Laski w Krakowie przed klubami siadają na jezdni, chodnikach i krawężnikach, nic się nie dzieje.
Laski we Wrocławiu nie siądą nawet na ławkę, jak nie zostanie wcześniej przetarta przez faceta.
53-latek z Ciechomina nie był laską, nie siedział przed klubem, nie miał oświetlenia. Odpwiedzi są na razie dwie: albo dostał udaru i zasłabł, albo przysiadł korzystając ze stanu nietrzeźwości i dylatacji czasu rodem z interstellara.
Wniosek jest jeden: nieboszczykowi już nie pomożemy, ale ten kierowca Fiata Ducato, może przeżywać teraz traumę. Wszak, niecodzienne zderzenie mu się przytrafiło. A trzeźwy był.
|
|
Kiedyś prawie bym przejechał w Zemborzycach typa,który leżał z rowerem na srodku drogi.Oczywiście kmiot pijany w trupa.Tak to niestety po tej wódce jest...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|