Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Takie wydarzenie i nie transmitowane przez tv? Rewia mody czarnych. Aktulny modny kolor - złoty!!! Nakrycia głowy - torby pozłacane po cemencie!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dno, dno i dwa metry mułu, quźwa zeby tak w 21w amen, ale naród jest ciemny więc kopać to w żyć aż gluty będą nosem wyskakiwać amen
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ŚWIĘCI PAŃSCY Autor: Włodzimierz Bednarski, "W OBRONIE WIARY"   26. ŚWIĘCI PAŃSCY 26.1. Uczą, że prośby o wstawiennictwo kierowane do świętych i ich kult to bałwochwalstwo („Prowadzenie rozmów...” ed. 1991 s. 360; ed. 2001 s. 356). Odpowiedź. 1) ŚJ głoszą, że od 1918 r. (kiedyś od 1878 r. - „Dokonana Tajemnica” s. 72; „Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 632) ich wybrańcy ze 144 tys. w momencie śmierci zostają wzbudzani niewidzialnie jako duchy do życia wiecznego i królują z Chrystusem w niebie. Zmartwychwstali też w tym roku święci I w. („Będziesz mógł żyć...” s. 173; Strażnica Nr 9, 1993 s. 13). Jeśli więc do takich poglądów dochodzą ŚJ, to dziwne, że boją się czcić i prosić o modlitwę i wstawiennictwo tych, którzy królują w niebie. Królowanie według nich polega na odbieraniu chwały i spełnianiu woli podległego ludu (wybrańcy ŚJ tworzą rząd w niebie - panują od 1914 r. lub raczej od 1918, w którym to roku zmartwychwstali - Strażnica Nr 9, 1993 s. 13; „Będziesz mógł żyć...” s. 163; „Wiedza, która prowadzi...” s. 92). Por. „Światło” t. II, s. 208, gdzie zaprzeczali temu ich panowaniu od 1914 czy 1918 r. Strażnica Nr 22, 1990 s. 22 pozwala ŚJ modlić się do Jehowy o mądrość dla członków ich Ciała Kierowniczego. ŚJ kiedyś posiadali namiastkę kultu i wstawiennictwa swoich wybrańców. „Dokonana Tajemnica” uczyła: „Pastor Russell odszedł na wieki przed ręką (...) Szatana, w jesieni 1916 roku. Ale wierząc silnie, że ‘praca jego pójdzie za nim’, utrzymujemy, że nadzoruje on, z rozkazu Pańskiego, tę pracę, która ma być jeszcze spełniona” (s. 305); „chociaż Pastor Russell przeszedł poza zasłonę, to jednak ciągle jeszcze zarządza każdym szczegółem dzieła żniwa” (s. 170). W Strażnicy zaś podano: „Odtąd nasz drogi Pastor, obecnie w chwale, bez wątpienia okazuje skwapliwe zainteresowanie dziełem żniwnym i jest upoważniony przez Pana do wywierania na nie przemożnego wpływu” (The Watch Tower 01.11 1917 s. 6161 [reprint]). Uważano go do 1927 r. za „Niewolnika wiernego i roztropnego” z Mt 24:45 i Anioła Laodycejskiego z Ap 3:14 („Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 626, 143; „Dokonana Tajemnica” Przedmowa s. III i V; „Harfa Boża” s. 245-248) oraz do 1931 r. za „Męża z kałamarzem” z Ez 9:11 („Dokonana Tajemnica” s. 473; por. „Narody mają poznać...” s. 114). Nazywano go też prorokiem („Dokonana Tajemnica” s. 420), mówiącym w imieniu Jehowy (Strażnica Rok XCIX [1978] Nr 7 s. 6), „nader użytecznym narzędziem Jehowy” (Strażnica Rok XCVIII [1977] Nr 8 s. 4), „największym badaczem Biblii w nowożytnych czasach” („Miliony ludzi...” s. 15) i „Wybitnym Badaczem Pisma Świętego” (Strażnica Nr 6, 2000 s. 13). Z tego powodu, jak podaje Strażnica Nr 9, 1989 s. 4, „Niektórzy czcili stworzenia, ulegając kultowi jednostki związanego z osobą Charlesa T. Russella, pierwszego prezesa Towarzystwa Strażnica”. Wielu też upodabniało się do Russella: „brat Balzereit [przewodniczący w Niemczech] z biegiem lat zapuścił brodę bardzo podobną do brody brata Russella, a w ślad za nim poszli inni bracia, którzy też chcieli wyglądać tak jak brat Russell” („Działalność świadków Jehowy w Niemczech...” s. 15). Prócz tego, „brat Rutherford zauważył, że sprzedawano [na kongresie w Berlinie w 1931 r.] fotografie z podobizną jego oraz brata Russella, jako pocztówki lub nawet oprawione w ramki. (...) brat Rutherford odwiedził również biuro oddziału w Magdeburgu. (...) Krótko przed jego wizytą zawieszono w pokojach obrazy przedstawiające brata Russella i jego samego” (jw. s. 19). „Wspaniały finał...” (s. 35-36) dodaje, że niektórzy „zaczęli niemal ubóstwiać pierwszego prezesa (...) Russella”, a Strażnica Nr 1, 1996 s. 19, że „bardziej byli skłonni naśladować człowieka niż swego Króla, Jezusa Chrystusa”. Por. „Dokonana Tajemnica” s. 399, która zapowiedziała odstępcze oddawanie czci Russellowi. Rutherford w roku 1934 zaprzeczył temu, by Russell czy inni zmarli pomazańcy mieli udział w nadzorowaniu pracy ŚJ na ziemi: „Nikt z kompanii świątyni nie powinien być tak nierozsądny, by uważać, że jacyś bracia (czyli braterstwo) będący swego czasu wśród nich, a którzy zmarli i poszli do nieba, udzielają teraz wytycznych świętym na ziemi i nadzorują ich w prowadzonemu przez nich dziełu” (Jehovah 1934 s. 191). Obecnie Strażnica Nr 19, 1999 s. 17, podając o śmierci L. Barry’ego, członka Ciała Kierowniczego ŚJ, jakby wyznaczała dla niego pewne pośmiertne zadania: „Jesteśmy przekonani, że jako ‘współdziedzic z Chrystusem’, brat Barry dalej będzie się interesował osobami ‘odpowiednio usposobionymi do życia wiecznego’.”. Podobnie pisano o innych pomazańcach ŚJ: „Wynika stąd, że zmartwychwstali członkowie grona 24 starszych mogą dziś mieć jakiś udział w przekazywaniu Boskich prawd” („Wspaniały finał...” s. 125); „Jaki zatem wniosek można wyciągnąć z faktu, że jeden z 24 starszych odsłonił Janowi tożsamość wielkiej rzeszy? Wygląda na to, że wskrzeszeni członkowie grupy 24 starszych mogą obecnie uczestniczyć w przekazywaniu prawd Bożych” (Strażnica Nr 1, 2007 s. 28).   cd       http://www.piotrandryszczak.pl/26.html
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ŚWIĘCI PAŃSCY Autor: Włodzimierz Bednarski, "W OBRONIE WIARY"   26. ŚWIĘCI PAŃSCY 26.1. Uczą, że prośby o wstawiennictwo kierowane do świętych i ich kult to bałwochwalstwo („Prowadzenie rozmów...” ed. 1991 s. 360; ed. 2001 s. 356). Odpowiedź. 1) ŚJ głoszą, że od 1918 r. (kiedyś od 1878 r. - „Dokonana Tajemnica” s. 72; „Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 632) ich wybrańcy ze 144 tys. w momencie śmierci zostają wzbudzani niewidzialnie jako duchy do życia wiecznego i królują z Chrystusem w niebie. Zmartwychwstali też w tym roku święci I w. („Będziesz mógł żyć...” s. 173; Strażnica Nr 9, 1993 s. 13). Jeśli więc do takich poglądów dochodzą ŚJ, to dziwne, że boją się czcić i prosić o modlitwę i wstawiennictwo tych, którzy królują w niebie. Królowanie według nich polega na odbieraniu chwały i spełnianiu woli podległego ludu (wybrańcy ŚJ tworzą rząd w niebie - panują od 1914 r. lub raczej od 1918, w którym to roku zmartwychwstali - Strażnica Nr 9, 1993 s. 13; „Będziesz mógł żyć...” s. 163; „Wiedza, która prowadzi...” s. 92). Por. „Światło” t. II, s. 208, gdzie zaprzeczali temu ich panowaniu od 1914 czy 1918 r. Strażnica Nr 22, 1990 s. 22 pozwala ŚJ modlić się do Jehowy o mądrość dla członków ich Ciała Kierowniczego. ŚJ kiedyś posiadali namiastkę kultu i wstawiennictwa swoich wybrańców. „Dokonana Tajemnica” uczyła: „Pastor Russell odszedł na wieki przed ręką (...) Szatana, w jesieni 1916 roku. Ale wierząc silnie, że ‘praca jego pójdzie za nim’, utrzymujemy, że nadzoruje on, z rozkazu Pańskiego, tę pracę, która ma być jeszcze spełniona” (s. 305); „chociaż Pastor Russell przeszedł poza zasłonę, to jednak ciągle jeszcze zarządza każdym szczegółem dzieła żniwa” (s. 170). W Strażnicy zaś podano: „Odtąd nasz drogi Pastor, obecnie w chwale, bez wątpienia okazuje skwapliwe zainteresowanie dziełem żniwnym i jest upoważniony przez Pana do wywierania na nie przemożnego wpływu” (The Watch Tower 01.11 1917 s. 6161 [reprint]). Uważano go do 1927 r. za „Niewolnika wiernego i roztropnego” z Mt 24:45 i Anioła Laodycejskiego z Ap 3:14 („Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 626, 143; „Dokonana Tajemnica” Przedmowa s. III i V; „Harfa Boża” s. 245-248) oraz do 1931 r. za „Męża z kałamarzem” z Ez 9:11 („Dokonana Tajemnica” s. 473; por. „Narody mają poznać...” s. 114). Nazywano go też prorokiem („Dokonana Tajemnica” s. 420), mówiącym w imieniu Jehowy (Strażnica Rok XCIX [1978] Nr 7 s. 6), „nader użytecznym narzędziem Jehowy” (Strażnica Rok XCVIII [1977] Nr 8 s. 4), „największym badaczem Biblii w nowożytnych czasach” („Miliony ludzi...” s. 15) i „Wybitnym Badaczem Pisma Świętego” (Strażnica Nr 6, 2000 s. 13). Z tego powodu, jak podaje Strażnica Nr 9, 1989 s. 4, „Niektórzy czcili stworzenia, ulegając kultowi jednostki związanego z osobą Charlesa T. Russella, pierwszego prezesa Towarzystwa Strażnica”. Wielu też upodabniało się do Russella: „brat Balzereit [przewodniczący w Niemczech] z biegiem lat zapuścił brodę bardzo podobną do brody brata Russella, a w ślad za nim poszli inni bracia, którzy też chcieli wyglądać tak jak brat Russell” („Działalność świadków Jehowy w Niemczech...” s. 15). Prócz tego, „brat Rutherford zauważył, że sprzedawano [na kongresie w Berlinie w 1931 r.] fotografie z podobizną jego oraz brata Russella, jako pocztówki lub nawet oprawione w ramki. (...) brat Rutherford odwiedził również biuro oddziału w Magdeburgu. (...) Krótko przed jego wizytą zawieszono w pokojach obrazy przedstawiające brata Russella i jego samego” (jw. s. 19). „Wspaniały finał...” (s. 35-36) dodaje, że niektórzy „zaczęli niemal ubóstwiać pierwszego prezesa (...) Russella”, a Strażnica Nr 1, 1996 s. 19, że „bardziej byli skłonni naśladować człowieka niż swego Króla, Jezusa Chrystusa”. Por. „Dokonana Tajemnica” s. 399, która zapowiedziała odstępcze oddawanie czci Russellowi. Rutherford w roku 1934 zaprzeczył temu, by Russell czy inni zmarli pomazańcy mieli udział w nadzorowaniu pracy ŚJ na ziemi: „Nikt z kompanii świątyni nie powinien być tak nierozsądny, by uważać, że jacyś bracia (czyli braterstwo) będący swego czasu wśród nich, a którzy zmarli i poszli do nieba, udzielają teraz wytycznych świętym na ziemi i nadzorują ich w prowadzonemu przez nich dziełu” (Jehovah 1934 s. 191). Obecnie Strażnica Nr 19, 1999 s. 17, podając o śmierci L. Barry’ego, członka Ciała Kierowniczego ŚJ, jakby wyznaczała dla niego pewne pośmiertne zadania: „Jesteśmy przekonani, że jako ‘współdziedzic z Chrystusem’, brat Barry dalej będzie się interesował osobami ‘odpowiednio usposobionymi do życia wiecznego’.”. Podobnie pisano o innych pomazańcach ŚJ: „Wynika stąd, że zmartwychwstali członkowie grona 24 starszych mogą dziś mieć jakiś udział w przekazywaniu Boskich prawd” („Wspaniały finał...” s. 125); „Jaki zatem wniosek można wyciągnąć z faktu, że jeden z 24 starszych odsłonił Janowi tożsamość wielkiej rzeszy? Wygląda na to, że wskrzeszeni członkowie grupy 24 starszych mogą obecnie uczestniczyć w przekazywaniu prawd Bożych” (Strażnica Nr 1, 2007 s. 28).   cd   http://www.piotrandryszczak.pl/26.html
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wow, taki cyrk...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
- Magia, czary, seanse spirytystyczne, wróżby – to wszystko może otworzyć furtkę złemu. Te furtki trzeba podomykać – mówił podczas wizyty w parafii w podpiotrkowskich Bujnach ks. dr Jarosław Cielecki, dyrektor Watykańskiego Serwisu Informacyjnego.       Szatan może czynić z ciałem człowieka różne rzeczy, może mówić wieloma językami. Ja miałem takich ludzi opętanych. Chciałbym wtedy tego lekarza mieć obok, kiedy modlę się nad dziewczyną, a jej rośnie brzuch do wielkości 9 miesiąca ciąży. I nagle w jej brzuchu formuje się twarz ludzka i ta twarz rozmawia ze mną (z brzucha). Jeżeli jakiś lekarz chce mi to wytłumaczyć medycznie, to powiem – proszę iść do psychiatry, doktorze. A ja to widziałem. Ks. J. Cielecki: nie wierzyłem w opętania, do czasu… Neapolitanka, mówi do mnie czystą polszczyzną “a teraz powiem ci twój pierwszy grzech, żebyś wiedział…     http://www.epiotrkow.pl/artykul/5,13133,1
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
to znaczy co przyjechało tak na chłopski rozum??
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wszędzie złoto, złoto, złoto...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ponoć kk jest za demokracją...? To wytłumaczcie mi taką kwestię !!! Dziesiątki milionów ludzi modli się równie gorliwie o uzdrowienie , a tylko pojedynczym to się udaje...Mówi się wtedy o cudzie...Czy wszystkie swoje dzieci ta istota najwyższa kocha równie silnie ??? Bajdurzenie na kółkach na całego...!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ponoć kk jest za demokracją...? To wytłumaczcie mi taką kwestię !!! Dziesiątki milionów ludzi modli się równie gorliwie o uzdrowienie , a tylko pojedynczym to się udaje...Mówi się wtedy o cudzie...Czy wszystkie swoje dzieci ta istota najwyższa kocha równie silnie ??? Bajdurzenie na kółkach na całego...!!!
 Dlaczego Jezus nie uzdrawiał wszystkich chorych? Autor: Weronika (---.adsl.inetia.pl) Data:   2008-09-07 22:44 Po ostatniej lekcji religii nurtuje mnie pewne pytanie. A mianowicie: dlaczego Jezus nie uzdrawiał wszystkich chorych, kocha wszystkich ludzi, ale dopuszcza do wielu złych rzeczy w ich życiu, np. dopuścił do wybuchu II wojny światowej. Wielu uzdrowionym mówił: "Idź, twoja wiara cię uzdrowiła", a obok wielu chorych i cierpiących przeszedł obojętnie, tzn. pozwolił na ich dalsze cierpienie, np. przy sadzawce Betezda uzdrowił tylko jednego chromego a przecież było tam wielu cierpiących. Proszę pomóżcie mi i napiszcie dlaczego Jezus tak czynił.   Odpowiedz na tę wiadomość  Re: Dlaczego Jezus nie uzdrawiał wszystkich chorych? Autor: Ulka (---.toya.net.pl) Data:   2008-09-07 23:11 Bardzo dobre pytanie. Bodajże ojciec Tardif, posługujący bardzo szeroko modlitwą o uzdrowienie, przez którą Jezus uzdrawiał wielu chorych, powiedział, że to będzie pierwsze pytanie, które Panu Jezusowi zada, gdy Go spotka po śmierci. :) A co do Bożego dopustu - co Pan Bóg dał człowiekowi? Odpowiedź - wolną wolę. Wiele zła ze źle przez człowieka pojmowanej, nadużywanej wolności wynikło. Polecam to głębszemu własnemu zastanowieniu i modlitwie, bo tu nie ma prostych i jasnych odpowiedzi - to są tajemnice Bożej Opatrzności, tak myślę. Co do uzdrawiania chorych - jedna czy dwie myśli. Jezus, jak wynika z kart Ewangelii - często pytał ludzi, czego chcą? Czego pragną? Ludzi chorych pytał czego chcą. Czy może być tak, że chory nie pragnie zdrowia? Ja sobie odpowiadam na to pytanie i jest to czasem zdumiewające :) Też sprawa do modlitwy :) Pozdrawiam ciepło i życzę odkrywania z Jezusem Jego spojrzenia na świat :)   Odpowiedz na tę wiadomość  Re: Dlaczego Jezus nie uzdrawiał wszystkich chorych? Autor: B. (---.acn.waw.pl) Data:   2008-09-07 23:51 Było i tak, że Pan Jezus uzdrowił wszystkich: "Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i WSZYSTKICH chorych uzdrowił" Mt 8,16. Innym razem uzdrowił też wszystkich, ale wymagało to od nich i od ich bliskich pewnych starań, musieli (z własnej inicjatywy i woli) dotknąć Jesusa: "Ludzie miejscowi, poznawszy Go, rozesłali [posłańców] po całej tamtejszej okolicy, znieśli do Niego wszystkich chorych i prosili, żeby przynajmniej frędzli Jego płaszcza mogli się dotknąć; a wszyscy, którzy się Go dotknęli, zostali uzdrowieni" Mt 14, 35-36. Fizyczne dotknięcie Pana Jezusa nie było warunkiem koniecznym cudu uzdrowienia, pamiętamy słowa setnika "Panie nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie" Mt 8,8 I tak się stało, sługa został uzdrowiony "na odległość"  Najbardziej fascynujące jest to, że Pan Jezus uzdrowił tych, którzy w głos i z serca krzyczeli, nie krępując się tłumów, np.: "A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha. Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: Odpraw ją, bo krzyczy za nami! Lecz On odpowiedział: Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela" Mt 15, 22-24. (pamiętamy, że Pan Jezus uzdrowił córkę tej kobiety) "Gdy Jezus odchodził stamtąd, szli za Nim dwaj niewidomi którzy WOŁALI GŁOŚNO: Ulituj się nad nami, Synu Dawida! Gdy wszedł do domu, niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus ich zapytał: Wierzycie, że mogę to uczynić? Oni odpowiedzieli Mu: Tak, Panie! Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: Według wiary waszej niech wam się stanie!" Mt 9, 27-29. "Gdy wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: Synu Dawida, ulituj się nade mną!" Mk 10,46-48  Czy ktoś z nas byłby np. w stanie w podobny sposób z wiarą zawołać z głębi serca o pomoc przed Najwiętszym Sakramentem? Albo choćby zapłakać? Jak żyję, nikogo płaczącego przed Najświętszym Sakramentem nie widziałam. Na pewno ludzie płaczą, ale nasza kultura skłania nas do starannego ukrywania takich emocji, uczuć i reakcji. W książce o Ojcu Pio opisana była scena z naszych czasów, gdy w pustym kościele pewna kobieta "rzuciła" z płaczem na ołtarz Matki Bożej okropnie powykręcane, pokurczone, nieszczęśliwe maleńkie dzieciątko. Ojciec Pio był ukrytym świadkiem głośnej modlitwy tej kobiety oraz świadkiem cudu. Oto dziecko na jego oczach i na oczach matki wygładziło się i stało się normalnym, zdrowym, ładnym dzieckiem. Matka Adama Mickiewicza uczyniła podobnie: "Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę ofiarowany, marwą podniosłem powiekę". Może za mało prosimy "przymnóż nam wiary"?   Odpowiedz na tę wiadomość  Re: Dlaczego Jezus nie uzdrawiał wszystkich chorych? Autor: kwiatuszek (---.internetdsl.tpnet.pl) Data:   2008-09-08 07:57 Witaj, Wiesz św. Maksymilian będąc w obozie w Oświęcimiu wypowiedział słowa "tylko miłość jest twórcza". Wierzył że tam w obozie śmierci jest obecny Jezus i Maryja. Dla wielu absurd. Dlaczego tyle ludzi zginęło i nadal ginie na wojnach? Cierpią, chorują. Bóg nas kocha, wszystko widzi, ale mamy wolną wolę. To my sprawiamy sobie ból i cierpienie. Dla mnie Twoje pytanie jest pytaniem o sens cierpienia. Jest sens cierpieć? Odpowiedz sobie. Pozdrawiam   Odpowiedz na tę wiadomość  Re: Dlaczego Jezus nie uzdrawiał wszystkich chorych? Autor: Michał (---.zabrze.net.pl) Data:   2008-09-08 12:23 Widzę, że wracamy do odrabiania lekcji? Ależ Jezus uzdrowił wszystkich! Czy jest ktoś, za kogo Jezus nie umarł? Tak więc najważniejsza konsekwencja grzechu - śmierć wieczna - została usunieta. Niestety nie da się cofnąć całej historii, tak więc i dla nas zawsze coś pozostaje do zrobienia. Może i lepiej. Na pewno.   Odpowiedz na tę wiadomość  Re: Dlaczego Jezus nie uzdrawiał wszystkich chorych? Autor: Bogna (---.chello.pl) Data:   2008-09-09 07:58 Fragment
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Poćwiartować toto, a będzie więcej z tego nieszczęśnika relikwii
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z czego mu to świętość odrąbano ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ile litrów krwi utoczył z Wojtyły Stasiek Dziwisz ? Wszak kopytko osła było wiele
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ŚWIĘCI PAŃSCY Autor: Włodzimierz Bednarski, "W OBRONIE WIARY"   26. ŚWIĘCI PAŃSCY 26.1. Uczą, że prośby o wstawiennictwo kierowane do świętych i ich kult to bałwochwalstwo („Prowadzenie rozmów...” ed. 1991 s. 360; ed. 2001 s. 356). Odpowiedź. 1) ŚJ głoszą, że od 1918 r. (kiedyś od 1878 r. - „Dokonana Tajemnica” s. 72; „Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 632) ich wybrańcy ze 144 tys. w momencie śmierci zostają wzbudzani niewidzialnie jako duchy do życia wiecznego i królują z Chrystusem w niebie. Zmartwychwstali też w tym roku święci I w. („Będziesz mógł żyć...” s. 173; Strażnica Nr 9, 1993 s. 13). Jeśli więc do takich poglądów dochodzą ŚJ, to dziwne, że boją się czcić i prosić o modlitwę i wstawiennictwo tych, którzy królują w niebie. Królowanie według nich polega na odbieraniu chwały i spełnianiu woli podległego ludu (wybrańcy ŚJ tworzą rząd w niebie - panują od 1914 r. lub raczej od 1918, w którym to roku zmartwychwstali - Strażnica Nr 9, 1993 s. 13; „Będziesz mógł żyć...” s. 163; „Wiedza, która prowadzi...” s. 92). Por. „Światło” t. II, s. 208, gdzie zaprzeczali temu ich panowaniu od 1914 czy 1918 r. Strażnica Nr 22, 1990 s. 22 pozwala ŚJ modlić się do Jehowy o mądrość dla członków ich Ciała Kierowniczego. ŚJ kiedyś posiadali namiastkę kultu i wstawiennictwa swoich wybrańców. „Dokonana Tajemnica” uczyła: „Pastor Russell odszedł na wieki przed ręką (...) Szatana, w jesieni 1916 roku. Ale wierząc silnie, że ‘praca jego pójdzie za nim’, utrzymujemy, że nadzoruje on, z rozkazu Pańskiego, tę pracę, która ma być jeszcze spełniona” (s. 305); „chociaż Pastor Russell przeszedł poza zasłonę, to jednak ciągle jeszcze zarządza każdym szczegółem dzieła żniwa” (s. 170). W Strażnicy zaś podano: „Odtąd nasz drogi Pastor, obecnie w chwale, bez wątpienia okazuje skwapliwe zainteresowanie dziełem żniwnym i jest upoważniony przez Pana do wywierania na nie przemożnego wpływu” (The Watch Tower 01.11 1917 s. 6161 [reprint]). Uważano go do 1927 r. za „Niewolnika wiernego i roztropnego” z Mt 24:45 i Anioła Laodycejskiego z Ap 3:14 („Świadkowie Jehowy - głosiciele...” s. 626, 143; „Dokonana Tajemnica” Przedmowa s. III i V; „Harfa Boża” s. 245-248) oraz do 1931 r. za „Męża z kałamarzem” z Ez 9:11 („Dokonana Tajemnica” s. 473; por. „Narody mają poznać...” s. 114). Nazywano go też prorokiem („Dokonana Tajemnica” s. 420), mówiącym w imieniu Jehowy (Strażnica Rok XCIX [1978] Nr 7 s. 6), „nader użytecznym narzędziem Jehowy” (Strażnica Rok XCVIII [1977] Nr 8 s. 4), „największym badaczem Biblii w nowożytnych czasach” („Miliony ludzi...” s. 15) i „Wybitnym Badaczem Pisma Świętego” (Strażnica Nr 6, 2000 s. 13). Z tego powodu, jak podaje Strażnica Nr 9, 1989 s. 4, „Niektórzy czcili stworzenia, ulegając kultowi jednostki związanego z osobą Charlesa T. Russella, pierwszego prezesa Towarzystwa Strażnica”. Wielu też upodabniało się do Russella: „brat Balzereit [przewodniczący w Niemczech] z biegiem lat zapuścił brodę bardzo podobną do brody brata Russella, a w ślad za nim poszli inni bracia, którzy też chcieli wyglądać tak jak brat Russell” („Działalność świadków Jehowy w Niemczech...” s. 15). Prócz tego, „brat Rutherford zauważył, że sprzedawano [na kongresie w Berlinie w 1931 r.] fotografie z podobizną jego oraz brata Russella, jako pocztówki lub nawet oprawione w ramki. (...) brat Rutherford odwiedził również biuro oddziału w Magdeburgu. (...) Krótko przed jego wizytą zawieszono w pokojach obrazy przedstawiające brata Russella i jego samego” (jw. s. 19). „Wspaniały finał...” (s. 35-36) dodaje, że niektórzy „zaczęli niemal ubóstwiać pierwszego prezesa (...) Russella”, a Strażnica Nr 1, 1996 s. 19, że „bardziej byli skłonni naśladować człowieka niż swego Króla, Jezusa Chrystusa”. Por. „Dokonana Tajemnica” s. 399, która zapowiedziała odstępcze oddawanie czci Russellowi. Rutherford w roku 1934 zaprzeczył temu, by Russell czy inni zmarli pomazańcy mieli udział w nadzorowaniu pracy ŚJ na ziemi: „Nikt z kompanii świątyni nie powinien być tak nierozsądny, by uważać, że jacyś bracia (czyli braterstwo) będący swego czasu wśród nich, a którzy zmarli i poszli do nieba, udzielają teraz wytycznych świętym na ziemi i nadzorują ich w prowadzonemu przez nich dziełu” (Jehovah 1934 s. 191). Obecnie Strażnica Nr 19, 1999 s. 17, podając o śmierci L. Barry’ego, członka Ciała Kierowniczego ŚJ, jakby wyznaczała dla niego pewne pośmiertne zadania: „Jesteśmy przekonani, że jako ‘współdziedzic z Chrystusem’, brat Barry dalej będzie się interesował osobami ‘odpowiednio usposobionymi do życia wiecznego’.”. Podobnie pisano o innych pomazańcach ŚJ: „Wynika stąd, że zmartwychwstali członkowie grona 24 starszych mogą dziś mieć jakiś udział w przekazywaniu Boskich prawd” („Wspaniały finał...” s. 125); „Jaki zatem wniosek można wyciągnąć z faktu, że jeden z 24 starszych odsłonił Janowi tożsamość wielkiej rzeszy? Wygląda na to, że wskrzeszeni członkowie grupy 24 starszych mogą obecnie uczestniczyć w przekazywaniu prawd Bożych” (Strażnica Nr 1, 2007 s. 28).   cd       http://www.piotrandryszczak.pl/26.html  
      Ks. Piotr Pawlukiewicz - Lepiej Wpaść w Grzechy Ciężkie niż w Pychę       https://www.youtube.com/watch?v=48sWYq3dxdM
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po usunięiu 2 wPiSów związkowych =K.Z. =N.S.Z.Z.= S.O.L.I.D.A.R.N.O.Ś.Ć. =O.R.G.A.N.I.S.T.Ó.W= i ASC czuje się jak KURIA JEGO MAĆ czyli jak ZAKONNCIA po Aborcji lub zażyciu Tabletek Poronnych. Ha ha ha...     DODATEK SPECJALNY - „CUDOWNA RELIKWIA”:   W internecie można wyczytać, że: Mikołaj, biskup Miry urodził się w Patarze na terenie obecnej Turcji około 270 roku. Jak Czarni CUDOWALI, ze coś jeszcze wydłubali w formie relikwii? Toż prawdziwy CUD, a w związku z tym i CUDOWNA RELIKWIA! (nie Ona Jedna). Skoro sam ŚW. MIKOŁAJ owiany jest legendą ZWIĄZEK idąc DROGA (z)BAWIENIA tworzy LEGENDĘ o RELKIWIACH:   W naszej Parafii jest RELIKWIA – CUDOWNA RELIKWIA. Co jakiś czas ksieŻULEK, czsami AXCELNCJA każe ją CAŁOWAĆ. Po każdym całusku wyciera jej „oczko” ręczniczkiem, a z biegiem czasu Ona robi się CORAZ WIĘKSZA! Pod koniec całowania osiąga rozmiar MONSTRANCJI, a nasza Parafia do wielkich nie należy! Wszycy mają wypieki na twarzach, oprócz ksieŻULKA, a czasami AMINENCJI. W maju, w czerwcu, w październiku – jak znałazł – relikwia robi za MONSTRANCJĘ ino jeden problem (z)BAWIENIA jest: Jak se trochę POSTOI to opada i jest coraz mniejsza, a całować i wycierać w czsie MAJÓWKI nie wypada! Z czego jest ta CUDOWNA RELIKWIA nawet sam Pan Bóg nie wie!. A Wy wiecie? Ha ha ha... W innych Parafiach mają nawet Relikwie ŚWIĘT(ojebliw)EGO JP 2! Jakie tam CUDA ODCHODZĄ to nawet strach mysleć!Z wdzięczności za WYMROŻONE DZIECI w 1994 r. i inne CUDA...   ZOSTAŃCIE Z B(L)OGIEM., a będziecie (z)BAWIENI...   (PODPISANO: =K.Z. =N.S.Z.Z.= S.O.L.I.D.A.R.N.O.Ś.Ć. =O.R.G.A.N.I.S.T.Ó.W= i ASC )
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
  Ks. Piotr Pawlukiewicz - Lepiej Wpaść w Grzechy Ciężkie niż w Pychę       https://www.youtube.com/watch?v=48sWYq3dxdM  
    Stary! - NIE PIER...OL!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
  Ks. Piotr Pawlukiewicz - Lepiej Wpaść w Grzechy Ciężkie niż w Pychę       https://www.youtube.com/watch?v=48sWYq3dxdM  
owszem
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
- Magia, czary, seanse spirytystyczne, wróżby – to wszystko może otworzyć furtkę złemu. Te furtki trzeba podomykać – mówił podczas wizyty w parafii w podpiotrkowskich Bujnach ks. dr Jarosław Cielecki, dyrektor Watykańskiego Serwisu Informacyjnego.       Szatan może czynić z ciałem człowieka różne rzeczy, może mówić wieloma językami. Ja miałem takich ludzi opętanych. Chciałbym wtedy tego lekarza mieć obok, kiedy modlę się nad dziewczyną, a jej rośnie brzuch do wielkości 9 miesiąca ciąży. I nagle w jej brzuchu formuje się twarz ludzka i ta twarz rozmawia ze mną (z brzucha). Jeżeli jakiś lekarz chce mi to wytłumaczyć medycznie, to powiem – proszę iść do psychiatry, doktorze. A ja to widziałem. Ks. J. Cielecki: nie wierzyłem w opętania, do czasu… Neapolitanka, mówi do mnie czystą polszczyzną “a teraz powiem ci twój pierwszy grzech, żebyś wiedział…     http://www.epiotrkow.pl/artykul/5,13133,1
    Pokoj i dobro
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najlepsze na wszystko są chanukowa świcie. Czy ten obok pana Dydy to jego teść Jakub Kornhauser?  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...