W piatek 3 lipca po 23.00 na bulwar przyjechała policja z interwencją, bo deb***ny DJ ze statku głośno zachęcał gości do krzyków, pisków i chóralnego śpiewania. Ze statku wyszedł łysy cieć, pogadał chwilę z policjantami po czym poszedł z powrotem na statek dzwoniąc po drodze z komórki do Wielkiego Brata, żeby zainterweniował gdzie trzeba, bo nie mogą się bawić do woli. Co na to nasze władze? Tak otwierają się Puławy ku Wiśle(sic)!
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|