a ten rękas to gdzie dziennikarzem jest i dla kogo pracuje
|
|
w lublinie nie moze byc rodzimych firm musza zarabiac na wschodziazach inni, dramat
|
|
Kto tak sprzedaje ? Prezydent ?
|
|
konrad rękas – jeden z wiceprzewodniczących pro-kremlowskiej partii zmiana oraz działacz stowarzyszeń dziennikarskich i rolniczych związków zawodowych to z pewnością jedna z najbarwniejszych postaci na scenie skrajnie prawicowej w polsce.
(... )
wiecej na stronie: ***s://stopnacjonalizmowi.wordpress.com/2015/06/09/konrad-rekas-barwny-polityk-na-barwne-czasy/
|
|
czytać umiesz? bo chyba są z tym kłopoty ... |
|
O znowu Konrad się pojawił. Ostatnio było o nim głośno jak skakał po obcych samochodach ale wtedy to był młody i.....
|
|
patrzeć obiektywnie :-) kierować się rozumem :-) itd.
Za RęKAsa ręki nie dał :-D
|
|
Rękas w radzie nadzorczej spółki? Info???
|
|
Kowalczyk to człowiek Grabczuka który teraz jest szefem rady nadzorczej spółki dworce i zaraz komuś sprzeda korcik. Chwali się publicznie że marszałek go osobiście prosił by nadzorował tę spółkę .A w radzie nadzorczej są jeszcze kolega marszałka Makarewicz\były marszałek\ i kol grabczuka i burakowskiego Bajko\były prezydent Chełma\ .Prezesem zaś pan Grad . Kużwa czyściutki układ jak cholera
|
|
Tow. konrad widać zna się na wszystkim, oprócz w/w skakania po samochodach to jeszcze działacz z tow. macierkiem, olszewikiem i spółką a ponadto uważa się za specjaliste w każdej dziedzinie
|
|
oooo... Urząd Marszałkowski w tle, jak miło.
|
|
Dodam jeszcze, że konrad już donosił do prokuratury !!!!! Wiecie na kogo ? na siebie, że wymusił na ówczesnym Zarządzie nagrodę dla p.grabczanowej co to miał jej sie spalić - wychodek
|
|
Rękas dziennikarzem ? Od kiedy ?
|
|
Brawo Panie Rękas jeszcze za dworce niech się pan weżmie .Mafia z PO opanowała je
|
|
Dziękuję Panu Konradowi w imieniu wielu mieszkańców Lubelszczyzny za odwagę w tropieniu afer.Szkoda że tym tropem nie podążają służby do tego powołane. Szpitale spółki majątek wynajm pomieszczeń przekręty w zatrudnianiu szczekanie pod stołem to tylko niektóre elementy składowe nadużyć
|
|
P. Rękas? Jeszcze jeden pajac
|
|
Trzeba mieć odwagę aby wytykać władzy jej przekręty.Łatwo w du...ę włacić
|
|
Ale jakie tropienie afer? Że gość nie wie czym się różni dochód od przychodu? To jego problem z brakiem wiedzy, a nie żadna afera.
Fakty są takie, że LLA to wrzód na d*pie, który rok rocznie przynosił ogromne straty, które były następnie pokrywane z NASZYCH podatków. Jeżeli znalazła się firma chętna to przejąć i jeszcze za to dopłacić ponad milion, to należy ją całować po rękach. Skończy się w końcu dotowanie tego trupa, a straty będzie sobie pokrywał prywatny właściciel.
A kontrakt z ZTM? Pewnie całkowity zysk z niego wyniesie max kilkaset tysięcy (o ile w ogóle przy takich stawkach, które zostały zaproponowane) w okresie 6 lat trwania umowy i w podziale na wszystkich członków konsorcjum (obecnie to kapitałowo jeden podmiot).
|
|
Zaraz, zaraz. Czy obecny stan LLA to jakaś konieczność dziejowa, do której po prostu musiało dojść mimo lat wysiłków ofiarnie pracujących polityków? Spółka miała powstać z majątkiem bądź kapitałem pozwalającym na pokrycie ew. straty na działalności operacyjnej - tymczasem wydzielono ją gołą i bosą. A chwilę później spółka matka, PKS-Wschód (obecne Lubelskie Dworce) sprzedała Dworzec Południowy i zostawszy niemal bez kosztów - żyła sobie następnie z lokaty bankowej. Dalej - może LLA nie miały intratnych połączeń, na których mogły zarabiać? Miały, m.in. trasę warszawską - i jeden z prezesów spółki z politycznego nadania ZREZYGNOWAŁ z nich. A może Linie nie miały sprzętu? Miały, świeżo wylizingowane busy. I co się z nimi stało? ODDANO JE konkurencyjnemu przewoźnikowi (i kandydatowi do takiej samej sprzedaży w przeszłości). A może nie korzystano z pomocy koordynatora rynku przewozowego, marszałka województwa? Hmm, ale przecież to Urząd Marszałkowski koordynował przewozy tak, by utrudnić, a nie ułatwić Liniom uzyskiwanie dochodów.
Historia LLA to typowa - niestety - dla Polski opowieść o prywatyzacji przez doprowadzenie na skraj upadłości. I można dyskutować jak odróżnić przychód od dochodu - ale złodzieja od dobrego gospodarza odróżnić jest jeszcze łatwiej.
|
|
W praktyce jest jednak tak, że w państowych firmach każdy ma w d*pie zyski, rozwój i tym podobne. Liczy się polityka. W taki sposób przez lata działał PKS, którego celem funkcjonowania były raczej posady dla partyjnych działaczy określonej opcji, a nie żadne wożenie ludzi i generowanie zysków. Sprzedaż prywatnemu właścicielowi za pewne wiele w tym zakresie zmieni, bo prywatny właściciel działa dla zysku, a nie realizacji jakichś niejasnych celów politycznych. Firmie oraz załodze wyjdzie to więc za pewne na dobre. Nie widzę w związku z tym sensu snucia jakichś wyidealizowanych opowieści o tym jak powinno się zarządzać, jaki powinien być dobry gospodarz itd. Praktyka państowych firm (zaczynając od największych, a kończąc na samorządowych) nie pozostawia złudzeń jakie są cele ich funkcjonowania. Interes ekonomiczny załogi czy zyski, to sprawa drugo i trzeciorzędna. Im szybciej to dostrzeżemy tym lepiej, bo może w końcu skończy się knucie podejrzeń i spisków przy jakiejkolwiek (nawet bardzo małej i nieznaczącej jak LLA) prywatyzacji czegokolwiek.
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|