul. Puchacza. Na, przy czyjej ulicy?-- przy ul. Puchacza- moim zdaniem tak brzmi poprawnie. Słowo puchacz jest rzeczownikiem. Inaczej ma się sprawa z przymiotnikami, np.; na, przy ul. Zielonej- ul. Zielona. Puchacza- Puchaczej brzmi trochę dziwnie. Powinien rozstrzygnąć to p. profesor Miodek.

To jak ul. Lenina to na Leniniej?

POŁOŻYĆ ICH NA JEDNEJ SALI TO DOKOŃCZY DZIEŁO-SWOŁOCZ

A to szmaciarz - na matkę podniósł rękę. Nikt nie powinien teraz pomóc mu. Niech zdycha

mak napisał:

Ale to jest w przymiotniku. Jaka? - puchacza. Tak jak sowia, jastrzebia, pogodna, lotnicza, lipowa, kraśnicka, zielona. To NIE JEST ulica TEGO puchacza

Abc napisał:

a-b napisał:

mak napisał:

 "Przy ul. Puchaczej" powinno być :-) Potrafisz  po polsku ?////.... Spróbuję polemiki. Ul. nazywa się Puchacza- to pewnik.Moim zdaniem nie popełnia się błędu jeśli użyje się nazwy nie odmieniając jej. Czyja ulica?- ul. Puchacza. Na, przy czyjej ulicy?-- przy ul. Puchacza- moim zdaniem tak brzmi poprawnie. Słowo puchacz jest rzeczownikiem. Inaczej ma się sprawa z przymiotnikami, np.; na, przy ul. Zielonej- ul. Zielona. Puchacza- Puchaczej brzmi trochę dziwnie. Powinien rozstrzygnąć to p. profesor Miodek.

mak napisał:

Ale to jest w przymiotniku. Jaka? - puchacza. Tak jak sowia, jastrzebia, pogodna, lotnicza, lipowa, kraśnicka, zielona. To NIE JEST ulica TEGO puchacza

Jak nie jak tak, dzwoniłem do Puchaczowa i rozmawiałem z prezesem. Potwierdził, że to jego :-)

Gdyby go wyskrobała,miała by spokojne życie,a tak menel opój podnosi rękę na matkę i chce chlać dawaj kasę tylko utylizacja

A po co ktoś, dzwonił do prezesa Puchaczowa ?