Po co pasażer ma wiedzieć, czyli jak urzędnicy rozkład układali

autor chyba nie miał poraz kolejny o czym pisać i chyba stąd doszukiwanie sie sensacji tam gdzie jej nie ma taki artykuł na pierwsza strone Faktu

tylko ciekawe kto zapłaci za te rozkłady tylko chwilowe? pewnie pasazerowie w biletach

Zastanawia mnie dlaczego kierowcy MPK (pewnie nie wszyscy) nie odjeżdżają z "końcowych" o rozkładowej godzinie tylko spóźniają się po 3-4 minuty ... Dlaczego "wloką" się ulicami blokują i utrudniają ruch na ulicach ??? Dlaczego tak postepują ???

czy pan smaga będzie płacił za wywieszenie rozkładów na jeden dzień?

chwała panu Żukowi. bez tego człowieka zginąłbym w tym wielkim mieście

To jest właśnie mentalność Lublinian ... rozkłady są po to aby były i informowały podróżujących od kilkudziesięciu wydrukowanych rozkładów wiec nie ma co robic tragedii. Tragedia to by dopiero byla jakbys znalazl/a sie na przystanku i nie wiedzial/a czym i w ktora strone dalej jechac. Jeszcze apropo tych pracownikow ... trzeba ich zwolnic skoro tak blachej rzeczy jak rozklady nie chcialo im sie wywiesic.

Te jednodniowe rozkłady spowodują więcej zamieszania niż pożytku, bo dla linii jeżdżących przez 3 Maja będą w tym dniu wisieć 3 wersje: - obecna obowiązująca do 22 czerwca, - specjalna na 23 czerwca do godz. 22 (tak jakby już nie można do końca kursowania dziennej komunikacji ich zrobić), - nowa, obowiązująca od 23 czerwca od godz. 22. No i ciekaw jestem jaki procent pasażerów będzie w stanie się w tym wszystkim połapać skoro już teraz gdy wiszą dwie wersje (ZTM ma obowiązek wywiesić nowe rozkłady na bodajże 7 dni przed ich wprowadzeniem) mniej więcej połowa ludzi sprawdza przyjazd swojego auto/trolejbusu na rozkładzie, który jeszcze nie obowiązuje... Po kilka razy w roku zamykane jest Krakowskie Przedmieście przy poczcie, a linie 3, 4, 7, 13, 55 kierowane są na objazdy. Nikt wtedy na Okopowej nie wiesza na ten jeden dzień rozkładów, a jakoś sobie ludzie radzą. Po co robić zamieszanie tym razem???

w tym problem, że na ul. 3 Maja nie byłoby wcale do jakiego rozkładu się odwołać, a latem autobus jedzie raz na godzinę. Jeszcze mi powiesz, że rozkłady są niepotrzebne? Jak tak może być, że co innego na przystankach, a autobus co innego robi? Nie ujadajcie ZTMowskie kundelki!