Dlaczego uśmiercono koty? Pracownica schroniska zarzuca złą opiekę nad zwierzętami

biedna baba, dostała kopa ze schroniska i się mści w podły sposób. może by sobie Pani jakieś inne ciekawsze zajęcie znalazła, bo to wszystko już robi się nudne. Dziwne że ktokolwiek jeszcze tej Pani słucha i pisze o tym artykuły. Żałosne

Niestety, taki los spotyka wiele zwierząt, niepotrzebnych ludziom i schroniskom. Nadal za dużo jest bezdomnych zwierząt pomimo akcji bezpłatnych sterylizacji i edukacji w tym zakresie.

Kogo to obchodzi! Co to za jakieś bzdury? Walić te koty. Komu to potrzebne?

biedna baba, dostała kopa ze schroniska i się mści w podły sposób. może by sobie Pani jakieś inne ciekawsze zajęcie znalazła, bo to wszystko już robi się nudne. Dziwne że ktokolwiek jeszcze tej Pani słucha i pisze o tym artykuły. Żałosne

Żałosne to są komentarze takich pustaków jak ty. Gdyby nic nie było to prokurator od razu umorzyłby postępowanie. A skoro powołuje biegłego to znaczy, że są poważne podstawy. Ten temat interesuje bardzo dużo osób. Ja w tym roku wzięłam psa z puławskiego schroniska i muszę przyznać, że był w złym stanie, choć długo przebywał w placówce. Tak więc nie jest tak różowo jak w artykułach mówią pracownicy i pan weterynarz. Żeby po tej "wspaniałej" opiece postawić mojego psa na cztery łapy musiałam wydać prawie 2 tys. zł. a jak go brałam to zapewniano mnie, że jest zdrowy. ŻAŁOSNE

Kocham zwierzęta, koty, psy sam je trzymam w domu, ale co prawda to prawda. Ludzi nie ma kto już leczyć, na wizytę trzeba czekać miesiącami i latami, za wszystko trzeba płacić kupę kasy. Zwierzęta muszą nam wybaczyć, że się je kastruje, sterylizuje a jak są chore usypia. Ludzi też się poddaje utajonej masowej eutanazji nie dając im godnej opieki zdrowotnej bo na wszystko brakuje środków.

Kocham zwierzęta, koty, psy sam je trzymam w domu, ale co prawda to prawda. Ludzi nie ma kto już leczyć, na wizytę trzeba czekać miesiącami i latami, za wszystko trzeba płacić kupę kasy. Zwierzęta muszą nam wybaczyć, że się je kastruje, sterylizuje a jak są chore usypia. Ludzi też się poddaje utajonej masowej eutanazji nie dając im godnej opieki zdrowotnej bo na wszystko brakuje środków.

Weterynarz w puławskim schronisku co miesiąc dostaje 10 tys. zł. To chyba niezła sumka. a zatem pieniędzy nie brakuje w tym wypadku tylko kompetencji i empatii.

Pani radna Pakuła się wypowiedziała na temat opieki nad zwierzętami??? ale jaja. A co pani wie na ten temat? Pani nawet matury nie ma z tego co wyczytałem w mediach. ekspertka się znalazła. A ma pani jakieś zwierzę. Mieszkam obok i jakoś nigdy Pani nie widziałem na spacerze z pieskiem. Niech pani przygarnie psa ze schroniska to będę pod wrażeniem pani postawy. Sami eksperci w tej radzie. Jeden lepszy od drugiego. Jeden Maj ma o czymś pojęcie

Kogo to obchodzi! Co to za jakieś bzdury? Walić te koty. Komu to potrzebne?

Walić ciebie durna pało

Nie rozumiem prezesa Wadasa. Przecież Marta sama zrezygnowała ze stanowiska administratora. Chciała być zwykłym opiekunem zwierząt. Po co tak kłamać. Administratorem została pani Kałkowska. Zdaniem pana Wadasa to wzorowy pracownik. To dlaczego już nie jest administratorem? I gdzie się po aferze z prokuraturą podział kierownik Stolar? Przecież był taki wspaniały? Brakuje też w ekipie schroniska pracownika, który słynął z brutalności i wulgarności. Kopanie w klatki i wulgarne darcie mordy na zwierzęta to było jego hobby. Trzeba było go awansować zamiast się go pozbywać, skoro wszystko było takie ładne i wzorowe. Dziwne to bardzo, że jak ruszyło śledztwo prokuratorskie to te osoby nagle zniknęły lub zabrano im stanowiska. SMRÓD panie prezesie i tyle. Z naszych podatków ma pan co miesiąc 14 tys. zł i nie umie pan zaprowadzić porządku w schronisku dla zwierząt? Ciekawe co pan będzie mówił prasie jak pańscy podwładni dostaną zarzuty?

Pani pseudoredaktor i psiapsiółka pracownica schoniska (obie chore na punkcie kotów, mają łącznie w dwóch mieszkaniach - w bloku - ponad 30 zwierząt) oraz pseudowolontariusze rozpętali tę aferę,tylko dlatego, że inny pracownik awansował.Tworzą teorie spiskowe, po swojemu interpretują fakty, są zaślepieni nienawiścią.Pomóżmy im to chyba choroba??? Pocieszam się,że kto jaką bronią wojuje od takiej polegnie.

Nie rozumiem prezesa Wadasa. Przecież Marta sama zrezygnowała ze stanowiska administratora. Chciała być zwykłym opiekunem zwierząt. Po co tak kłamać. Administratorem została pani Kałkowska. Zdaniem pana Wadasa to wzorowy pracownik. To dlaczego już nie jest administratorem? I gdzie się po aferze z prokuraturą podział kierownik Stolar? Przecież był taki wspaniały? Brakuje też w ekipie schroniska pracownika, który słynął z brutalności i wulgarności. Kopanie w klatki i wulgarne darcie mordy na zwierzęta to było jego hobby. Trzeba było go awansować zamiast się go pozbywać, skoro wszystko było takie ładne i wzorowe. Dziwne to bardzo, że jak ruszyło śledztwo prokuratorskie to te osoby nagle zniknęły lub zabrano im stanowiska. SMRÓD panie prezesie i tyle. Z naszych podatków ma pan co miesiąc 14 tys. zł i nie umie pan zaprowadzić porządku w schronisku dla zwierząt? Ciekawe co pan będzie mówił prasie jak pańscy podwładni dostaną zarzuty?

Pani Marta została ODSUNIĘTA  OD PRACY ZA DZIWNE ZACHOWANIA WOBEC KOTÓW I LUDZI !!!! PANI MARTA ZNIKNĘŁA I SMRÓD W KOCIARNI ZNIKNĄŁ.

JESZCZE JEDNO !!!! PANI DOROTO PROSZĘ TO ZROBIĆ !!!  Uporczywe zachowanie się sprawcy przestępstwa przewidzianego w art. 190 a k.k. świadczy szczególne nastawienie psychiczne polegające na nieustannym nękaniu, pomimo sprzeciwu pokrzywdzonego, a także dłuższy upływ czasu, przez który sprawca powtarza swoje zachowania skierowane przeciwko osobom nękanym. Skutkiem zachowania się sprawcy musi być wytworzenie u pokrzywdzonego uzasadnionego poczucia zagrożenia lub poczucia istotnego naruszenia jego prywatności.  Aby dane zachowanie mogło być uznane za stalking, nie wymaga się aby zachowanie stalkera niosło ze sobą element agresji. Bez znaczenia pozostaje również fakt czy sprawca kieruje się żywionym do pokrzywdzonego uczuciem miłości, nienawiści, złośliwością czy chęcią zemsty"... MYŚLĘ, ŻE MOŻE WARTO ZAWIADOMIĆ PROKURATURĘ ,że pani M.W. i pani A,F. NĘKAJĄ  PANIĄ PRZECIEŻ...,,Jeżeli osoba nękająca Cię rozpowszechnia informacje nieprawdzie, naruszające Twoje dobre imię, nazwisko, wizerunek czy dopuszcza się naruszenia tajemnicy korespondencji, wystąp na drogę postępowania cywilnego z żądaniem zaniechania powyższych działań. Dobra osobiste człowieka pozostają pod szczególna ochroną prawa cywilnego."

Żałosne to są komentarze takich pustaków jak ty. Gdyby nic nie było to prokurator od razu umorzyłby postępowanie. A skoro powołuje biegłego to znaczy, że są poważne podstawy. Ten temat interesuje bardzo dużo osób. Ja w tym roku wzięłam psa z puławskiego schroniska i muszę przyznać, że był w złym stanie, choć długo przebywał w placówce. Tak więc nie jest tak różowo jak w artykułach mówią pracownicy i pan weterynarz. Żeby po tej "wspaniałej" opiece postawić mojego psa na cztery łapy musiałam wydać prawie 2 tys. zł. a jak go brałam to zapewniano mnie, że jest zdrowy. ŻAŁOSNE  

,,Ten temat interesuje bardzo dużo osób" czyli Panią i jeszcze kogo? Może pomóc Pani i podobnym Pani ,,nawiedzonym "osobom? Może to się leczy? A,to, czego życzycie pracownikam schroniska,niech do Was w zdwojonej sile wróci... :)

Pani Marta została odsunięta, bo narobiłą afery z zazdrości o "awans" Pani Kałkowskiej. Już nikt, z osob, ktore są po jej stronie nie pamięta JAK SIĘ DARŁA, JAK HISTERYZOWAŁA? Na spotkaniu nawet zostalo powiedziane, ze ta kobieta koczuje pod schroniskiem wieczorami! CZY TO JEST ZDROWA OSOBA? Tacy ludzie nie powinni pracowac w schronisku!

W schronisku nie dzieję się nic złego! Tylko pani MW i pseudodziennkarka wymyslily sobie coś w swoich glowach żeby doprowadzic do zwolnienia obecnej kierowniczki! To wszytko to kłamstwo

Małe sprostowanie, z tego co mnie wiadomo Pani Dorota nigdy nie była i nie jest kierowniczką schroniska :o  

Dokładnie, nigdy nie była. To wymysł jednej osoby. :) A druga sprawa, szukacie dymu tam gdzie go nie ma. Dlaczego tygodnik powiśla i wszystkie serwisy internetowe, które trąbią o schronisku w Pułąwach, nie zajmą się W KOŃCU schroniskiem w BRONICACH, gdzie jest mordownia, zwierzęta nie mają co jeść i w większości tam umierają, a stoi za tym bardzo dawny pracownik Puławskiego schronu? ZNAJOMOŚCI CO NIE ? WSTYDZCIE SIĘ! Nie obchodzi Was wcale los zwierząt tylko ta afera skupiona na KONFLIKCIE PRYWATNYM, anie na zwierzętach. Słaba zemsta do której pracownica używa zwierząt. PONAWIAM PYTANIE - DLACZEGO NIKT SIĘ NIE ZAJMIE BRONICAMI???? OLEJCIE W KOŃCU TĄ SWOJĄ ZNAJOMOŚĆ Z WŁAŚCICIELEM TAMTEGO SCHRONU I RATUJCIE TAMTE BIEDNE STWORZENIA!!! ALBO INACZEJ - ile Wam płaci za milczenie? ;)))))))))))))))))))))))))))))

właśnie wskoczył nowy kotek na strone schroniska ... ;) Ratujcie go, bo go jeszcze uśmiercą, hahahah :D

Umówmy się, że jest kilka opcji - w schronisku męczone są zwierzęta i prokurator tego dowiedzie, w schronisku nic złego się nie dzieje i prokurator powództwo odsunie, w schronisku są drobne problemy ale nie są męczeniem zwierząt. W 1 przypadku beknie Pani kierownik oraz  ZUK i schronisko przejmie kto? kto zechce użerać się z nawiedzonymi pseudowolontariuszami i kolejnymi, nieuniknionymi skargami? W 2 przypadku miejmy nadzieję dostaną jakąś adekwatną karę osoby, które rozkręciły niepotrzebną aferę, która najbardziej zaszkodzi zwierzętom. W 3 przypadku nieścisłości zostaną naprawione, tak jak robi się w cywilizowanych miejscach, ustrzegając się przed popełnianiem podobnych błędów.   Wniosek jest jasny - czekajmy na decyzje prokuratury. Każdy ma już jakieś wyrobione zdanie, kłótnie nie są potrzebne.

Puławiak, zgadzam się w 100% :)