Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Lubelskie cukiernie sprzed pół wieku. Rodzinna historia pączkowa

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 8 lutego 2018 r. o 11:26 Powrót do artykułu
Starzy lublinianie świetnie pamiętają pączki u Madeja ,to były pączki
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Za Komuny było pozwolenie na taki prywatny biznes? Dziwne.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Też pamiętam te pączki. W porównaniu z dzisiejszymi to niebo a ziemia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
w Mikado na Narutowicza to były pączki...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kto wie ile razy dziennie był ,,batorzony,, chłop pańszczyźniany prze ekonoma?a czy umiał pisać i czytac?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pod tym adresem byla cukiernia Madeja.Czemu jego nazwisko jest pomijane.Mowi sie o innych ktoprych starzy lubliunianie nie znaja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Denerwują mnie obecnie taśmowo robione pączki. Wciskanie nadzienia PO SMAŻENIU to zwykłe oszustwo :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mikado Antoniny Grygowej
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
to było kiedyś, szkoda, że nie wrócimy do średniowiecza,  kiedyś nie było światła i przy lampie naftowej szło sie spać w zimie o 17 i już robiło dzieci a w dzień na ich utrzymanie się pracowało, a teraz puioruństywo siedzi do 1-2 w nocy, śpi do rana a w dzień robi dzieci i kiedy ma nza n ich pracować jak doba za mała i przez to dostaje 500+ za darmo  na każdego zrobione dziecko tj, od głupich pracujących na nie podatników, bo żeby nie te pieniądze to te dzieci poumierałyby z głodu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na drugim zdjęciu pokazana jest ciastkarnia ,której szefem był pan Władysław Christ.Kierownikiem jak dobrze pamietam był pan Wójcik a mistrzem pan Darowski.Pan o którym mowa był tam tylko pracownikiem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
U Madeja wspaniałe były nie tylko pączki. Mama zabierała mnie na stefankę, pyszny makowiec, paryżankę i napoleonkę. Miałam to szczęście, ze dzięki Mamie, po południu szlysmy na spacer w kierunku Cukierenki Pana Madeja. Pozostały wspomnienia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...