Coraz mniej mieszkańców Puław. Ujemny przyrost naturalny od pięciu lat

Nic w tym dziwnego, przecież w Puławach nie ma żadnych perspektyw dla młodych ludzi. Praca w instytucjach państwowych nie do zdobycia bez znajomości. Typowe mało-miasteczkowe kółko wzajemnej adoracji.

Guest - dokładnie, znalezienie tu pracy to cud :) Miasto na chwilę obecną bez perspektyw chyba że masz znajomości:)

Przecież teraz będzie na porodowkach tak jak w latach 70 i 80 bo będzie po 500 zł na dziecko. Nie ma się co martwić.

Trzeba coś umieć żeby znaleźć pracę. To nie wina miasta, że pokończyliście polonistyki i ochrony środowiska. Praca dla specjalistów w Puławach jest. Może nie tak popłatna jak w Warszawie ale jednak!

Trzeba coś umieć żeby znaleźć pracę. To nie wina miasta, że pokończyliście polonistyki i ochrony środowiska. Praca dla specjalistów w Puławach jest. Może nie tak popłatna jak w Warszawie ale jednak!

  jak każdy będzie tak wyuczony jak ty to ciebie wypieprzą na bezrobocie, 

Jak to! Miasto przyjazne, tyle dyplomów, nagród. I Park naukowo-technologiczny jest i Marina i super stadion.

jak każdy będzie tak wyuczony jak ty to ciebie wypieprzą na bezrobocie,

Ciebie to pewnie nawet na zmywaku w UK nie chcieli.

TU się nic nie dzieję! Nawet festynu na zakończenie lata już nie robią (Jeszcze kilka lat temu naprawdę były to fajne imprezy).

Specjaliści...a rynek pracy nie składa się tylko ze "specjalistów" i potrzeba całego przekroju pracowników.

Patrząc na obecną radę miasta lepiej nie będzie :(. Tylko pomniki, skwery itp.

Wskaźnik urodzin we Francji wynosi 1,8 dziecka na rodzinę, w przypadku rodzin muzułmańskich – 8,1 dziecka na rodzinę, więc wystarczy sprowadzić muzułmańskie rodziny lub tylko mężczyzn. Wtedy ludność Lublina za 25 lat wyniesie ponad 1,5 mln a nie 300 tyś.

zamieszkałem tu rok temu i zaczynam tego żałować, Puławy są bardziej prowincjonalne niż 30 lat temu, wystarczy wyjść w południe na główną ulicę Piłsudskiego żeby poczuć się samotnie jak na wsi, jeszcze ci , co na azotach pracują to ich tu trzyma, ale  nawet w kwestii kultury to nawet Świdnik bije puławy na głowę z tym całym POKiem

zamieszkałem tu rok temu i zaczynam tego żałować, Puławy są bardziej prowincjonalne niż 30 lat temu, wystarczy wyjść w południe na główną ulicę Piłsudskiego żeby poczuć się samotnie jak na wsi, jeszcze ci , co na azotach pracują to ich tu trzyma, ale  nawet w kwestii kultury to nawet Świdnik bije puławy na głowę z tym całym POKiem

My też żałujemy, że tu zamieszkałeś...

My też żałujemy, że tu zamieszkałeś...

przygadywał kocioł garnkowi!

To jest bardzo prowincjonalno - klerykalne miasto. Rządzą emeryci, którzy nie dopuszczają młodego kreatywnego myślenia. Centrum zabudowali blaszakami i portem jako wodny parking dla 20 łódek, nie mówiąc o torze przeszkód jakim jest ulica Włostowicka. Nic tu nie można zrobić bez znajomości i układów. Co by było z tym miastem bez Azotów? Potencjał tego miasta jest marnotrawiony.

Poczytajcie protokoły z Rady Miasta to przekonacie się o poziomie intelektualnym radnych. To raczej kółko różańcowe z prowincjonalnej parafii.

A ja mieszkam w Puławach od niecalego roku i jestem zadowolony. Miasto jest czyste, zielone i zadbane, widać ma gospodarza, no....może trochę centrum by można zagospodarować i stworzyć kilka dobrych knajp, ale ogólnie nie jest źle. Na pewno lepiej niż w Radomiu czy np. Kozienicach :-)

Nic w tym dziwnego, przecież w Puławach nie ma żadnych perspektyw dla młodych ludzi. Praca w instytucjach państwowych nie do zdobycia bez znajomości. Typowe mało-miasteczkowe kółko wzajemnej adoracji.

  do robienia i rodzenia dzieci własnie nie jest potrzebna praca, bo osoby pracujące nie mają siły na to aby się aż tak pieprzyć i rozmnażać, zauważ, że czym więcej dzieci to próżniaki mają a nie osoby pracujące. 

do robienia i rodzenia dzieci własnie nie jest potrzebna praca, bo osoby pracujące nie mają siły na to aby się aż tak pieprzyć i rozmnażać, zauważ, że czym więcej dzieci to próżniaki mają a nie osoby pracujące. 

idąc tym tokiem myślenia niebawem na ziemi pozostaną tylko darmozjady - bo tylko one się rozmnażają.

Puławy to dziura jakich mało...obejść całe miasteczko to kwestia 20 minut i zgubić się ciężko hehe bo wszystkie drogi i tak prowadzą do dworca :)