Katecheta wilkołak straszy na naszej-klasie (wideo)

Koleś ma ewidentnie zrytą czaszkę. Powinni śledzić gdzie i co robi, bo jest niebezpieczny dla dzieci....

"Nasza-Klasa" po raz kolejny stała się przylądkiem ekspansji dla kolejnego deb***a....

Tylko w takim je***m zaścianku jakim jest Polska ,można używać diabła jako argumentu. Przecież "tu" nawet sądy zasądzają egzorcyzmy!!! W końcu i tak dla "dobra" kościoła nic mu nie zrobią bo kto się odważy walczyć z diabłem?

"Polecił go proboszcz parafii Świętej Rodziny" TAK SIE ZNAJDUJE PRACE W MOICH KOCHANYCH PUŁAWACH I NIE DOTYCZY TO TYLKO SZKOŁY ALE WSZYSTKIEGO URZEDU MIASTA . POWIATU I ZAKAŁDÓW AZOTOWYCH I TAK DALEJ...Dzis jestem daleko od Puław ale widze ze nic sie nie zmianiło .....

Tak konkursy są fikcją a tylko znajomości w szkołach, U.M. itd są podstawą przyjędż.I takie efekty.

do pracy w szkole poleca proboszcz-Polska de-zacofane wieśniaki to był dyrektor? chłopekroztropek tacy ludzie wychowują dzieci inteligent z koziegoboru nawet mówić nie umie poprawnie Niech żyje praca po znajomościach-norma na zabitej dechami prowincji!!!

Dyrektor nie widzi problemu powiedzial. Nie interesuje go bardzo ta szkoła widać było po wypowiedzi.

Mam nadzieję, że dziennikarze DW zrelacjonują przebieg wypędzania złego ducha z opętanego katechety. A że jest opętany, to widać po jego twarzy. Trzeba sprawę nagłaśniać, najlepiej na pierwszej stronie, nie można pozwolić, aby szatan zatriumfował. Jak to dobrze, że wśród dziennikarzy są jeszcze odpowiedzialni ludzie, zajmujący się tym, co naprawdę wa żne w życiu naszej lokalnej społeczności, zamiast gonienia za tanią sensacją.

Religia to bagno !!!! Kiedy wreszcie Polacy się obudzą i wyp...tą sektę ???

Po co tak obrażać Puławy, trzeba wracać i próbować coś zmienić, a nie uciekac!!!!! <= TYPOWO POLSKIE!!!

Obojętnie zachowuje się dyrektor szkoły. Interesuje się tą placówką?

Przez jednego takiego człowieka cierpią nie tylko dzieci, ale i wielu dobrych i sumiennych katechetów. Osobiście znam Wojciecha P. ponieważ studiowaliśmy na jednym roku. Dziwi mnie fakt, że w ogóle został on zatrudniony do pracy z dziećmi. Zawsze w niezdrowy sposób interesował się demonami, magią i okultyzmem. Poza tym już w samym jego wyglądzie i zachowaniu było coś dziwnego. Coś, co może nie odpychało czy zrażało, niemniej ludzie się go bali. Każdy, kto zamienił z nim choćby tylko jedno zdanie od razu orientował się, że coś z nim nie tak.

Piękny kraj- katecheci to wilkołaki (wyjątków nie spotkałem ) niemowlaki latają z 3- go piętra a 40-letnia samotna matka nie ma nawet kasy na gaz, do tego będzie miała kłopoty bo obiad dzieciom na czymś zgotować trzeba...

LENKA!!!! JA TEŻ O TYM WIEM!!! Przez jednego takiego człowieka cierpią nie tylko dzieci, ale i wielu dobrych i sumiennych katechetów. Osobiście znam Wojciecha P. ponieważ studiowaliśmy na jednym roku. Dziwi mnie fakt, że w ogóle został on zatrudniony do pracy z dziećmi. Zawsze w niezdrowy sposób interesował się demonami, magią i okultyzmem. Poza tym już w samym jego wyglądzie i zachowaniu było coś dziwnego. Coś, co może nie odpychało czy zrażało, niemniej ludzie się go bali. Każdy, kto zamienił z nim choćby tylko jedno zdanie od razu orientował się, że coś z nim nie tak. LENKA - odezwij się plis: mimutkowo@o2.pl

Apage Satanas napisał:

A że jest opętany, to widać po jego twarzy.

Opętany? Kto wierzy w takie bajki? Schizofrenikiem jest i tyle. Powinien uzyskać pomoc medyczną, takie schorzenia dzisiaj da się leczyć.

Zapewne dziwi Was, że katecheta dostał prace z polecenia proboszcza, ale takie są procedury gdyż bardzo często proboszcz proponuje kandydata na katechetę a kuria go deleguje do konkretnej placówki. Otrzymuje tzw. misję kanoniczną. Nie może się to odbyć bez wiedzy proboszcza na którego terenie(parafia) znajduje się szkoła.

mimutkowo napisał:

Zawsze w niezdrowy sposób interesował się demonami, magią i okultyzmem.

a wiara w żyda z nieprawego łoża to nie magia i okultyzm?

Nie ma jak ta solidarność KUL-owców w cierpieniu i godzinie próby!!! Sama jej doświadczyłam jakiś czas temu.

lenka napisał:

Przez jednego takiego człowieka cierpią nie tylko dzieci, ale i wielu dobrych i sumiennych katechetów. Osobiście znam Wojciecha P. ponieważ studiowaliśmy na jednym roku. Dziwi mnie fakt, że w ogóle został on zatrudniony do pracy z dziećmi. Zawsze w niezdrowy sposób interesował się demonami, magią i okultyzmem. Poza tym już w samym jego wyglądzie i zachowaniu było coś dziwnego. Coś, co może nie odpychało czy zrażało, niemniej ludzie się go bali. Każdy, kto zamienił z nim choćby tylko jedno zdanie od razu orientował się, że coś z nim nie tak.

elKa napisał:

Nie ma jak ta solidarność KUL-owców w cierpieniu i godzinie próby!!! Sama jej doświadczyłam jakiś czas temu.

Co ty gadasz dziewczyno!? Uważasz, że należy za wszelką cenę bronić każdego, nawet jeśli robi źle tylko dlatego, że jest z KULu?? To absurd! Gdyby był w porządku, to sama bym go broniła. Ale w porządku NIE BYŁ!!! Taka jest prawda. Znam go, więc wiem co piszę.

lenka napisał:

Co ty gadasz dziewczyno!? Uważasz, że należy za wszelką cenę bronić każdego, nawet jeśli robi źle tylko dlatego, że jest z KULu?? To absurd! Gdyby był w porządku, to sama bym go broniła. Ale w porządku NIE BYŁ!!! Taka jest prawda. Znam go, więc wiem co piszę.

Zaraz zaraz, czy poza śmiesznymi fotomontażami na swój własny temat i pokazywaniem szóstoklasistom fragmentów filmów skądinąd masowo pokazywanych w tv robił coś jeszcze? Nie doczytałam się więcej. Poza tym: nawet, jeśli go znasz i nie jesteś o nim dobrego zdania, to czy jako koleżanka z roku i z uczelni musisz się przyłączać do nagonki i publicznego piętnowania? Trzeba mu było wygarnąć prosto w oczy, jeśli miałaś coś do niego! Pozdrawiam, elKa