Trzeba zrobic sprawę za straty moralne jak to zrobila znana lubartowska spoleczniczka
|
|
co z tego, że przeproszą ale prezesi zarobili nieźle na tym kłamstwie
|
|
a ja teraz piję piwo, i podejrzewam, że ono jest "chrzczone", bo mam wrażenie, że pię napój a nie piwo
|
|
Pozywam stock do sadu i rzadam 50 tus odszkodowania
|
|
Jakie przepraszam. Rozdawać do karpia po flaszce tego napoju.
|
|
A to się UOKiK narobił ! A wokół banki i inni macherzy od cudownego pomnażania oszczędności elektoratu spokojnie jadą na przekrętach i co ? I nic !
|
|
są kary za wprowadzanie klient ów w błąd. I to wysokie.
|
|
Wypijam 1/2 litra żołądkowej i ani w głowie się zakręci -widać że oszukany procent !
|
|
Rozgarnięty człowiek kupując "trunek" sprawdza stężenie alkoholu i nie musi czuć się oszukany. A czy to się nazywa "wódka" czy inny trunek, co za różnica.
|
|
Rozumiem protest upijających się w Stock. To poważne oszustwo! Co innego byłoby z jakimś tam drobiazgiem, np.insektem albo robaczkiem znajdywanym w trunku. Taki biedaczek, utopiony toku produkcji żołądkowej w mgnieniu oka z gorzkiego przepicia, byłby wybaczalny, choć wymuszałby na właścicielach bimbrowni zmianę nazwy na "Insektówka" albo "Robakówka". Tutaj jednak dopuszczono się megapoważngo przegięcia, wymagającego publicznych przeprosin, bo to wódką zwane ma tylko 36% alc. zamiast co najmniej 37,5%, co znacznie opóźnia ubzdryngalanie się czujnych konsumentów, więc oburzenie upijających się w Stock jest ze 'wszechmiar' słuszne, a publiczne kajanie się producenta tak rozwodnionej niby wódki konieczny!
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|