Studenci UMCS czekali całą noc na egzamin ustny. "Zabrakło kreatywności i empatii"

Widzę że studenci niezmiennie durni.

Po co komu socjologia? Chcą być z socjologią na ty?

Cóż za przyszlosciowe kierunki ☺ w sumie to mieli praktykę teraz są gotowi do stania w posredniaku.

pani się przyłożyła, student UMCS jak zwykle - nie; ale szumu to umie narobić

Kiedyś też tak było a nawet jeszcze gorzej a nikt nie robił z tego tragedii i nie pisał o tym w gazetach. Był szacunek do prowadzącego. Czuło się respekt. A teraz się w du.... poprzewracało rozpieszczonym gnojkom, zepsutym przez rodziców i media. Do nauki pacany a nie durnoty w głowach.

Widzę, że studia to dla większości studentów ciąg dalszy szkółki........szkoda słów, niczego nie potrafią, w pierwszym terminie większość oblała (oczywiście pewnie to wina Pani doktor :-) no i nie potrafili sobie zorganizować logicznie kolejki....biedacy

Współcześni "studenci"... Brawo dla tej Pani doktor, tak trzymać.

Egzaminu nie zdało 60-70 osób, a na liście było 98. Acha.

Wow, naprawdę wyjątkowe debile z tych studentów. Jakby im wyznaczyła kto ma w który poniedziałek poprawiać, to zaraz by się oburzyli że część ma dłuższy termin na naukę, część krótszy. No to się zwalili w ostatnim terminie. Nikt im jednak nie kazał koczowac jak imigranci pod wydziałem. Sami sobie urządzili taką sytuację, to pretensje do siebie, a nie lamentowanie, że "zabrakło kreatywności i empatii". CHYBA TYM STUDENTOM ZABRAKŁO (i rozumu z resztą też).

Pani d

Studiowałem na UMCS i nigdy nie musiałem wstawać o 4 rano i stać w kolejce żeby zapisać się na przedmioty czy spędzać noce w oczekiwaniu na egzamin. Owszem zdarzało się że przy egzaminach ustnych schodziło 6-8 godzin oczekiwania na swoją kolej no ale trzeba być cierpliwym, taka kolej rzeczy

Teraz tak sięubiera na egzamin ustny?

Ala nikt nie oczekiwał wyznaczenia kto kiedy ma przyjść bo wgl nie ma takiej praktyki. Chodziło o wyznaczenie terminu poprawy, pani doktor ogłosiła wyniki w niedzielę i do poprawy zaprosiła na swoje konsultacje w poniedziałek, oczywiście był jeszcze kolejny poniedziałek na którym przez dwie godziny konsultacji próbowało się poprawić bardzo dużo osób z czego przeszło ok 4. Ja zaliczyłam w pierwszym terminie poszłam po wpis a pani doktor wiedząc o kolejce nie pozwalała zebrać indeksów (co jest normalną praktyką) tylko każdy musiał stawić się osobiście. Ponadto na tych konsultacjach przyjmowała też osoby zainteresowane Erasmusem za który odpowiada niestety na naszym wydziale. Więc umożliwiła łaskawie poprawę około 20 osobom. Afera jest o to żeby można wgl było się poprawić.

Źle to pani doktor zorganizowała. Powinna była administracyjnie przydzielić studentów do poszczególnych dni, wtedy byłby porządek i brak kolejek. A poza tym, jeśli nie zdało egzaminu aż tyle osób, wnioskuję, że ponad 50 procent wszystkich, to oznacza, że pani doktor nie potrafiła studentów odpowiednio przygotować, lub też że stawia zbyt wysokie wymagania.

Na chorobę im te durne studia i kierunki rynek i tak jest przesycony takimi ludźmi chyba że traktują studia jako czas rozrywki i przedłużenie młodości wtedy jestem w stanie zrozumieć to że studiują takie głupoty po których i tak nie ma pracy. Zamiast tego zainwestowali by w kurs języka niemieckiego i angielskiego oraz jakąś praktykę wydatek na pewno byłby mniejszy niż koszt studiów a perspektywa o wiele szersza 

Aha...o to żeby "wgl" się poprawić.....no to jasne...

Marek to skończony idioto, a moze Ci młodzi ludzie sa bardziej ambitni od ciebie? Nie pomyślałeś o tym?

to lepiej byc jak marek... znac niemiecki i zapierdalac w niemczech na ogórkach...albo angielski na zmywaku w anglii człowiek pracy...

To są studenci? Meldunek do gazety. Dobrze, że mamy w obronie dzisiaj nie wystąpiły. Pokolenie wychowane na hobbitach, żyjące w sieci. "Student" w butach sportowych i bluzie na egzamin? Jeszcze 10 lat temu w progu by za to 2 w indeksie była. Uniwersytety...

Debile nie studenci. Jak się nie przygotowali do egzaminu to kombinują biedaczki jak oszukać żeby. Zdać