Mąż Magdaleny Gąsior-Marek w biurze posłanki, ale na wolontariacie

Muszka sie spaliła więc czas na kreowanie bukietowej. Stara zasada: niech mówią i piszą źle ale aby było głośno! Bukietowa na ministra!!!

i macie teras pelowcow co to swoim w kieszenie pchaja a innych to tylko wyzywaja on pisofcow i tak dalej. juz jednak nakradla na syna i niby to kazali jej odejsc, ale i tak ich wspiera ciekawe ile to ten maz bierze do kieszeni i czy to w polsce zostaje czu do izraela prosto bo cos ten Ernest taki malo polski

Juz chyba szanowny pan dziennikarz nie ma czym na wierszówkę zarabiać jak takie "dmuchane" tematy wymyśla

Ta kobieta skundliła się wyjątkowo dając kwiaty Grabarczykowi.Brak wyobraźni czy totalna głupota posłanki mowi o niej wszystko...

"Nie jestem zatrudniony w biurze poselskim mojej żony i nie pobieram żadnego wynagrodzenia – podkreśla Ernest Marek. – Po prostu pomagam w trudnych chwilach. 31 grudnia z biura odeszła pracownica i trwa nabór na to stanowisko. Dlatego jak nie ma żony, to odbieram telefony i umawiam spotkania – tłumaczy. Ernest Marek pomaga również w pracach wykończeniowych w biurze. – Również bezpłatnie – podkreśla" Podobno jej mąż nie ma nawet magistra, a był dyrektorem gdzieś w lubelskiej budżetówce. 31 grudnia odeszła pracownica z jej biura i prawie 2 miesiące potem wakat po niej nie jest obsadzony ?

Jeśli dla przedsiębiorcy pomaga mąż/żona to jest to przestępstwo : a) nie zgłoszenie do ZUS i nie opłącanie skłądek nie płacenie podatku dochodowego, zgodnie z prawem nie można pracować bez wynagrodzenia. Czy zajmą się tym odpowiednie służby ?

Czy to prawda, że bycie posłem to pierwsza praca tej Panii i że miejsce na liście załatwili niej dziani rodzice???

Aby żyło się lepiej

ciekawy napisał:

Czy to prawda, że bycie posłem to pierwsza praca tej Pani i że miejsce na liście załatwili niej dziani rodzice ???

Posłanką została zanim skończyła 24 lata, więc wcześniej studiowała, a mając 23 lata została lubelska radną z listy PO. Dajcie dziewczynie pożyć na pensji od podatników.

Mąż Magdaleny Gąsior-Marek w biurze posłanki: Jestem przeciwnikiem zatrudniania rodzin na państwowym etacie,ale w tym przypadku nawet gdyby mąż pracował za pieniądze-to nie widzę w tym nic złego.Posłanka NIE MUSI zatrudniać asystenta.Choćby dla zaoszczędzenia pieniędzy.No i zawsze to swój człowiek a nie ktoś obcy Dodam,że z p.Gąsior-Marek nie łaczy mnie nic (nawet znajomość)

ktoś chce z czytelników zrobic idiotów---nie biorę za to pieniędzy - wystarczy że zostaną w kieszeni żony

żenada...a co pewnie ten co to napisał sam by chciał tam pracować ale za głupi jest na to...potrafi tylko donisić...to mu zostało z mlodzienczych lat

ciekawy napisał:

Czy to prawda, że bycie posłem to pierwsza praca tej Panii i że miejsce na liście załatwili niej dziani rodzice???

a czy to prawda że pies Ci jaja lizał?? bo ja tak słyszałem

Czyli tak jak podejrzewałem posłanką jest osoba która nigdy nie przepracowała uczciwie jednego dnia Miejsce na liście w wieku 23 też pewnie dostała za swoją wiedzę i kompetencje. zawód - polityk

ciekawy napisał:

Czyli tak jak podejrzewałem posłanką jest osoba która nigdy nie przepracowała uczciwie jednego dnia Miejsce na liście w wieku 23 też pewnie dostała za swoją wiedzę i kompetencje. zawód - polityk

to tylko świadczy o ludziach z lbn którzy glosuja na takich jak ona...sam głosowałem na PO i jestem z tego powodu dumny... ta Pani raz dostała sie na ładna buzie ok...ale za drugim razem nie powinna nawet rodzina na nią zagłosować bo ona ma takie pojecie o pracy w sejmnie jak ja sie znam na gwiazdach...czyli powiedzmy ze sa

ciekawy napisał:

Czyli tak jak podejrzewałem posłanką jest osoba która nigdy nie przepracowała uczciwie jednego dnia Miejsce na liście w wieku 23 też pewnie dostała za swoją wiedzę i kompetencje. zawód - polityk

A córka rostowskiego,jaką fuchę złapała u sikorki-to jest dopiero banda. Wszyscy razem chleją.

a co z kasa na etat odda na dom dziecka

Ludzie, nie dajcie robić z siebie idiotów - skoro mu nie płaci to pieniądze na pensje z puli na utrzymanie biura zostają jej w kieszeni - a przy okazji i jemu - tylko jeszcze powiększone o ZUS itp. To jest dopiero mistrzostwo świata.

Marek Gąsior napisał:

w tym przypadku nawet gdyby mąż pracował za pieniądze-to nie widzę w tym nic złego. Posłanka NIE MUSI zatrudniać asystenta. Choćby dla zaoszczędzenia pieniędzy.

Tekst roku. Jesteś tak naiwny czy tak głupi ? Kasa na utrzymanie biura zostaje w jej kiesie.

Gość napisał:

Tekst roku. Jesteś tak naiwny czy tak głupi ? Kasa na utrzymanie biura zostaje w jej kiesie.

Widziałeś grabie od siebie?