Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Nauczyciele: Ludzie myślą, że walczymy nie wiadomo o co

Utworzony przez Guest, 18 października 2015 r. o 14:29 Powrót do artykułu
Owszem, walczycie nie wiadomo o co. Zwykli ludzie tyrają za 1300 zł miesięcznie, mając 10 dni (słownie: dziesięć) urlopu. Takie są realia, moja mama tak pracuje. Musi podpisywać dwie listy obecności: jedną przepisową na wypadek kontroli, gdzie niby to była na 26 dniach urlopu, a drugą obowiązującą w rzeczywistości tylko dla wiedzy pracowników i szefów, gdzie może mieć w ciągu całego roku tylko 2 tygodnie wolnego. Może się nie zgodzić, ale wtedy wylatuje z pracy i nie ma za co żyć. A znaczna większość z Was zarabia min. 3500 zł butto. A ta kwota nie jest zawyżona, bo miałam dostęp do list wypłat nauczycieli z różnych szkół. Szlag mnie trafia jak kolejny raz słyszę, że nauczyciele czegoś żądają...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
JAK SIĘ NIE PODOBA TO ZWOLNIĆ SIĘ .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niech pracują po 40h tygodniowo to będą mogli sie czegoś domagac :] a tak nie dość, że mają mało h tygodniowo to jeszcze wolne we wszystkie świeta/wakacje/ferie etc.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wiesz ile pracuje nauczyciel? Wg. wiekszosci z was to kilka godzin w tygodniu, reszte bimbaja. Niestety nie jest tak, musza sie przygotowac, musza sprawdzic "wypociny" waszych uciech... dlugo by opowiadac. Ale coz wy wiecie lepiej...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W dupach sie poprzewracało święta, ferie,, wakacje, urlopy, senatoria i jeszcze źle a do roboty na trzy godziny na lekcji sprawdzanie pracy domowej a nauka do domu niech rodzice tłumaczą,jak sie nie podoba za taką kasę robić to pracę trzeba zmienić ja tak robię i nie strajkuje. Pasożyty w Anglii na socjalu siedzą droga wolna możecie dołączyć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A gdzie ta Twoja Mama pracuje.Koniecznie trzeba zmienić pracę
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie wiedzą że walczycie o utrzymanie przywilejów i kasę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A czego wy zazdrościcie nauczycielom? Trzeba się było uczyć , a jak się nie chciało nosić teczki to trzeba nosić woreczki !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Karta nauczyciela do natychmiastowej likwidacji!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wiesz ile pracuje nauczyciel? Wg. wiekszosci z was to kilka godzin w tygodniu, reszte bimbaja. Niestety nie jest tak, musza sie przygotowac, musza sprawdzic "wypociny" waszych uciech... dlugo by opowiadac. Ale coz wy wiecie lepiej...
Niech nauczyciele pokażą PIT roczny a wtedy okaże się ile zarabiają
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wiesz ile pracuje nauczyciel? Wg. wiekszosci z was to kilka godzin w tygodniu, reszte bimbaja. Niestety nie jest tak, musza sie przygotowac, musza sprawdzic "wypociny" waszych uciech... dlugo by opowiadac. Ale coz wy wiecie lepiej...
Niech nauczyciele pokażą PIT roczny a wtedy okaże się ile zarabiają
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zawód byłby szanowany gdyby nie leniwi próżni i roszczeniowi pracownicy....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wiesz ile pracuje nauczyciel? Wg. wiekszosci z was to kilka godzin w tygodniu, reszte bimbaja. Niestety nie jest tak, musza sie przygotowac, musza sprawdzic "wypociny" waszych uciech... dlugo by opowiadac. Ale coz wy wiecie lepiej...
Niech nauczyciele pokażą PIT roczny a wtedy okaże się ile zarabiają
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kartę można zlikwidować. Jako nauczyciel nie mam nic przeciwko temu, ale praca od 7.00 do 15.00 w szkole. Wywiadówki, spotkania, szkolenia do 15. Wycieczki klasowe, wyjścia do teatru płatne nadgodziny. Urlop biorę w dowolnym terminie, np. listopad, to wtedy wynika z kodeksu pracy (po co mam przepłacać za wszystko w wakacje). Proszę mi przygotować biurko w szkole, a właściwie będzie potrzeba ok. 70 w mojej szkole, czyli proszę dobudować skrzydło do szkoły. Proszę respektować przepysy budowlane, odmawiam wtedy lekcji w salach poniżej poziomu, czyli w podziemiach. Aha poproszę o ksero i papier, więcej dopłacać nie będę. Proszę o komputer i skaner, już więcej domowego nie będę używać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mama niech natychmiast zmieni pracę. U mnie sprządanie w bloku klatek, płacą 1700 zł na rękę i nie ma komu pracować.    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
U mnie w firmie wszyscy pracownicy maja prawo do godzin nadliczbowych,ale od lat nie zdarzylo sie aby ktokolwiek zazadal wyplaty za to wynagrodzenia.Ludzie mowia skoro mamy prace i niezle zarobki to nie mozna zajezdzic tej kurki ktora nam i naszym rodzinom pozwala na godne zycie.Nauczyciele maja calkowicie inny sposob myslenia.Im sie wszystko nalezy,wszystko im daj.A moze wreszcie zaczac utozsamiac sie z interesem szkoly w ktorej sie pracuje,gdyz pewnego dnia...moze zostac zlikwidowana i co wowczas?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niech nauczyciele pokażą PIT roczny a wtedy okaże się ile zarabiają
A kto dzis pracuje tylko w zakladzie pracy?NIKT.Kazdy pracuje takze w domu.W sobote i niedziele.Jesli takie sa potrzeby pracodawcy.Ludzie rozumieja ze jak trzeba to trzeba bo inaczej byc moze nie bedzie na wynagrodzenia a nawet moze nie bedzie firmy.Takimi kategoriami Panstwo nauczyciele trzeba myslec.Tak mysli wiekszosc Polakow.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie przesadzaj. W inych zawodach tez są szkolenia i nie zawsze o 15 się kończą. I jest praca od 10tej do 18nastej, dni otwarte w soboty itd. I też ludzie pracują w kiepskich warunkach, słoczeni biurko w biurko albo na kasach, zimnych halach produkcyjnych itd. Urlopy? Idą wtedy kiedy mogą, a nie chcą. A ty kochany nauczycielu masz 2 tygodnie przewy świątecznej zaczynającej się przed wigilią a kończącą 2giego stycznia. A potem dwa tygodnie w styczniu/lutym. Wtedy w wielu kurortach zagranicznych jest taniej. Więc tylko korzystać. Macie długie weekendy. Macie o wiele więcej wolnego niż przeciętny pracownik. I nie piszcie o tym, że musicie siedzieć w szkołach, bo o co był taki dym jak się minister edukacji o te wasze dyżury w święta upomniała??? Toż to był zamach na wasze wolne. Godzin lekcyjnych macie max 20. Wycieczki, wyjscia  do teatru i zielone szkoły często są uznawane za dodatkowe godziny, byście mieli pełny etat. Przez pozostałe 20 godzin mozna i sprawdzić zeszyty czy sprawdziany, można się przeygotować do lekcji. I nie mówicie, ze to aż takie trudne, W końcu na studiach coś zrobiliscie, macie wykaz materiału do przerobienia, jakieś konspekty, pomoce. Aż tak często podstawa programowa się nie zmienia, aż tak często zmian nie ma - no bo co, tabliczkę mnozenia ktoś reformował? Papierologia? Ok, gdzie jej nie ma. Cieżko? A gdzie jest lekko? Sprawdziany - u mojego syna w szkole 95% sprawdzianów to były testy na kserówkach, na które składaliśmy się my, rodzice.. Sprawdzenie jednego takiego testu jak się ma klucz to minutowa sprawa. Wredne dzieci i rodzice? Sorki, weterynarii nie studiowaliście, a pedagogikę lub przedmiot kierunkowy z pedagogiką, wiedzieliście gdzie i po co idziecie. Pretensje można mieć do siebie. A jakbym ja zastrajkowała to bym do pracy nie miała po co przychodzić następnego dnia. Więc trochę pokory. Bo naprawdę nie macie aż tak złych warunków finansowych. A miejsca w szkołach dużo się robi, niż jest i w pustych klasach można wam biurka wstawić. I by nie było, ja nie twierdzę, ze praca jest łatwa. Ale jak pisałam, dziś wszędzie jest ciężko.    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zlikwidować przywileje nauczycieli i wtedy porozmawiamy o zarobkach. Ledwo parę godzin w pracy posiedzi z przerwami i już strajkuje i to co roku a nawet częściej. A jakie wykształcenie mają, to już inny temat do rozmowy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A czego wy zazdrościcie nauczycielom? Trzeba się było uczyć , a jak się nie chciało nosić teczki to trzeba nosić woreczki !
Jak są wykształceni w większości nauczyciele, to dobrze wiem. W szkole ledwo na miernych przechodziła z klasy do klasy, a teraz uczy dzieci.  Jak pracują i uczą dzieci to też widać po wynikach z matur. Mierny nauczyciel to mierne wyniki z matur i nad czym tu debatować. Są lepiej wykształceni niż nauczyciele, więc nie przesadzajmy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...