Mieli pomagać alkoholikom. Wzięli pieniądze, a efektów brak

I tak marnuje się nasze pieniądze. A może by tak dofinansować ośrodki odwykowe? Po 14 tyś. na łebka w 2010r. ładnie! To prawie najniższa krajowa za dodatkowe zajęcie, niektórzy cały rok na tyle tyrają.

I to się wyrabia w katolickim kraju ?

"Członkowie Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zarabiali więcej, niż powinni. "Inspektorzy prześwietlili prace komisji. Liczyła wtedy 24 osoby, choć we Wrocławiu wystarczyło 10, a w Bydgoszczy 14 osób. Komisję powołał poprzedni Prezydent, wprowadzając do niej 10 osób niemających wymaganego ustawą szkolenia. W 2010 r. płace dla komisji pochłonęły 337 tys. złotych, mimo że uchwała Rady Miasta ustaliła limit na 13 tys. zł. Komisja uznała jednak, że to kwota na jedną osobę, a nie na cały skład. Kontrola wykazała też sztuczne mnożenie posiedzeń wewnętrznych zespołów komisji. Ten, który opiniował wnioski o koncesję na sprzedaż alkoholu, liczył 10 osób, przez rok zebrał się 52 razy, rozpatrując 537 spraw. A to daje 1 wniosek na 1 posiedzenie na osobę. Co więcej, pozytywną ocenę dostało 6 punktów, w których prawo zabrania sprzedaży : m.in. przy szkołach i kościołach. Kosztowny był też zespół kontrolujący sklepy i bary. Odwiedzało je naraz 2 lub 3 członków, a każdy brał za to pieniądze. Kontrolerzy badali jak Ratusz wydawał pieniądze na profilaktykę antyalkoholową i antynarkotykową. Przez 3 lata miasto przeznaczyło na ten cel 15 mln zł. Urzędnicy nie kwapili się do nadzorowania wydatków, a o efektywności profilaktyki trudno dowiedzieć się z miejskich raportów, bo są w nich nic niemówiące ogólniki, w części kopiowane z roku na rok" ... gotowy materiał dla CBA. Nawet nie trzeba się wysilać, żeby wywalić na zbity pysk z roboty tę grupę geszefciarzy, którzy się napaśli za pieniądze podatników z miejskiej kasy.

I DZIWIĆ SIĘ, ŻE TYLU CWANIAKÓW, BURAKÓW I ZWYKŁYCH CHAMÓW,PŁCI OBOJGA, PCHA SIĘ NA STOŁKI RADNYCH, DYREKTORÓW, POSŁÓW ITD!!PRZECIEŻ TO FUCHA JAK ŻADNA INNA,ZERO STRESU, KASIORA BEZ KONTROLI, GRABIONA Z LEWEJ DO PRAWEJ, ZERO OBOWIĄZKÓW!! TYLE WYKSZTAŁCONYCH, ZDOLNYCH, MŁODYCH LUDZI PO STUDIACH SIEDZI NA BEZROBOCIU!!AŻ RĘKA SAMA RWIE SIĘ PO KAŁACHA BY TE MIERNOTY ZWANE SZUMNIE RADNYMI,POSŁAMI WYSTRZELAĆ!!!

To ile to prezydent i inni wolontariusze w tym roku na odnowę nekropolii przy Lipowej łącznie zebrali - 1/10, 1/20, 1/30, 1/40, 1/50 czy może tylko 1/100 wydatków komisji antyalkoholowej?

Gość napisał:

"Członkowie Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zarabiali więcej, niż powinni. "Inspektorzy prześwietlili prace komisji. Liczyła wtedy 24 osoby, choć we Wrocławiu wystarczyło 10, a w Bydgoszczy 14 osób. Komisję powołał poprzedni Prezydent, wprowadzając do niej 10 osób niemających wymaganego ustawą szkolenia. W 2010 r. płace dla komisji pochłonęły 337 tys. złotych, mimo że uchwała Rady Miasta ustaliła limit na 13 tys. zł. Komisja uznała jednak, że to kwota na jedną osobę, a nie na cały skład. Kontrola wykazała też sztuczne mnożenie posiedzeń wewnętrznych zespołów komisji. Ten, który opiniował wnioski o koncesję na sprzedaż alkoholu, liczył 10 osób, przez rok zebrał się 52 razy, rozpatrując 537 spraw. A to daje 1 wniosek na 1 posiedzenie na osobę. Co więcej, pozytywną ocenę dostało 6 punktów, w których prawo zabrania sprzedaży : m.in. przy szkołach i kościołach. Kosztowny był też zespół kontrolujący sklepy i bary. Odwiedzało je naraz 2 lub 3 członków, a każdy brał za to pieniądze. Kontrolerzy badali jak Ratusz wydawał pieniądze na profilaktykę antyalkoholową i antynarkotykową. Przez 3 lata miasto przeznaczyło na ten cel 15 mln zł. Urzędnicy nie kwapili się do nadzorowania wydatków, a o efektywności profilaktyki trudno dowiedzieć się z miejskich raportów, bo są w nich nic niemówiące ogólniki, w części kopiowane z roku na rok" ... gotowy materiał dla CBA. Nawet nie trzeba się wysilać, żeby wywalić na zbity pysk z roboty tę grupę geszefciarzy, którzy się napaśli za pieniądze podatników z miejskiej kasy.

Służby każdy swój dzień pracy od skanowania sieci zaczynają i jak znam życie to już autorów "donosów" z tzw. domeny publicznej namierzają

Toż to najzwyklejszy skandal!!! Panie Prezydencie Żuk , w Panu nadzieja, że oczyści Pan tę "stajnię Audiasza". Nadzwyczaj zaradni lubelscy radni stworzyli sobie maszynkę do bezmyślnego wydawania społecznych pieniędzy, by w pseudolegalny sposób jak najwięcej z tej kasy trafiało do ich kieszeni. A czy nie powinni zwrócić do kasy miejskiej tzw. diet za posiedzenia, na których podjęli decyzje niezgodne z prawem? Czy to nie jest sprawa dla prokuratora?

Od dawna wiadomo że Lubelscy urzędnicy to nieroby a chcą kase dlatego panie panowie z budżetóki dorabiali drugą pensyjke po pracy za frii bo przy okazji robili zakupy.A najwiecej musieli sie ogadac Strażnicy Miejscy co z nimi jeżdzili i chodzili bo te komisje zero kompetencji mialy i u mnie miedzy soba uzgadniały jak wogle protokół wypelniać. Niech przeprowadza Urzednikom w Ratuszu kontrole kogo zatrudniaja kto wykonuje dodatkowa prace drugą pensyjke i za co wogle dostaja pieniadze bo co drugi mowi co innego.za Bryłowskiego było ok a teraz rozlużnienie i układy polityczne wyprowadzanie pieniedzy. Ciekawe kto odpowie za swoje niekompetencje.

Lublinianin z wyboru napisał:

... Panie Prezydencie Żuk , w Panu nadzieja, że oczyści Pan tę "stajnię Audiasza". ...

pała - za naiwność i mity greckie

Mieli pomagać alkoholikom. Wzięli pieniądze, a efektów brak Czyżby znowu kościół?

Panie pismak proszę o podanie przynalezności partyjnej odpowiedzialnych za tą komisję doskonale ostanio Dziennikowi to wychodziło a teraz jakoś jest to ukryte??