Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Lublin: Sortownia odpadów będzie znacznie większa. Jak to wpłynie na okolicę?

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 12 lutego 2018 r. o 16:36 Powrót do artykułu
Już teraz jadąc obwodnicą czuć smród niesamowity. Podobnie czuć go przy firmach przy Mełgiewskiej,na niektórych bocznych ulicach gdzie stoją domki jednorodzinne. Może trzeba bardziej sortownię rozbudować w stronę Ratusza, aby i tam smród w końcu ktoś poczuł i zrozumiał, że nie jest to odpowiednie miejsce na sortownię już w tej postaci co jest.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"skargi skutkowały kontrolami, ale te nie wykazały nieprawidłowości" - a jakie są normy dla smrodu?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dobrze, że powiększą. Nie będzie trzeba sortować śmieci w domu. W końcu za coś pieniądze biorą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dobrze, że powiększą. Nie będzie trzeba sortować śmieci w domu. W końcu za coś pieniądze biorą. ---------------------------------------------------------------------- Doprawdy? A zatem co to oznacza: "Osobno będziemy musieli wyrzucać papier, osobno plastiki z metalami, inny worek lub pojemnik będzie przeznaczony na szkło, a jeszcze inny na tzw. odpady biodegradowalne, czyli np. resztki z talerza, obierki lub ogryzki."
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kolejny eksperyment na głupim, polskim narodzie. Osobno ogryzki, rachunki, paragony ze sklepu. Wszystko po to aby jeszcze bardziej pognębić społeczeństwo. A ludzie patrzą i nic nie mówią tak są zaorani życiem w tym ,,wolnym,, kraju. A kiedyś wystarczyło aby kotlet schabowy podrożał w stołówce.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kiedyś w lecie ub. roku miałem do załatwienia sprawę w okolicach tej słynnej sortowni. Fakt że temperatura powietrza była ok. 25 st C ale smród był tak okropny dosłownie jakbym siedział w koszu na śmieci. Jak można takie coś lokować na terenie miasta w dość bliskim sąsiedztwie siedzib różnych firm i domów mieszkalnych. Odjeżdżając w stronę lotniska smród był wyczuwalny na drodze obok lotniska a było to jakieś 2 km dalej. I o czym ty pisać , na prawdę nie ma zdegradowanych terenów wokół Lubina aby ten "syf" tak segregować?.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak można pisać, że kontrola nic nie wykazała? A ta kontrola to pozbawiona węchu, czy może siedziała w biurze w pomieszczeniu klimatyzowanym? Smród dookoła i wszyscy go czują, ale kontrola wg norm własnego nosa twierdzi, że nic nie czuć. Ciekawe gdzie te kosze postawiać? Jak ktoś ma domek to może kosztem trawnika coś tam zrobi, ale jak umieścić je na terenach wspólnot, gdzie obszar jest mały, a śmietnik może być w określonych odległościach? A co z mieszkaniami? Mamy trzymać pojemniki na śmieci na balkonach, czy wyjąć naczynia z szafek, aby włożyć tam kosze? Ktoś naprawdę najadł się szaleju.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
undefined napisał:
Dobrze, że powiększą. Nie będzie trzeba sortować śmieci w domu. W końcu za coś pieniądze biorą.
 Przecież to my będziemy sami sortowac śmieci od 1 lipca 2018 r. I to na 5 frakcji. "Do 1 lipca mamy czas na przyzwyczajenie się do nowych zasad wyrzucania śmieci. Nie wystarczą już nam dwa kosze: jeden na „odpady zmieszane”, a drugi na „frakcję suchą”. Osobno będziemy musieli wyrzucać papier, osobno plastiki z metalami, inny worek lub pojemnik będzie przeznaczony na szkło, a jeszcze inny na tzw. odpady biodegradowalne, czyli np. resztki z talerza, obierki lub ogryzki."
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Norma dla smrodu jest następująca:  PN/EN jeżeli kontroler nie zwymiotuje podczas kontoli częściej niż trzy rany na minutę to uznaje się że nieprwidłowości nie ma. Normę tę zdefinowano przystwiając nos urzedniczy do du... skunksa co spowodowało trzykrotne wymioty urzednika i to jest tzw odnośnik uciążliwości zapachowych - norma odorowa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Również w lecie tamtędy jeżdzę smród jest okropny zwłaszcza na ul. Brzegowej. Normalnie człowieka rwie, a do tego ogrom much pchających się do samochodu i to nawet przy zamkniętych szybach w aucie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przeniść sedzibę Sanepidu i firmy w okolice stryfy KOMEKO-SMRÓD. Od KOMEKO SMRODU w tej okolicy szczgólnie rano nie da się przejechać sanochodem. Wspólczuję okolicznym mieszkańcom i pracownikom okolicznych firm.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I bardzo dobrze! Niech rozwija się proces odzysku surowców! Nie odziedziczyliśmy Ziemi po naszych przodkach - pożyczyliśmy ją od naszych dzieci. Nie wiem - kto był tam pierwszy - sortownia, czy okoliczni mieszkańcy?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
undefined napisał:
Dobrze, że powiększą. Nie będzie trzeba sortować śmieci w domu. W końcu za coś pieniądze biorą.
Przecież to my będziemy sami sortowac śmieci od 1 lipca 2018 r. I to na 5 frakcji.   "Do 1 lipca mamy czas na przyzwyczajenie się do nowych zasad wyrzucania śmieci. Nie wystarczą już nam dwa kosze: jeden na „odpady zmieszane”, a drugi na „frakcję suchą”. Osobno będziemy musieli wyrzucać papier, osobno plastiki z metalami, inny worek lub pojemnik będzie przeznaczony na szkło, a jeszcze inny na tzw. odpady biodegradowalne, czyli np. resztki z talerza, obierki lub ogryzki."
 Czy ktoś się nad tym zastanowił gdzie mieszkańcy bloków mają sobie poupychać w domu te wszystkie pojemniki? A może na każdym piętrze budynku administracja takowe poustawia? A może jeszcze lepiej z okna kuchennego każdego mieszkania poprzyczepiają nam kolorowe rękawy, przez które odpady będą sobie zjeżdżać do stojących pod blokiem pojemników (dobranych pod względem kolorów oczywiście). A ktoś pomyślał, że jest też wielu samotnych, starszych, schorowanych ludzi, którzy nie będą mieli możliwości zarówno sortowania, jak i dźwigania 5 worków jednocześnie, a potem biegania między tymi dziwnymi pojemniczkami i szukania na nich napisów, by wcisnąć worki w małe otworki lub zmagać się z klapą od śmietnika! Taki człowiek, schodząc po schodach, raczej martwi się, by samemu nie spaść, a nie jeszcze taszczyć w rękach worki, pod pachą tektury, a na głowie puszki. Te paskudne, kolorowe domki zagracają całe place obok niegdysiejszych, pochowanych pod wiaty pojemników. Niejednokrotnie do takiego "śmietnikowiska" przynależy X bloków, często zdarza się także, że z odległych budynków podjeżdżają samochody z worami śmieci w bagażnikach, kierowcy wystawiają je na chodnik i jadą dalej i co im kto zrobi? Niedługo w Lublinie będzie tylko olbrzymie Centrum Recyklingowe i pełno kolorowych budek-śmietników z walającymi się dokoła odpadami i rojem much. Zastanawiam się jak to funkcjonuje za naszą zachodnią granicą, bo jakoś te "śmietnikowiska" nie rzucają się tam w oczy a przecież ludzie sortują odpady od dawna. Coś mi się wydaje, że to kolejna nadinterpretacja unijnych przepisów... Przyjęło się wprowadzać w życie te, odpowiednio je modyfikując oczywiście, które są wygodne naszym urzędnikom, szczególnie gdy mogą uderzyć przeciętnego Kowalskiego po kieszeni... 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...