Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Miasto musi oddać trawnik, może zatrzymać chodnik. Ten spór ciągnął się latami

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 8 września 2017 r. o 10:53 Powrót do artykułu
Po.1 Rozumiem że oddane odszodowanie z 1975r. będzie zwaloryzowanei że to nie będę jakieś śmieszne drobne. Po.2 Osiedle to nie tylko bloki ale i infrastruktura , wyrok jest absurdalny. Wystarczyło by zebrać ludzi tam mieszkających na swiadków i udowodnić ze od 40 tak wyprowadzają tam psy, działka należy się wtedy za zasiedzenie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W tym miejscu miało powstać przedszkole a nie trawnik. Nigdy nie powstało przedszkole więc trzeba zwrócić. Tymczasem aż do lat 80 nic tam nie zrobiono i była w dalszym ciągu roślinność zasadzona jeszcze przez dawnych właścicieli. Miasto chciało tą działkę sprzedać, urządzić parking albo garaże. Są dokumenty na to. Dopiero kiedy dawni właściciel się upomnieli o zwrot nagle miasto pod wpływem radnego Pituchy z PiS zapałało miłością do tej działki i trawnika i zaczęło jej "bronić", że jaka to piękna zieleń. Kiedy sami chcieli to wykarczować i zalać betonem to nie było piękne. Wyjątkowo wredne ze strony miasta, bo część byłych właścicieli to starsze panie pod 90tkę, które modlą się żeby tylko dożyły odzyskania kawałka ojcowizny. Tymczasem dzięki miejskim urzędnikom udało się sprawę w której było oczywiste, że trzeba będzie oddać, przedłużyć bez sensu prawie do 10 lat. Wot sprawiedliwość i klasa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W przypadku kiedy decyzja mówi ogólnie o osiedlu mieszkaniowym używa się innych dokumentów planistycznych do ustalenia co konkretnie w ramach tego osiedla miało na działce powstać i czy powstało. Takim dokumentem jest na przykład obowiązujący wówczas plan miejscowy z którym wszystkie decyzje muszą być zgodne. Plan w tym miejscu przewidywał przedszkole, a nie trawnik. Dlatego sprawa od samego początku była oczywista i w celu chyba zrobienia na złość spadkobiercom przeciągano ją tak długo angażując bez sensu czas i pracę urzędników i sądu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
no i dobrze niech oddają
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A ja ten teren oddałbym proboszczowi sąsiadującej z działką parafii. To dobry gospodarz, wiedziałby co z tym zrobić. Poza tym zna się na obrocie ziemią.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Właściciel powinien postawić szlaban i zbierać po 1 zł od łepka, za dojście do kościoła i przystanku MPK.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Sprawa trafiła do starosty, który orzekł, że miasto musi oddać część terenu, na której jest wyłącznie trawa, bo nie jest to osiedle. Inaczej spojrzał na część z chodnikiem, którą kazał oddać." ???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chodników nie oddali a też powinni oddać. Pamiętam czasy kiedy ich nie było i ludzie chodzili na MPK chodnikiem wzdłuż ulicy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
undefined napisał:
Właściciel powinien postawić szlaban i zbierać po 1 zł od łepka,  za dojście do kościoła i przystanku MPK.
  w średniowieczu tak było ...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...