Waldemar Deska zbudował sobie dom. Teraz grożą mu dwa lata więzienia

Rozumiem, że wśród urzędników, jak wszędzie, są ludzie i k...y, ale sądząć z wpisów powyżej do niektórych nie dociera, że urzędas NIE USTALA PRAWA TYLKO JE WYKONUJE. To jest, zdaje się, zasadnicza różnica. Nikt nie pyta, czy mu się ono podoba, czy nie. Wam też szef wydaje polecenie i robicie to w podskokach, nawet gdy to głupota. A prawo, owszem, nie pozostawia nam już prawie żadnej wolności. To państwo wyzdiera każdy grosz i coraz bardziej upokarza, ale to wina naszych światłych przedstawicieli od 20 lat przychylających nam nieba. Niech każdy sam wyciągnie wnioski...

Nie rozumiem idei artykułu. Prawo - jak durne by nie było - obowiązuje wszystkich. Zaś pan Deska, o ile nie jest jednostką ograniczoną umysłowo musiał sobie zdawać sprawę z tego, iż do budowy domu zezwolenia są niezbędne. Chciał zakombinować, czas oszczędzić - ok. Jego sprawa. Teraz ponosi konsekwencje i też ok. Dorosły jest. Wie co robi. Tylko po co do kombinowania dorabiać jakieś ideologie? Jak przejdę na czerwonym świetle i mnie policja drapnie, to dostanę mandat - proste. A płacz na zasadzie "o matko, matko, złapali mnie na łamaniu prawa! Co za bezduszne świnie, ukarać mnie chcą!" - to wybaczcie Państwo ale jest żalosny...

W dawnym zaborze pruskim obowiązywały "regulacje prawne" bardzo podobne do obowiązujących obecnie w RP, tylko trochę łagodniejsze i żył sobie Pan Drzymała, przez nieurzędniczą część społeczeńswa uznawany za bohatera narodowego. Chciał On spokojnie mieszkać na zakupionej działce, niestety przegrał z urzędnikami. Pan Drzymała w następstwie przegranej kupił inną działkę ze starym domem, który mógł wyremontować bez zgody urzędników - u nas ten numer nie przejdzie,bo na remont też trzeba mieć zgodę. Proponuję Panu postawienie domu na kołach, albo na palach, przez jakiś czas będzie miał pan spokój. ps. Słyszałem, że od nowego roku, nie będziemy mogli bez zgody urzędu używać noży do krojenia cebuli i wbijać jajek na patelnię. Jestem przerażony, bo cała cebula zmieści mi się tylko od drugiej strony.

Też bym chciał kupić sobie kawałek kartofliska w Kazimierzu i zbić na nim chałupę z odpadów. Ale nie mam w du*** prawa, choć mi nie pasuje. Nie wiem, jakie krabrazy byśmy podziwiali, gdyby kazdy budował gdzie popadnie.

I tak ten budowniczy podzieli los pana z Bronowic.Bzdurne przepisy do tego doprowadzają a usłużni urzędnicy te bzdury wykonują,

A co mają urzędnicy robić? Toż od tego są, aby egzekwować przepisy w danym kraju obowiązujące jakie by one nie były. Ani oni ich nie wymyślili, ani uchawalili i przy każdej kontroli mieliby problemy, że nic w tej sprawię nie robią. Pan Deska jest dorosłym człowiekiem i powinien postąpić jak każdy dorosły w takim wypadku, czyli przed budową domu postarać sie o stsowne pozwolenia, a nie teraz płakać po fakcie.

Wielki szacun,wielki człowiek.On naprawdę wie co to jest człowiek ,wolność.A dla szczekajacych-mowicie przywileje-to nie przywileje ,to elementarne prawa człowieka.Gra idzie o coś naprawdę pięknego i wielkiego.

CZY DONOSICIEL NA WALDKA DESKĘ - BO OD TEGO WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO - JEST URADOWANY? DOBRZE SPI?

A wyobrażacie sobie Kazimierz i okolice pełne takich domków? A co byście zrobili gdyby wasi sąsiedzi postawili wkoło waszej działki takie domki? Też byście twierdzili, że mają sąsiedzi rację i wolno im tak budować? Pewnie zaraz byście jakiś donos napisali na sąsiada. Niestety taka jest mentalność ludzi. Jeżeli coś ich bezpośrednio nie dotyka to jest ok. A ja sobie postawie u siebie na działce drapacz chmur, przecież mi wolno, albo tartak który będzie pracował 24h na dobę, w końcu mam prawo do tego żeby pracować.

Popieram pana Waldka Deske, urzędznicy powinni mu dom zalegalizować a nie kazać rozbierać, dlaczego urzędnicy nie służą zwykłym ludziom a tylko z nimi walczą na wszystkie możliwe sposoby. Donosiciel powinien sie wstydzic, pewnie zazdrosc go zżerała.

smutny marian napisał:

Trza było smarować komu trzeba... po cichutku. Sprawy by nie było. A teraz "w majestacie prawa", no cóż walczyć trzeba trzymam kciuki za Pana... ale lepiej było posmarować.

Oto kliniczny wręcz przykład skrajnej patologii społecznej: najpierw propagowanie łamania prawa i złodziejstwa ("trza było smarować...") potem obrona łamiącego prawo i zachęta do pieniactwa ("...walczyć trzeba...") i poparcie dla bezprawia i patologii ("...trzymam kciuki...")! I tak mamy "homo sovieticusa" w całej krasie - z jego azjatycko-niewolniczą mentalnością, intelektualnym zniewoleniem, całkowitym brakiem odpowiedzialności i skrajnym egoizmem, podbudowanymi zwykłą głupotą i nieuctwem. Krótko mówiąc: Prawdziwy Patriota Polak-Katolik! A później dziwimy się, że cywilizowany świat postrzega nas jako dzikusów - ale pretensje do bycia europejczykami - i owszem, niebotyczne! Ale mierzwa! Coraz częściej przychodzi mi wstydzić się bycia Polakiem!

Ludzie rozumni wiedzą,a inni nie pojmą,ze sprawa jest o podstawowe prawa człowieka-do wolności,własności zapisane w konstytucji,a więc nadrzędne na urzędniczymi.Ten człowiek niczego więcej nie chce jak żyć i mieszkać w Polsce na swojej ziemi ,w swoim domu i to zostało mu zabronione i za to ma zostać ukarany-tak jak syn ratujacy matkę pod powalonym drzewem ma zapłacić za nielegalne ścięcie,a drugi Człowiek w zimie ściął wlasną sosnę,aby dzieci ogrzać.O to chodzi.Azo to.O podstawowe ,niezbywalne prawa człowieka.Szacun dla p.Waldka,ktory rozumie i się mu chce walczyć dla nas.

Jeśli w danym państwie  na które płacimy podatki są stawiane wymogi " papierkowe"  dobrze , ale niech odbywa się to BEZPŁATNIE . Bo dlaczego jeśli urząd chce stawiać przeszkody i do tego bariery w postaci oficjalnych kosztów ( wysokich ) i tych co pod stołem ( również wysokich ) , ma czerpać z tego HARACZU korzyści . Taka sytuacja jest pokusą dla nierobów , żeby rozbudowywać aparat urzędniczy do niebotycznych rozmiarów . Patologia i warcholstwo powoduje , że Polacy ze sobą nie rozmawiają , ale siebie na wzajem do " urzędasów " podpier...ą . Granicę  tego co się dzieje nie trudno przewidzieć , bo niedługo to wody nie będzie można się napić jeśli urzędnik nie wyda pozwolenia i bardzo wielu normalnych , życiowych czynności . To że w innych krajach kwitnie patologia urzędnicza , nie stanowi to kanonu dla innych , myślących ludzi . Państwo Polskie nie spełnia podstawowych praw do ochrony ludzi , lecz na szkodę ich mnoży już w tępie ( każdy urzędnik chce się wykazać ) .Głupi niewolnik to ten co sam sobie nakłada pęta ograniczające jego rozwój .

Panie Waldemarze jak skończyła się historia? Prosze o rdy