|
Po ostatnim blamażu z najgorszymi w historii targami budowlanymi - wiem co piszę, gdyż uczestniczę w imprezach targowych w Lublinie od czasów początku targów na Jasnej /dzisiejszy SHINE/ oraz w LZNS- artykuł pochwalny, jakich to mamy wspaniałych menadżerów w spółce m.in. Urzędu Marszałkowskiego. Szkoda, że nie ukazał się w "prima aprilis". Co roku hucznie targi zapowiadają wystawców ze wschodu, chyba już od 20 lat bedzie.... i co im wyszło. Wybudowano co prawda hale targowe, które generują z całą pewnością milionowe straty. Zero marketingu i pomysłu jak zarabiać na nich w czasie między imprezami targowymi, które nie mogą i nigdy nie będą dochodowe w Lublinie. Ale po co pracować! Jak i tak Marszałkowski dołoży ile trzeba, a jak zabraknie to i z Urzędu Miasta coś się wyrwie. Zlikwidować to badziewie!!! Zamienić na hale sportowe /których brak w Lublinie/ niech dzieci i młodziez mają z tego pożytek. A wieczorami i weekendy komercyjnie wynajmować firmom na rekreację pracowników. Lublinowi Targi są tak potrzebne jak kosmodrom!!!
|
|
|
Oni wszyscy dźwigają wyzwania,a nikt z nich nie mowi ile dźwigają w kieszeni kasy i za co???Za przynależność do hazardzistow i gumo filcowych.Podajcie z której opcji jest nowy!???????
|
|
|
Chyba już końcówka platformersów,niebawem ten cały burdel się rozpadnie (no bo jak to inaczej nazwać).Na ważne stanowiska dobierani są pracownicy z tzw ŁAPANKI (kolesiostwo):LPEC,Targi Lubelski,Lotnisko w Świdniku,strażak na lotnisko,szef ochrony lotniska,MPK,Wodociągi.....
Pezdent (oby już niedługo) zatrudnia swoich,aby gdy straci stanowisko prezydenta,miał zatrudnienie (u obecnie zatrudnionych).Dobre stanowisko,kilka innych etatów,rady nadzorcze, członek (zarządu oczywiście).I wiele innych fuch gdzie nic nie trzeba robić i niekoniecznie być rozgarniętym
|
|
|
Pewnie z samoobrony i banku w Niedzwiadzie p Józefie K. ? |
|
|
Niezły cyrk. Spółka zatrudniająca kilkadziesiąt pracowników ma 3 prezezów..buhahah.
Pewnie ich pensje pochłaniają cały roczny budżet Targów.
|
Dodaj odpowiedź:
|
Przerwa techniczna ... ...
|
