DROGI LUBELSZCZYZNY, DZIKIE Z DZIKĄ ZWIERZYNĄ PO NICH BIEGAJĄCĄ,CHA,CHA!!ZRESZTĄ WG RANKINGÓW SCIANA WSCHODNIA MA NAJGORSZE DROGI W POLSCE!!STRACH POMYŚLEĆ JAKBY TYM AUTEM JECHAŁY MALUTKIE DZIECI!!!MÓWIŁEM WIELOKROTNIE,ŻE PĘDZONE KORWY WZDŁÓŻ NP. 19;17 ALBO KONIE BY MNIE NIE ZDZIWIŁY, TOŻTO ZYJEMY W BANTUSTANIE!!
|
|
TE" KORWY" TO NIE PĘDZĄ PO DROGACH, A STOJĄ W KUSYCH KIECKACH I KUSZĄ.
|
|
Takie incydenty będą miały miejsce,patrząc prawdzie w oczy trzeba powiedzieć że to człowiek bardziej wszedł przyrodzie w drogę niż ona jemu.
Szkoda pięknego zwierzęcia,szkoda i ludzi-mówi się trudno współczuć należy obu stronom.
|
|
Tam zawsze przez drogę biegało dużo zwierzyny łownej-znaki drogowe o tym informują, ale trzeba ich przestrzegać .Trzeba jeździć wolniej i dokończyć obwodnicę, a nie przez taki teren puszczać tranzyt.
|
|
szkoda ludzi, szkoda i łosia. szkoda, że nie dało się go uratować ale jeśli rzeczywiscie odniósł poważne obrażenia, to chyba jedyne wyjście. tak czy siak- to tylko pokazuje że trzeba grodzić drogi i stawiać specialne przejścia dla zwierzyny, czy to pod jezdnią czy też nad jezdnią. dobrze, że planowana trasa Kurów-Lublin-Piaski będzie miała takich przejść kilkadziesiąt. koszt niewysoki, a później można śmiało śmigać po drodze bez obawy że wypadnie sarna czy łoś na trasę, no i ile dzikich zwierząt dzięki temu przeżyje. i tak ich jest coraz mniej, a tym sposobem uda się kilka uratować
|
|
Odcinek między Puławami a Zyrzynem przebiega przez rejon nadleśnictwa i akurat w tym rejonie żyje sporo zwierzyny. To nie pierwszy i nie ostatni wypadek na tej trasie. Rozwiązanie jest jedno! Dokończenie obwodnicy Puław.
|
|
Widzisz,łosia nie dało się uratować i trzeba go było uśpić.Człowiek,choćby nie wiem jakiem miał obrażenia,nawet jeżeli było by wiadomo że nie przeżyje-musi się męczyć.Zwierze nie jest rzeczą-zgadzam się z tym.Ale dlaczego dopuszczalna jest eutanazja na zwierzętach a na ludziach,choćby nie wiem jak ciężko i nieuleczalnie chorych nie?Zwierzęciu można ulżyć w cierpieniach-człowiek musi się męczyć... |
|
ja ostatnio miałam spotkanie z dzikami dziki przeżyły..mój samochód nie
|
|
...wystarczy wykonać płot z żerdzi na całej długości drogi
z jednym przejściem dla tych większych leśnych istot...
|
|
Jeśli był znak ostrzegający o zwierzynie leśnej ukarać surowo !!! Biedny łoś.Pajace za kierownicą !!!
|
|
A ty gdzie żyjesz analfabeto jeden wzdłuż czy wszerz. |
|
Sam jesteś pajac. Nie wiesz jak to wyglądało więc nie obrażaj innych. Łoś wyskoczył nagle na ulicę i tylko dzięki refleksowi kierowcy skończyło się na stłuczeniach i skaleczeniach. Nie życzę Ci takiej przygody. |
|
dwa dni temu miało miejsce zdarzenie ,gdzie dwa auta miały kolizje z dwoma dzikami oba poległy na miejscu ale na odcinku Wronów-Puławy czyw Jaworowie takie incydenty z udziałem dzikich zwierząt to niestety prawie codzienność
|
|
Stosując się do znaku ograniczenia prędkości, który na tym odcinku drogi obowiązuje prawdopodobnie nie byłoby tutaj wzmianki o incydencie. Łoś nie wbiega na ulicę jak sarna tylko przechodzi bardzo wolno. Nie przekraczając prędkości 60 km/h na tym odcinku jest czas na reakcję kierowcy i wyhamować przed zwierzęciem. Sam miałem taką sytuację w tym miejscu a łoś przeszedł kilka metrów przed maską nie zwracając nawet uwagi na światła. Kierowcy! Tam również znajduje się znak ostrzegawczy "uwaga dzikie zwierzęta" więc jak można już jechać 90 km/h poza zabudowanym to miejcie w swojej świadomości że Wasze autko może następnym razem znaleźć się na dzienniku wschodnim.
|
|
mm nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz Sama miałam taki wypadek - to zwierze nie wbiega fakt - ono poprostu nie zwarzając na nic wchodzi w najmniej oczekiwanym momenie tak, że nawet 60 km/h nie ratuje zderzeniem.
Czasami lepie nie wypowiodać sie kiedy wie sie całe NIC.
|
|
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|