nigdy się nie wyrzucało u mnie jedzenia z lodówki po świętach, czy po sylwestrze, zawsze każdemu, kto chciał (najczęściej przyjezdnym, którzy nie mieli czasu zrobić u siebie pełnej Wigilii), dawało się wszystkiego po kawałku, do domu ...
|
|
pierwszy raz w życiu wyrzuciłam pieczywo choć mnie nie stać na takie marnotrawstwo, tylko dla tego że po dwu dniach gdy rozpieczętowałam w samym środku był spleśniany.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|