"Stanisław S. trafił do policyjnej izby zatrzymań. Po wytrzeźwieniu (w sobotę rano miał 0,5 promila alkoholu) usłyszy zarzuty."...????? Zarzuty? Jakie? Polskie prawo jest bezradne wobec pijaków, wariatów itp. Nic mu nie zrobią, bo polska policja ma ważniejsze sprawy na głowie np: ściganie rowerzystów jeżdżących po chodnikach albo łapanie przechodniów przechodzących przez jezdnie w miejscach niedozwolonych! A Stefan jak podpalał tak będzie podpalał, bo nikt go za rękę przecież nie złapał (a nawet gdyby to co mu zrobią?) i spokojnie wrócił do domku w Nasiłowie. Niech się wieś martwi co z tym fantem zrobić!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz