Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Burek, lepiej zacznij na siebie zarabiać

Utworzony przez hera, 26 listopada 2007 r. o 17:48 Powrót do artykułu
no przecież pisało jak wół,że od przyszłego roku p[odatek za psa ma być zniesiony
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kolejne bzdury podatki za psa .pewnie radni itp.mają dużo miejsca w schroniskach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pies w szkole a Straż Miejska We wtorek (2007.11.27) w Gimnazjum nr 16 w Lublinie, ul. Poturzyńska 2, odbywała się dyskoteka andrzejkowa dla uczniów. Zabawa miała trwać do godziny 20:00. Kiedy poszedłem po dziecko o 19:53, zauważyłem na terenie szkolnym, pomiędzy budynkiem szkolnym a bocznym wejściem od południowej strony, pana z psem. Pies był spuszczony ze smyczy i swobodnie biegał po boisku. (Cały teren szkolny, przy wszystkich wejściach, jest oznakowany jako miejsce, gdzie psów wprowadzać nie wolno.) Przed głównym wejściem do budynku stał zaparkowany samochód Straży Miejskiej, a w nim dwóch strażników. Zgłosiłem się do nich z prośbą o interwencję. Ten pies był tuż za rogiem szkoły, ok.30-40 m. od samochodu straży. Panowie strażnicy odpowiedzieli mi, że oni są oddelegowani do pilnowania porządku w związku z dyskoteką. Na pytanie, czy obaj muszą siedzieć w samochodzie, odpowiedzieli, że tak i żaden z nich nie może teraz wyjść. Czy to prawda, że nie wolno im było interweniować? To jakiego porządku pilnowali ci strażnicy? Szatnia była do 20:00 zamknięta, nikt ze szkoły nie wychodził. Przed szkołą i w holu rodzice czekali na swoje dzieci. Szesnastka ma bardzo ładne, duże boiska. BARDZO CZĘSTO widuje się tam jednak mieszkańców sąsiedniego osiedla, wyprowadzających swoje psy, aby pobiegały na uprzątniętym, zadbanym terenie. Przy okazji niestety również zrobić kupkę i oczywiście zaznaczyć teren. Psi terror trwa od dawna. Uwagę, że to jest teren szkolny i psów wprowadzać nie wolno, właściciele ignorują lub reagują świętym oburzeniem, a nawet grożą. Groźby kierowane były również w stosunku do pracowników szkoły. Interweniowałem kiedyś telefonicznie w Straży Miejskiej. Pan przyjmujący zgłoszenie powiedział, że okolica będzie patrolowana. Ciekaw jestem, czy te patrole miały miejsce i czy coś z tego wynikło. Czy ktoś otrzymał przynajmniej jeden mandat na tym terenie? Albo czy był przynajmniej pouczony? Nie ma chyba dnia, żeby nie było widać psa na boisku. Uważam, że dzieci mają prawo biegać po boisku bez obawy, że w coś wdepną. Zimą mają prawo do zabaw na białym śniegu. Sytuację opisałem, ale nie mogłem wysłać do Straży Miejskiej - nie znalazłem strony www ani adresu e-mail.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...