Trudna sytuacja pracowników marketów. Jak się bronić?

a u nas też są brane pod uwagę skargi anonimowe, wiadomo, nie dajemy odpowiedzi, bo nie ma adresata, ale wpinamy do akt

PIP nic nie pomoże, to sprawa oczywista, Jedyną formą obrony jest maksymalne nagłośnienie sprawy przez media i przez manifestacje. To osłabia zaufanie do marki i powoduje spadek obrotów. A w następstwie tego momentalnie leci ambitny ale niesprawny dyrektor. Następny, nauczony doświadczeniem poprzednika nmie jest już tak ambitny i jest już znacznie grzeczniejszy. Wszystkich Was za manifestowanie nie zwolnią, zresztą możecie złożyć pozew o przywrócenie do pracy. Piszę o wyjściu na ulice, bo od gazety market kupi reklamę i sprawa ucichnie.

"... Może to być środek wychowawczy, mandat karny lub skierowanie wniosku o ukaranie do sądu karnego..." ale kara,wiadomo, że pracodawcy się nie opłaci być uczciwym

po skargach jest zawsze niekiedy jeszcze gorzej...zwalnia sie kilka osób dla przykładu i zatrudnia nowe nie znajace tematu osoby ...PIP musi wziąść za to ...jakoś ich przestraszyć wreszcie...bo ciągle nie jest dobrze w marketach...mają prawników ...wycwanili sie!!!

marna jest jakość lubelskiej PIP w stosunku do prawników marketów!!!!

to wasi rodzice wywalczyli w 1980 r. ten system

Można już było przeczytać w wielu poprzednich wpisach w poprzednich artykułach że PIP niewiele pomoże bo informuje firmę o przybyciu czyli pracodawca wcześniej przygotuje się do takiej wizyty.   Jak pisano to wysyłać maile do redakcji najpoczytniejszych gazet i telewizji szczególnie do redaktorów TVN.   To nie jest normalne że pracownik nic nie może powiedzieć i jest zastraszany.   Co do tej pory można było przeczytać jak również usłyszeć to :   Mobbing , zastraszanie  i związany z tym stres i stany depresyjne  niektórych pracowników. Problem z nadgodzinami i zapłatą Często brak akceptacji zwolnień lekarskich Praca często niezgodna z przepisami BHP   Mało ??? Do czego jeszcze może dopuścić się pracodawca ?

Te kontrole to jakieś jaja. Osobiście brałam udział w takiej kontroli . Idzie pracownik PIP z kierownikiem od kasy do kasy i wypytuje o różne rzeczy a obok stoi kierownik i słucha patrząc jak by chciał zabić. A my mówimy , tak oczywiście zawsze mamy przerwy , nigdy nie zostajemy dłużej , zmiany w grafiku są z nami konsultowane itd.

Niestety tak będzie dopóki pracodawcy nie zmienią systemu , że jeden pracownik pracuje za trzech. Wszędzie liczy się tylko zysk a nie ludzie . W "moim " markecie prosiłyśmy klientów narzekających na kolejki do kas , brak obsługi na stoiskach o pisanie skarg . Niewiele osób to robiło , bo już sobie ulżyli opieprzając kasjerkę. Kierownictwo wyciągało taki wniosek ze skarg że pracownicy za wolno pracują , a nie że jest nas za mało. To totalne bagno.

Drodzy kierownicy Reala i innych hiper i super marketow nie znacie dnia ani godziny Uwaga juz zawiodomiona

inspekcja działa na podstawie ustawy a ustawa stworzona przez kapitalistów daje tylko wrażenie przed ciemiężeniem - tak samo jak sanepid - gdzie za obsranie a następnie sprzedawanie obsranie bułki jest tylko 500 zł mandatu i dalej hulaj dusza piekła nie ma

tylko jaroslaw i andrzej duda mogą nam w polsce zrobić cuda,

W PKO BP na słuchawce też są łamane prawa bo jak można przychodzić na 8 godzin a liczone jest za ok.6 godz i nie liczone są przerwy, sumowany jest tylko czas rozmów, tragedia

tylko jaroslaw i andrzej duda mogą nam w polsce zrobić cuda,

  obcy kapitał robi sobie dobrze, taka rada ci sie przyda - nie kupuj od zyda itd...

• Jak wygląda kontrola PIP w hipermarketach i jakich narzędzi używają inspektorzy? "– Inspektor pracy dokonuje analizy m.in. akt osobowych, dokumentacji czasu pracy, dokumentacji płacowej. Sprawdza też pomieszczenia i stanowiska pracy, obserwuje sposób wykonywania poszczególnych prac, może prowadzić rozmowy z pracownikami, również pod nieobecność ich przełożonych." W dniach ,w których były kontrole z PIP nie wolno było przewozić paleciakiem więcej niż paleta+ 10 kg cukru ,przez rok mojej pracy nigdy nikt mnie nie zapytał jak sie pracujei z tego co wiem ,żadnego pracownika tez nikt nie zaczepił na hali A ankiety ...no cóż ,pracodawca jak się domyślać można nie dał zgody na przeprowadzenie.Gdyby miał czyste sumienie -zgoda by była

Tak i PIP przede wszystkim nim przyjedzie uprzedza o wizycie :D Haha śmieszna jest ta Pani rzecznik.Właściciel tydzień wcześniej wie, że będzie kontrola :) Wszystko wtedy jest przygotowane i zrobione tak jak powinno.Wszędzie układy,układziki i pieniążki :)

Wasze ulice,nasze kamienice.

Ja też pracuje w markecie. Coraz mniej osób po zwolnieniach a pracy tyle samo. Przez klientów też jesteśmy traktowani źle , gdyż wiedzą ile zarabiamy i mają nas za nic!!!

Jeszce więcej galerii i marketów BRAWO P.PREZYDENCIE

A czy inspektor PIP'a kontroluje „czysto ludzkie” aspekty wykonywania pracy (jak atmosfera w firmie czy relacje między współpracownikami)?